na oslony przegubow na połoskach patrzalem tyle, ile dalo sie dojrzec - nie mam kanału wiec sami wiecie...
jutro bede mial wolniejszy dzien to oblookam wszystko po kolei
dzieki za sugestie ...
btw napisze, ze kiedys zaczalem temat o regenerowaniu lakieru,
pojechalem z tym do lakiernika, ten wzial polerke i powiedzial ze jest do uratowania... ale ze koszt kolo 250zl.
błąd lakiernika polegal na tym, ze pokazal mi czym i jak to robi.
kupilem paste FARECLA G3 250gr (i jeszcze zostalo) za 33zl
mopa do polerki farecla za 21zl
koncowke wkrecaną w mopa z redukcją do 10mm (zebym zlapal wiertarką) za 6.50zl
robilem powoli, na mokro, dokladniutko, czasem i po trzykroć jedno miejsce - efekt piorunujący, carina 1993 rocznik a lakier jakby jeszcze w salonie stała, napindala po oczach, razi, ze musze w slonecznych okularach do niej podchodzic bo tak sie błyszczy ze szok!
wprawdzie razem z myciem przed polerką robilem to jakies ... 4- 4.5 godzinki, ale wiem ze bylo warto, no i kasy jeszcze na akumulator mi zostalo.
jedyny błąd moj i rada dla Was jesli bedziecie POLEROWAC LAKIER w carinie- zalepcie dokladnie taśmą, lub zdemontujcie do polerki te listwy chropowate pod szybami (4 sztuki) ze wszystkiego innego pasta schodzi (chociaz wczoraj czyscilem 2h i zrobilem poł auta - no ale jestem dokladny bo zakochalem sie w swoim aucie) ale z tych listewek poziomych nie chce za cholere no i teraz jezdze z różowymi listewkami
pozdro i dzieki za pomoc, jestescie niezastąpieni!