Poziom wody w aqu

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
czy można jakoś sprawdzić poziom wody(elektrolitu? no wody destylowanej ) w aqu bez jego wyciagania?
może macie jakiś patent na wyciągnięcie aqu bo u mnie to coś bardzo dużo jest ze 74Ah ma i dostęp do tego straszny a tak mnie ostatnio zastanowiło czy tam zaglądnąć czy nie.

ps. Wy tam zaglądacie?
  
 
jesli chcesz looknac ile masz wody/elektrolitu w aqu to musisz otworzyc cele (koreczki ). Nastepnie szukasz tekturki, albo drewnianych patyczkow, takich jak sa na szaszlyki. wsadzasz do kazdej celi osobno az do oporu. Opor to beda plytki (elektrody - jak kto chce). Wody/elektrolitu musi byc 10-15 mm powyzej tychze plytek. Wtedy mozna powiedziec ze akumulator jest dobrze napelniony. Pamietaj ze nie liczy sie ilosc ale takze jakos elektrolitu. Ja ostatnio bylem pewien ze z aqu wszystko gra bo ilosc sie zgadzala. Okazalo sie ze mam żur zamiast elektrolitu. Pojechalem do chemii polskiej i kupilem gotowy elektrolit. wyszlo mnie 20 zlotych za 5 litrow.
Elektrolit musi miec stezenie 26-28 % kwasu siarkowego. Wtedy bedzie dzialal i ladowal jak nalezy. Chyba ze sa polamane lub powyginane plytki. A wtedy to juz kicha. Tylko nowe aqu wchodzi w gre... Mam nadzieje ze pomoglem... Pozdro
  
 
mozna tez kupic aku bezobslugowy i miec spokoj na dlugi dlugi czas koszt przy zakupie nowych aku to roznica rzedu 30 zl
  
 
pomogles, aqu ma dwa lata, w tą zime(jak kupiłem to juz zmalały mrozy do -16) niemusialem go chować i odpalał, i własnie nie chce zniszczyć przez takie proste zaniedbanie jak brak wody.
  
 
Cytat:
2006-08-20 00:28:19, kormoran pisze:
mozna tez kupic aku bezobslugowy i miec spokoj na dlugi dlugi czas koszt przy zakupie nowych aku to roznica rzedu 30 zl



A są jeszcze w sprzedaży obsługowe ? Chyba tylko dla ... (cenzura ).
  
 
hmmm po 1 to tak: aqu nie ja kupiłem, było
po2, są koreczki do dolewania wody a napisane jest że ten aqu mało wody zużywa , ale to pewnie chwyt marketingowy,

wiec. napewno sprawdze poziom co tam się dzieje, jak będzie trzeba to doleje.
  
 
Cytat:
2006-08-20 00:49:16, Kajteknr1 pisze:
hmmm po 1 to tak: aqu nie ja kupiłem, było po2, są koreczki do dolewania wody a napisane jest że ten aqu mało wody zużywa , ale to pewnie chwyt marketingowy, wiec. napewno sprawdze poziom co tam się dzieje, jak będzie trzeba to doleje.



Jeżeli ten typ aku jest obsługowy to powinien mieć obudowę z mlecznego tworzywa, wtedy można dopiero zobaczyć czy stan elektrolitu jest w normie (powinny być na obudowie zaznaczone min. i max.). Jeżeli tak jest to niech Ci nigdy nie przyjdzie do głowy dolewać gotowego elektrolitu (kwas nigdy nie paruje), tylko woda destylowana.
  
 
Cytat:
2006-08-20 00:36:41, Miro pisze:
A są jeszcze w sprzedaży obsługowe ? Chyba tylko dla ... (cenzura ).



i bład jeśli nie ma. Tradycyjne aku można podleczyc i chodzi a bezobsługowy co? Jak się rozładuje (np. jakaś awaria lub zostawisz na światłach czy cokolwiek) i nie masz możliwości naładowania , zaczyna się zasiarczać i klapa. Zwykły aku o średniej lub wyższej pojemności można nawet jak coś nie tak(np słabsza cela czy cokolwiek) przepłukać , odsiarczyć i chodzi że hej. Długi czas bazowałem na akumulatorach niby spisanych na straty a po zabiegach jakie wykonał moj brat chodziły że hej.
  
