Wolne obroty - pilnie potrzebna pomoc.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich!

To mój pierwszy post tutaj. Zaznaczę od razu, że opcji "szukaj" używałem, ale odpowiedzi na problem nie znalazłem - zawsze opisy objawów różniły się w pewnych istotnych kwestiach.

Mam problemy z autkiem - 1.8 CD, z gazem. Sprawa raczej pilna, bo za kilka dni muszę nim wyruszyć w dłuższą trasę...

Problem wygląda następująco:

Na wolnych obrotach silnik pracuje nierówno, obroty są zbyt niskie. Przy przejściu z wyższych obrotów na jałowe silnik gaśnie (powyżej 2000 zawsze, przy niższych czasem schodzi do 500 i po małym zakrztuszeniu lekko je zwiększa).

Dotychczasowa analiza:

- eksploatacyjna:
Objawy pojawiają się po ok. 30sek do 1 minuty po pierwszym uruchomieniu w ciągu dnia, i nie ustępują do ponownego wychłodzenia silnika (zwykle postój nocny). Zachowanie jest niemal identyczne na obu rodzajach paliwa. Jednak nawet najdelikatniejsze muśnięcie pedału przyśpieszenia powoduje zanik jakichkolwiek nierówności pracy i podnosi obroty do poziomu ok. 900-950. Nie ma kłopotów z uruchomieniem silnika, zarówno przy pierwszej próbie, jak i po zgaśnięciu/wyłączeniu.

- techniczna:
W trakcie normalnej jazdy "check engine" milczy. Po sprawdzeniu kodów błędów komputera mamy podejżanego: 21 (TPS). Nie zaobserwowano nieszczelności na układzie dolotowym (analiza pobieżna, moze być błędna). Świece i przewody wymieniane jesienią. Na główce zaworu regulacji wolnych obrotów niewielka warstwa tłustego czarnego osadu - po usunięciu brak poprawy. Po odłączeniu sterowania zaworem silnik utrzymuje stabilne obroty na poziomie 3000obr/min.

Proszę więc o pomoc.

Z poważaniem:
M.K.

[ wiadomość edytowana przez: Bayboos dnia 2006-07-02 16:01:49 ]
  
 
po uruchomieniu zimnego silnika obroty są również niskie?

Zrób test - odpal, potem włączaj po kolei wszystkie światła, ogrzewanie szyby, dmuchawę na max i co tam jeszcze da się włączyć. Jeśli po każdym włączeniu odbiornika prądu silnik będzie coraz bardziej zwalniał należy się przyjrzeć silniczkowi krokowemu.

Sprawdź jeszcze egr wsadzając paluchy pod spód i poruszając membraną (może membrana zawiesiła się w pozycji otwartej)

Przyjrzyj się również tps-owi. Sprawdź jego połączenia - czy nie są zaśniedziałe, możesz również zmierzyć jego napięcie na złączu C względem masy - powinno być 0,4-0,8V przy zamkniętej przepustnicy i 4,1-4,5V przy pełnym otwarciu.



[ wiadomość edytowana przez: Robert_S dnia 2006-07-02 16:47:38 ]
  
 
Po uruchomieniu zimnego silnika obroty są stabilne, powyżej 1000.

Zwiększanie poboru prądu nie wpływa na obroty silnika, zarówno zimnego, jak i po nagrzaniu.

EGR - co to jest? Jak wygląda? Gdzie to znajdę?

Styki elektryczne TPS'a czyste. Nie wiem, który z trzech styków złącza to "C", a poza tym nie mam pomysłu, jak się do nich dobrać bez rozłączania złącza, a po rozłączeniu pomiar nie ma sensu...
  
 
OK, odwołanie alarmu.

Od pczątku stawiałem na brud, i oto, co się stało:

Cały czas nie dawał mi spokoju brud na zaworze regulacji wolnych obrotów. Z informacji dostarczonych przez pewne źródła wynikało, że grzybek zaworu powinien się dać poruszać siłą palca ("finger pressure"). W moim przypadku przyłożenie nawet bardzo dużej siły owym palcem nie dawało żadnych rezultatów. Potraktowałem więc całość "mało lubianym przez mechaników płynem w spray'u", co pozwoliło mi wykonać kilka ruchów owym grzybkiem (nadal przy dość znacznej sile). Po ponownym zamontowaniu i wykonaniu jazdy próbnej praca silnika początkowo wykazywał niewielką poprawę zachowania, ale później (po ok. 5 minutach jazdy miejskiej) wszystko wróciło do normy! Chodzi jak nowy (no prawie...).

Dalsze "grzebanie" zostaje więc zawieszone do momentu pojawienia się kolejnych problemów.

Niniejszym chciałbym podziękowac wszystkim zaangażowanym za wsparcie i pomoc. Do zobaczenia następnym razem!
  
 
Zawór regulacji wolnych obrotów?Chodzi o silniczek krokowy ?
  
 
Właśnie nie!

