Miałem przyjemność prowadzenia Alfę Romeo 156 1,6 TS

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Miałem okazję pojeździć troszeczkę w/w Alfą 1,6 więc na początek zacznę od silnika, silnik charakteryzuje sie dobrym przyspieszeniem (lubi wysokie obroty i pięknie go słychać szczególnie przy otwartych oknach , druga rzecz to zawieszenie - twarde dobrze trzymające się drogi (ale wole swoje miękkie-rzecz gustu oczywiście) trzecia rzecz hamulce, bardzo dobre przy lekkim naciśnieciu pedału odrazu samochodzik staje dęba ogólna ocena pozytywna ale stosunek ceny do jakości taki sobie
  
 
no i....?
  
 
No i z przodu super... z tyłu masakra.
  
 
Włoski szrot o osiągach dobrze kręconego Lanosa 1.6 z dolotem
  
 
Cytat:
2006-10-03 12:55:07, piotr_ek pisze:
No i z przodu super... z tyłu masakra.



Ale to trochę nie to forum....

No chyba, ze będziemy chwalić się, czym jeździliśmy...
Ja na przykład jeździłem trochę mustangiem cobra (coś kole pięciu litrów pojemności)...
Zacznę od silnika...
  
 
Koparką w Czechosłowacji w 1987r. jeździłem po 3 piwach, dopóki czeski majster mnie nie dopadł i nie op...lił
  
 
Cytat:
2006-10-03 13:50:32, piotr_ek pisze:
Koparką w Czechosłowacji w 1987r. jeździłem po 3 piwach, dopóki czeski majster mnie nie dopadł i nie op...lił



Ursus C-360

- zaczne od silnika....
- potem zawieszenie - twarde, ale trzyma się drogi....
- że o hamulcach nie wspomnę....
  
 
a ja pływałem kutrem jak byłem ostatnio na dorszach

silnik 12cylindrów ale głośny, że ....

zawieszenie hmmm strasznie buja

no i ciężko się zatrzymać

a rocznik lata 70'

[ wiadomość edytowana przez: dESPEROl dnia 2006-10-03 14:21:04 ]
  
 
Mój rower z 1950roku............
  
 
Cytat:
2006-10-03 22:00:34, Padre_cornelone pisze:
Mój rower z 1950roku............



...zacznij od silnika...
  
 
Cytat:
2006-10-03 14:14:08, pyrekcb pisze:
Ursus C-360 - zaczne od silnika.... - potem zawieszenie - twarde, ale trzyma się drogi.... - że o hamulcach nie wspomnę....


coś mię się wspomniało ...

Miałem przyjemność prowadzenia...C-330
zacznę od silnika..był chyba 3-cylindrowy
zawiecho ...jak w C-360..

itp....

P.S. chciałem się pochwalić bo ....prowadzenia ciągnika nauczyłem się ...z książki (seriooo!)
  
 
Cytat:
2006-10-04 00:26:38, bogdan1 pisze:
coś mię się wspomniało ... Miałem przyjemność prowadzenia...C-330 zacznę od silnika..był chyba 3-cylindrowy zawiecho ...jak w C-360.. itp.... P.S. chciałem się pochwalić bo ....prowadzenia ciągnika nauczyłem się ...z książki (seriooo!)



ciapek był zdaje się 2-cylindrowy... Wiem bo też takowego prowadziłem (miałem z 10 lat a mój chrzestny pracował w bazie maszynowej kołchozu... )
prowadziłem też:
c-360,
kombajn bizon - rekord,
zaprzęg konny w różnych konfiguracjach (w 2 konie i w jednego, z wozem i bryczką)
wszystko to po drogach polnych gdy byłem małym kajtkiem...

na podwórku mojej babki stał też buldog - tak nazywaliśmy jednocylindrowego przedwojennego traktora, w którym aby odpalić trzeba było podgrać miskę olejową palnikiem gazowym (pamiętam to jak przez mgłę, ale na pewno był w buldogu zamontowany palnik) buldog stał i rdzewiał aż któregoś dnia zniknął... pewnie sprzeali go na złom, a teraz niemcy daliby za niego co najmniej na espero w dobrym stanie
  
 
a ja ostatnio jechałem nubirą 2.0 która miała zderzenie z drzewem, wystrzelone 2 poduchy i koła się prawie nie skręcały....

podstawą napędu był wujek i 2ch kuzynów..... wpychali mnie do garażu

zacznę od silnika... jest to 2.0 po remoncie za 7 kzł, po wypadku cofnięty w kierunku kabiny pasażerskiej...

P.S. Chciałem się pochwalić wjechałem do garażu za I-szym razem
  
 
Ostatnio "jechałem" na jakiejś babie...bo mi pod samochód wylazła

...miała strasznie głośny kolektor ssący
  
 
Się temat rozwinął...

C-360 miał 4 cylindry
C-360 3P miał trzy cylindry
C-330 i rusek władimiriec miały po 2 cylindry
  
 

W wieku 11-12 lat prowadziłem przez kilka min. pociąg. I to nie jakiś badziewny osobowy, czy towarowy, a prawdziwą błękitną strzałę. Taką służącą do naprawy linii energetycznych PKP.
  
 
Cytat:
2006-10-04 09:17:18, pyrekcb pisze:
Się temat rozwinął... C-360 miał 4 cylindry C-360 3P miał trzy cylindry C-330 i rusek władimiriec miały po 2 cylindry


no to correct z mojej strony...musiałem siem trzasnąć z tym 330 bo dokładnie co pamiętam to 3-garowy motor i taki kolor typu "jasny orzech"... Ursus był wtedy prawie nówka czyli stoi na C-360 3P
  
 
C-330
C-360
C-360 3P nie znalazłem, ale pamiętam, że silnik Perkinsa miał 3 gary...

A najlepszy był rusek władimiriec - te same biegi i prędkości do przodu i do tyłu (pomijając biegi redukcyjne)...
To był hardcore - kiedyś "stanął mi dęba", bo wujo zdjął obciązniki z przodu, a ja uczyłem sie orać i za głęboko wjechałem w ziemię...

Z ciekawszych pojazdów, to jeszcze kombajn vistula - więcej się psuł, niż kosił, ale jaka frajda...

Dzieciństwo na wsi nie bylo takie złe.

Pozdr. P.
  
 
Fajnie wygląda układ olejowania tych potworów. Rafinerię należało chyba mieć, aby wyrobić.
  
 
ja jezdzilem S55 AMG i E klasa nowa 55 AMG...fajne

Ursusy tez sa niezłe, ryskim władymircem szło do tyłu gume spalić