Ręczny w 2107

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
POsiadam wymienione wszystkie linki do hamulca recznego. Okladziny tez sa wymienione. Jednak hamulec reczny slabo hamuje - tzn nie blokuje na asfalcie, duza sile trzeba wkladac by osiagnac efekt hamowania.

Linka jest naciagnieta i dzwignia pracuje w prawidlowym zakresie.
Czy to normalne w ladzie ze tak slabo hamuje?
W ukladzie bebnowym powinno to dzialac duzo lepiej


[ wiadomość edytowana przez: Adam626 dnia 2004-05-18 13:32:30 ]
  
 
Adam, co chwilę narzekasz i narzekasz na Swoją 2107 ale weż pod uwagę że klasyczna Łada to nie jest nowoczesny samochód. To jest konstrukcja z lat 60-tych, a i wówczas nie była to konstrukcja przełomowa. I nigdy nie będzie to spisywało się tak jak jakiś nowoczesny zachodni samochód, choćby Twoja Mazda. Nie oszukujmy się, to samochód o małej mocy, nienajlepszym prowadzeniu, marnym ręcznym, nienajwyższym poziomie bezpieczeństwa biernego. I mało kto z nas kupił Ładę ze względu na jej wspaniałe pareametry techniczne. Dla mnie ( i pewnie nie tylko dla mnie) moja Łada ma w sobie to coś ćo sprawiło że wciąż nią jeżdzę, dokładam kasę żeby była w dobrym stanie i nie przejmuję się jej niedoskonałością. Po prostu ją lubię taką jak jest.
Po prostu taki jej urok i musisz albo się przyzwyczaić i zaakceptować jej wady, albo się jej pozbyj.

A faktem jest że w klasyku ręczny jest marny

[ wiadomość edytowana przez: andrzej_krakow dnia 2004-05-18 13:42:26 ]
  
 
a moze bębny są już zużyte?
  
 
Cytat:
Adam, co chwilę narzekasz i narzekasz na Swoją 2107 ale weż pod uwagę że klasyczna Łada to nie jest nowoczesny samochód. To jest konstrukcja z lat 60-tych, a i wówczas nie była to konstrukcja



Wlasciwie chce ustalic czy pewne cechy sa standardowe dla tych samochodow, czy tez cos u mnie jest tylko nie tak.

Kiedys jezdzilem rzęchami i bylem do tego przyzwyczajony, teraz po powrocie do starych aut z demoludów jest to pewne novum. W maluchu reczny dzialal przyzwoicie w skodzie 105 tez. Wiec mam nadzieje ze moze i w ładzie tak bedzie.

Problem w tym ze ja tego samochodu nie znam. W Mazdzie sam wszystko robilem - hamulce itp i wiem na ile to moze dzialac poprawnie, a co jest typowa wada modelu. Praktycznie wszystko juz grzebałem. W ladzie jetem zupelnie nowy. Janisz sie przejechal moja lada i mowi ze kierownica lekko chodzi a mi sie zdaje ze ciezko.

Dlatego tutaj zadaje tyle pytan bo wiem ze wy grupowicze o ładzie wiecie duzo.
Fakt ze byc moze mam zbyt duze wymagania odnosnie tego poczciwego autka. Wlasnie - chcialbym przejechac sie jakas super lada klasykiem i zobaczyc jaka jest roznica pomiedzy tym co moja przedstawia a taka dobra, dopieszczona ladzianka.

Wiem ze dzialanie rekawa w duzym stopniu zalezy od poprawnego zlozenia ukladu. wiec sie zastanawiam, czy moze cos tam z tylu jest niewyczyszczone, zardzewiale niedoregulowane, czy po prostu TTTM

A zamieniac nie zamierzam na inny woz. Co najwyzej planuje wstawic LPG, bo aktualnei jest na benzynie i za duzo pali. w zwiazku z tym jazda jest bez sensu (15/100)
Mam juz wlasciwie cala instalke oprocz butli. Poszukam butli jakiejs taniej i wsadze sam lpg chyba
  
 
Cytat:
2004-05-18 13:51:53, Grzesiek pisze:
a moze bębny są już zużyte?