Silniczek krokowy jest jedynie napędem mechanizmów regulacji tego zaworu. Brud, o którym mówiłem, blokował/utrudniał pracę tych mechanizmów. Po jego usunięciu wszystko chodzi dobrze. Silniczek cały czas był sprawny, tylko nie potrafił sobie poradzić z dodatkowymi oporami ruchu. Sam zawór jako taki zresztą też był sprawny - kanaliki dolotowy i wylotowy były (i są) drożne, a warstewka brudu na grzybku zaworu nie była na tyle gruba, aby istotnie wpłynąć na jego pracę (czego dowiódł fakt, że po usunięciu brudu na samym grzybku objawy się nie zmieniły).

Tak więc... Czystość, Panowie, to klucz do sukcesu!
  
 
Cytat:
2006-07-02 23:07:09, Bayboos pisze:
Właśnie nie! Silniczek krokowy jest jedynie napędem mechanizmów regulacji tego zaworu. Brud, o którym mówiłem, blokował/utrudniał pracę tych mechanizmów. Po jego usunięciu wszystko chodzi dobrze. Silniczek cały czas był sprawny, tylko nie potrafił sobie poradzić z dodatkowymi oporami ruchu. Sam zawór jako taki zresztą też był sprawny - kanaliki dolotowy i wylotowy były (i są) drożne, a warstewka brudu na grzybku zaworu nie była na tyle gruba, aby istotnie wpłynąć na jego pracę (czego dowiódł fakt, że po usunięciu brudu na samym grzybku objawy się nie zmieniły). Tak więc... Czystość, Panowie, to klucz do sukcesu!



my w klubie rozumiemy regulator obrotów jako kompletny zestaw silniczek krokowy + zawór, zwłaszcza, że nie da się oddzielić jednego od drugiego i nie można kupić tych części osobno.
Poza tym w książce serwisowej wyraźnie zabraniają wciskania iglicy zaworu na siłę, gdyż nieodwracalnie niszczy to silniczek krokowy. Ale skoro Ty tego dokonałeś i nic się nie stało to sam już nie wiem

Niemniej jednak cieszę się że awaria usunięta.
  
 
I słusznie, Robercie_S. REGULATOR=SILNIK+ZAWÓR.

Jeśli zaś chodzi o wciskanie, to jest dla mnie oczywiste, że użycie zbyt dużej siły może wszystko popsuć (zwłaszcza, że małe silniczki elektryczne są dość delikatne). Jak jednak wspomniałem wcześniej, pewne (dodać należy, że zaufane) źródła podają informację, iż niezbyt dużą siłę (dość ściśle zresztą określoną) przyłożyć można, i powinno to wywołać konkretny, zauważalny efekt (cofnięcie grzybka) nie powodując żadnych skutków negatywnych.

Być może (ale to tylko mój domysł) autor książki serwisowej, wiedząc, iż ryzyko uszkodzeń jest duże, a opisanie maksymalnej siły trudne (nie wpadł na pomysł "siły palca"), profilaktycznie zalecił nie ruszanie tego elementu.
Jednak mogę się mylić...

Ale wszystko działa, i mam nadzieję, że tak zostanie.
  
 
Raport z próby gerneralnej:

Właśnie wkonałem test sprawności po ostatnich "naprawach". Test polegał na przejechniu ok 800km w ciągu dwóch dni, zarówno na trasie "szybkiej" (100-140km/h, większość), "wolnej" (40-80km/h, ok 100km) oraz jeździe "miejskiej" (również ok. 100km), w ciągu dwóch dni. Rezultaty są następujące:

Przez pierwsze ok. pół godziny jazdy w ciągu dnia problemów brak (bez względu na to, czy była to trasa, czy jazda w mieście). Po tym czasie pojawiaja się objawy podobne do wcześniej opisanych, jednak znacznie mniej intensywne (samochód nie gaśnie, a jedynie po zdjęciu nogi z gazu na luzie lub sprzęgle obroty spadają do ok 500, potem wracają do normalnego poziomu). Szczególne nasilenie problemu pojawia się po kilku minutach jazdy miejskiej; w czasie jazdyna trasie problem zanika, aby pojawić się ponownie w kolejnym mieście (znów dopiero po kilku minutach).

Wniosek: problem nie został całkowicie rozwiązany, a więc regulator wolnych obrotów nie był jedyną przyczyną jego powstania. Kolejnym podejżanym jest więc czujnik położenia przepustnicy - jak wspominałem na początku, to właśnie jego wskazuje komputer.

Rezultaty dalszych prac zostaną przedstawione zaraz po tym, jak owe prace zostaną podjęte. Chyba ze ktoś ma jakieś sugestie?
  
 
Odgrzewam starocia, aby zakończyć temat i poinformować innych o kolejnej "usterce", która może sie pojawić w silnikach ich ukochanych samochodów.

Przyczyną opisywanych przez mnie problemów okazał się czujnik położenia przepustnicy, a konkretnie fakt, iż po kilku latach eksploatacji "poluzował się" na mocujących go śrubach, przez co nie zachowywał właściwej, stabilnej pozycji. Po przeczyszczeniu i dokręceniu wszystko działa świetnie.

Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie tych, którzy zechcieli mi pomóc, życząc Wam, aby wszystkie usterki okazywały się równie banalne.

Szerokiej drogi!