 
Cytat:
2006-08-20 01:11:34, arti31 pisze:
i bład jeśli nie ma. Tradycyjne aku można podleczyc i chodzi a bezobsługowy co? Jak się rozładuje (np. jakaś awaria lub zostawisz na światłach czy cokolwiek) i nie masz możliwości naładowania , zaczyna się zasiarczać i klapa. Zwykły aku o średniej lub wyższej pojemności można nawet jak coś nie tak(np słabsza cela czy cokolwiek) przepłukać , odsiarczyć i chodzi że hej. Długi czas bazowałem na akumulatorach niby spisanych na straty a po zabiegach jakie wykonał moj brat chodziły że hej.



A kto chciałby w dzisiejszych czasach bawić się w płukanie i odsiarczanie aku? Takie zabiegi dobre były w latach kiedy aku były mało dostępne, wtedy trzeba bylo jakoś sobie radzić.
  
 
dlatego powedziałem że kiedyś na takich bazowałem. Teraz brak mi na to czasu i wole zapłacic niz reanimować. Ale wiesz jest możliwość. Sens takiej reanimacji jest dyskusyjny. Chyba że akurat w danym momencie nie masz kasy a strzeli ci cela i musisz do wypłaty jakos sie przekulac
  
 
Cytat:
2006-08-20 01:35:47, arti31 pisze:
dlatego powedziałem że kiedyś na takich bazowałem. Teraz brak mi na to czasu i wole zapłacic niz reanimować. Ale wiesz jest możliwość. Sens takiej reanimacji jest dyskusyjny. Chyba że akurat w danym momencie nie masz kasy a strzeli ci cela i musisz do wypłaty jakos sie przekulac



Jeżeli padnie cela to już wtedy nic nie zrobisz, pokrzywionych plyt nie zreanimujesz. Teraz już nie znajdziesz aku z możliwością wymiany celi (bywają do pojazdów specjalnych ale nie do aut powszechnego użytku).
  
 
Jeżeli jakiś odłamek (mały) spowoduje niewielkie zwarcie to można wypłukać a przynajmniej spróbować . Czasem się udaje. Brat kilka lat służył a póżniej pracował na akumulatorni na lotnisku wojskowym i takie rzeczy robili. Pewnie jak cela strzeli konkretnie to pozamiatane. A i z reguły małe akumulatory nie nadawały sie do leczenia. Tak jak mówie sens jest dyskusyjny . Pewnie że lepiej jest wydac troszku kasy i miec nowy .
  
 
Cytat:
2006-08-20 01:08:10, Miro pisze:
Jeżeli ten typ aku jest obsługowy to powinien mieć obudowę z mlecznego tworzywa, wtedy można dopiero zobaczyć czy stan elektrolitu jest w normie (powinny być na obudowie zaznaczone min. i max.). Jeżeli tak jest to niech Ci nigdy nie przyjdzie do głowy dolewać gotowego elektrolitu (kwas nigdy nie paruje), tylko woda destylowana.


obudowa jest czarna i nie ma takiego wskaźnika i tam owszem dolewa się wody. jutro sprawdzę co tam słychać, już teraz wiem jak.
  
 
ja tez mam obslugowy a jest caly czarny, jedynie po odkreceniu koreczkow zerkam z zarowka czy nie widac ze plytki zaczynaja wychodzic ponad powierzchnie wodu (taki menisk sie robi;p), jak tak to dolewam destylowanej, jedna centra w starym samochodzie chodzila tak 8 lat i w lecie nadal mozna by na niej spokojnie jezdzic

-----------------
-----------------
"eskorty na tym forum wyginą kiedyś jak dinozaury,
ale fanów tego samochodziku nigdy nie braknie... "
(on-driver)

spot małopolski:
"(...) szkoda tylko, że nie było żadnego Escorta."
-----------------