Bebny podobno nie byly takie złe.
Hamulec nony hamuje powiedizalbym bardzo dobrze
  
 
A jak sprawdzasz swój hamulec? Co to znaczy "nie blokuje na asfalcie?". Oczekujesz, że w czasie jazdy z prędkością powiedzmy 40-50km/h zablokujesz tylne koła ręcznym hamulcem? W ładzie to sie chyba nazywa hamulcem postojowym i używanie go w czasie jazdy nie jest chyba przwidziane w instrukcji obsługi...
  
 

No tak - to hamulec postojowy.
Ale u mnie - mimo ze Samara - to tez nawet na postoju nie dziala No i nie wiem dlaczego... linka wymieniona, szczeki tez - moze ktos ma pomysl co jeszcze mam zrobic ?
Niby zaraz po naprawach zaczal lapac, ale juz przestal i ostatnio mialem problem kiedy przyszlo mi ruszac do tylu pod gore, a przede mna stala jakas nowa toyota Przygotowywalem sie do ruszenia dluuuugo, ale w koncu sie udalo
  
 
Linka sie naciaga, i trzeba poprawiac jej naciag na regulacji zapewne.
Rowniez moze byc nie cacy, jak bebny sa stare.

A POZA TYM- jezeli kazdy chce wiedziec czy ma sprawny i OK hamulec reczny, niech jedzie na stacje diagnostyczna i tam bedzie wiedzial na czym stoi.
  
 
Linka sie naciaga, i trzeba poprawiac jej naciag na regulacji zapewne.
Rowniez moze byc nie cacy, jak bebny sa stare.

A POZA TYM- jezeli kazdy chce wiedziec czy ma sprawny i OK hamulec reczny, niech jedzie na stacje diagnostyczna i tam bedzie wiedzial na czym stoi.
  
 
Grzegorz, bez kitu - rok temu, po wymianie szczek koles zrobil mi reczny ktory blokowal kola przy 50 km/h. Zyleta byl po prostu. Teraz po roku linka juz sie rozciagnela i niechybnie czeka mnie jej wymiana.
  
 
Cytat:
2004-05-18 16:36:18, soop pisze:
Grzegorz, bez kitu - rok temu, po wymianie szczek koles zrobil mi reczny ktory blokowal kola przy 50 km/h. Zyleta byl po prostu. Teraz po roku linka juz sie rozciagnela i niechybnie czeka mnie jej wymiana.



Ja na jego miejscu też bym się zbuntował! Raz lub dwa można, ale , żeby chcieć tak ciągle? A jak ktoś chce jazdy sportowej to musi chyba coś pokombinować z hydrauliką , bo na linkach nie daje temu układowi dużych szans na przetrwanie...
  
 
Cytat:
A jak ktoś chce jazdy sportowej to musi chyba coś pokombinować z hydrauliką , bo na linkach nie daje temu układowi dużych szans na przetrwanie...


Oj swieta prawda... siostra kolegi kiedys przejechala jakies 2 km pod gorke na recznym i wszystko bylo do wymiany. I jeszcze sie dziwila co tak wolno jedzie
A ktos moze ma jakies porady dla mnie odnosnie poprzedniego mojego postu w tym watku ? Czekam
  
 
Moze po prostu nowa linka sie rozciagnela momentalnie i trzeba ja podkrecic raz jeszcze.
  
 
ja mialem wyminiona tylko linke troche mechanik pogrzebal przy szczekach......i tak piszczy na asfalcie ze glowa mala!! 2 os z tylu i dalej sie blokuja!! Jestes z Wawy... pojedz na Sobieskiego! Tam robilem k jestem
  
