Serwis klimatyzacji-lubuskie ???

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam pytanie skierowane do kolegów z województwa lubuskiego- otóż w ramach doprowadzania do porządku mojego nowego nabytku chciałbym naprawic nie działającą klimatyzację może znacie dobry warsztat zajmujący się klimą?
  
 
Cytat:
2006-09-03 18:41:51, wladko pisze:
mam pytanie skierowane do kolegów z województwa lubuskiego- otóż w ramach doprowadzania do porządku mojego nowego nabytku chciałbym naprawic nie działającą klimatyzację może znacie dobry warsztat zajmujący się klimą?


Ja robiłem u "Zdobylaka" w Zielonej Górze i mogę ich polecić. Chociaż z Sulęcina to chyba jest kawałek, no chociaż ja też mam do ZG ponad 60km.
  
 
To w sulęcinie są esperaki .A ja myślałem że tylko kombajny bez dreblinek,kurka wodna
  
 
Jakby były jakieś anse ,to poprzedni post pisałem ja-KRÓLIK .
Tylko nie spojrzałem na zalogowaną tożsamość ,kurka wodna


[ wiadomość edytowana przez: JaRabbit dnia 2006-09-05 18:05:43 ]
  
 
Zeby nie bylo ze nie ma odzewu z lubuskiego lub jest maly - lecz ja nie polece nikogo bo nigdy sie tym nie interesowalem. Z tego co wiem to Zdobylak to naciagacz jak cholera. Objezdzam go szerokim lukiem jak tylko moge.
A tak poza tym to jest nas coraz wiecej z lubuskiego - moze by tak jakis mini zlocik? Jakby co - to jest post w innym miejscu formu o zlotach w lubuskim.
  
 
Cytat:
2006-09-03 18:41:51, wladko pisze:
mam pytanie skierowane do kolegów z województwa lubuskiego- otóż w ramach doprowadzania do porządku mojego nowego nabytku chciałbym naprawic nie działającą klimatyzację może znacie dobry warsztat zajmujący się klimą?


Wszystko zależy co nie chodzi. Klimatyzacja składa się z kilku elementów i większość można naprawić samemu. Jeżeli wszystko wygląda na całe to prawdopodobnie brakuje czynnika, a ten ubywa zawsze po tropchu. Albo gdzieś jest nieszczelność i wybył całkowicie. Trzeba podjechać gdzieś gdzie nabijają klimę i tam sprawdzą szczelność. Wtedy będzie wiadomo czy coś siedzi i czy warto naprawiać.
  
 
Cytat:
2006-09-05 18:26:39, Adamo8 pisze:
Wszystko zależy co nie chodzi. Klimatyzacja składa się z kilku elementów i większość można naprawić samemu. Jeżeli wszystko wygląda na całe to prawdopodobnie brakuje czynnika, a ten ubywa zawsze po tropchu. Albo gdzieś jest nieszczelność i wybył całkowicie. Trzeba podjechać gdzieś gdzie nabijają klimę i tam sprawdzą szczelność. Wtedy będzie wiadomo czy coś siedzi i czy warto naprawiać.



na 90% dziura w skraplaczu. Każdy mechanik to powinien umieć zrobić, jeśli ma o tym pojęcie. Dasz nawet radę wymienić samemu, jednak sprawa jest dość praco- i czasochłonna.
Najpierw sprawdź czy w układzie nie ma pozostałości czynnika - odkręć z akumulatora/osuszacza (taka duża aluminiowa puszka obok akumulatora) plastikowy korek odsłaniając zawór. Wciśnij jego kulkę i zobacz czy psyczy. Jeśli psyczy mocno, to możliwe, że układ jest szczelny, a problem występuje gdzie indziej (np bezpiecznik).
Jeśli ciśnienia w układzie nie ma, to najprawdopodobniej nieszczelny jest skraplacz, który w espero jest tak głupio zoaprojektowany, że rdza go przeżera w ciągu 3-5 lat...
Czytałem sobie fora forda, toyoty i fiata w poszukiwaniu typowych usterek klimatyzacji i okazało się, że nie znają oni problemu skraplacza. Jeden post mnie rozbawił: "moja klima coś słabiej chłodzi, ale po 13 latach użytkowania już czas by ktoś do niej zajrzał". 13 lat... To było zdaje się o toyocie.
  
 
nie interesowałem się nigdy klimatyzacją ponieważ w poprzednim samochodzie po prostu działała a że nie lubię jak coś jest i nie działa postanowiłem ją naprawic stąd moje pytanie do kolegów o warsztaty ,jednak po podpowiedzi kolegów spróbuję ją przejrzec najpierw samemu.


  
 
nie interesowałem się nigdy klimatyzacją ponieważ w poprzednim samochodzie po prostu działała a że nie lubię jak coś jest i nie działa postanowiłem ją naprawic stąd moje pytanie do kolegów o warsztaty ,jednak po podpowiedzi kolegów spróbuję ją przejrzec najpierw samemu.


  
 
Cytat:
że rdza go przeżera w ciągu 3-5 lat...


To nie rdza tylko jest tak głupio przymocowany że śruby mocujące go dziurawią.
  
 
Cytat:
2006-09-06 15:47:45, Adamo8 pisze:
To nie rdza tylko jest tak głupio przymocowany że śruby mocujące go dziurawią.



z tego co się orientuję to właśnie korozja na styku aluminium i stali. Pod wpływem wilgoci powstaje ogniwo elektryczne i jony aluminium przepływają w kierunku stali (czy jakoś tak).
  
 
Cytat:
2006-09-05 18:18:26, Hornblower pisze:
Zeby nie bylo ze nie ma odzewu z lubuskiego lub jest maly - lecz ja nie polece nikogo bo nigdy sie tym nie interesowalem. Z tego co wiem to Zdobylak to naciagacz jak cholera. Objezdzam go szerokim lukiem jak tylko moge. A tak poza tym to jest nas coraz wiecej z lubuskiego - moze by tak jakis mini zlocik? Jakby co - to jest post w innym miejscu formu o zlotach w lubuskim.


No jak widać różne opinie o tym samym warsztacie. Fakt że szef u Zdobylaka robi wrażenie cwaniaka i naciągacza, ale generalnie to fajny gość i co najważniejsze uczciwy. Źle pospawali mi rurkę i uciekł mi czynnik, to poprawili, napełnili i przeprosili i oczywiście bez żadnej dopłaty.
Co do minizlotu to jak najbardziej, jak dla mnie to najlepiej chyba jednak w ZG i w sobotę bo w tygodniu mam urwanie głowy.