 
Proszę wycieczki, ręczny w klasykach wcale nie jest taki zły.
Linka powinna być naciągnięta tak, żeby łapało na 4-5 ząbków. Jeżeli ten warunek spełniamy, następnym krokiem jest sprawdzenie czy linka w ogóle się rusza. Nie wiem jak wygląda obecnie sprawa linek teflonowanych, ale kiedyś założyłem takową i teflon dość szybko zdarł się przy wylocie z pancerza i zwyczajnie klinował linkę. Poszła w kanał i długi czas chwaliłem sobie najzwyklejszą bez żadnych udziwnień. Wystarczy przed założeniem zapuścić nową linkę porządnie jakimś gęstym olejem i służy przez lata. Jedźmy dalej. Linka chodzi. Sprawdzamy czy szczęki równo biorą. Jak biorą tylko górą, to nie mamy szans na skuteczne hamowanie. Zbijamy szczęki w dół, jeździmy trochę i sprawdzamy jakość hamowania. Nie pomogło ? Oglądamy rozpieracze szczęk, czy nie są wygniecone na końcach oraz dźwignię, która jest zaczepiona do szczęki. Wygniecenia nawet minimalne np. 0,5mm kwalifikują rozpieracze i/lub dźwignię do wymiany. Rachunek jest prosty. 0,5mm x 2 = 1mm, co już jest sporo jak na ogólny skok szczęk w bębnie. I ostatni punkt wycieczki po hamulcu ręcznym: bębny. Łapiemy za suwmiarkę, średnicówkę, czy inne ustrojstwo, które pozwoli nam zmierzyć średnicę bębna z dokładnością powiedzmy do 0,2-0,5mm. Pomiar porównujemy z maksymalną dopuszczalną średnicą bębna i mamy sprawę jasną. Bębnów nie można toczyć w nieskończoność. Po to mają maksymalny wymiar, żeby go przestrzegać. Szczęki fizycznie nie wyjdą dalej niż producent przewidział i finał.
Po skończonej wycieczce udajemy się na następną do sklepu z częściami zamiennymi, kupujemy nowe elementy, powtarzamy odpowiednie fragmenty pierwszej wycieczki urozmaicając je o wymianę podzespołów.
Po takich wyprawach myjemy ręce, robimy krótki wypad do lodówki/sklepu, wypijamy zimny browar ciesząc się z brzytwy ręcznego.
Perzan-Tour zaprasza !
Pozdro.
  
 
Ach jakie to wszystko piękne... szczegolnie ten happy end


[ wiadomość edytowana przez: misiekns dnia 2004-05-18 19:15:34 ]
  
 
Cytat:
A jak sprawdzasz swój hamulec? Co to znaczy "nie blokuje na asfalcie?". Oczekujesz, że w czasie jazdy z prędkością powiedzmy 40-50km/h zablokujesz tylne koła ręcznym hamulcem? W ładzie to



Sprawdzam to w taki sposob - aktualna sila dzialania recznego nie pozwala mi na zarzucenie tylu na suchym asfalcie. A na sliskim rowniez ciezko to idzie.
POniewaz auto jest do KJS wiec rekaw musi dzialac. Na oko czuc ze hamuje za słabo i ze musi mocniej. Nie musi blokowac przy 40 na asfalcie jadac na gazie. Ale po bujnieciu autem i na ujeciu gazu musi postawic boka, jak nie to cos nie halo
  
 
Cytat:
2004-05-18 20:14:10, Adam626 pisze:
Sprawdzam to w taki sposob - aktualna sila dzialania recznego nie pozwala mi na zarzucenie tylu na suchym asfalcie. A na sliskim rowniez ciezko to idzie.
POniewaz auto jest do KJS wiec rekaw musi dzialac. Na oko czuc ze hamuje za słabo i ze musi mocniej. Nie musi blokowac przy 40 na asfalcie jadac na gazie. Ale po bujnieciu autem i na ujeciu gazu musi postawic boka, jak nie to cos nie halo




Tak też myślałem, że Twoje auto nie jest na niedzielną przejażdżkę...
W sumie łada ma bębny o średnicy niespotykanej u żadnych innych osobówek i wierzyć trzeba Perzanowi, że na dobrych częściach i po dobrej regulacji musi być ten "postojowy" dość ostry.
  
 
Cytat:
2004-05-18 14:46:10, Grzegorz2107 pisze:
Oczekujesz, że w czasie jazdy z prędkością powiedzmy 40-50km/h zablokujesz tylne koła ręcznym hamulcem?



eeee. to ja mam chyba popsute. Bo u mnie jak zaciagne to az asflat drze.... no w miejscu nie stane, ale koleczka potrafi zablokowac.....
az normalnie jutro sprawdze przy 40 km/h.
  
 
A ja mam hydraulikę i przy 50 km/h na asfalcie nie ma problemów