Ile remont??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Drodzy forumowicze

Moja viki nagle zaczeła brac olej, tak calkiem niespodziewanie. Pewnego razu zauważyłem ze stan jest niski, bardzo mnie to żdziwiło, kupilem olej na stacji i troche dolałem. Od tego czasu przejechałem trudno dokładnie powiedziec ale moze z 3 tyś. Sprawdzałem stan oleju i wydawalo sie ok, cieżklo zauważyć zmiane o jeden milimetr bo nie zaznaczam sobie na bagnecie ile go było wcześniej.
Ale do rzeczy - dzisiaj był poziom minimum!!!! dolałem gdzies z 3 do 500 setek - tyle ile mialem w butelce i pojechalem do pracy.
Z moich obserwacji wynika:
1. Nie ma śladu zadnej mazi ani na korku, ani na bagnecie, silnik trzyma temperature.
2. zadnego widocznego wycieku tez nie ma.
3. nie kopci z ruru wydechowej, no widać pare wodna bo samochod jest zagazowany ale nie ma zapachu i koloru harakterystycznego dla spalania oleju - chyba ze jeszcze za malo go pali!

I teraz moje podejzenia - albo gaz wyczyscil silnik i pierscienie do wymiany, albo moze jakiś uszczelniacz w gniezdzie zaworowym.

Czy orientuje się ktos ile warianty takiej naprawy moga kosztować?? Wiem ze ceny czesci do opla Vectry 1.8 z 92r są niskie np. komplet pierscieni na jeden tlok to max 40zł, uszczelka pod głowice tez 30-40 wiec nie za dużo ale ile przy tym jest roboty i ile mnie moga skasowac???

Chce się przygotowac żeby mnie mechanicy nie zrobili w bambuko

Zawszelkie porady, rady, wskazówki i cenne informacje z góry Wam bardzo serdecznie dziekuje.
  
 
Chyba trochę pomyliłeś fora .
Ale skoro już tu trafiłeś; koszty robocizny zależą od typu auta i warszatu np. wymiana uszczelki pod głowicą to koszt od 150 w górę, uszczelniacze (w zależności od tego czy mech zwala głowicę czy robi to na bloku) od 50 w górę (oczywiście jak zwala głowicę to jest drożej), pierścienie to już bardzo duże rozpiętości zależy jak mech. do tego podejdzie (na ile jest to skomplikowane).
Lepiej zajrzyj na forum opla, na pewno otrzymasz więcej wiadomości.
  
 
Wiem, wiem....... że to nie dokładnie to forum, ale na opla nie jestem zarejestrowany, a no i przyczyne tego stanu rzeczy upatruje właśnie w gazie
Ale dzieki za informacje
  
 
No bez jaj, jak jesteś zarejestrowany na motonews, to i na OKP też Opel Klub Polska
Gaz rozpuszcza nagary, owszem, ale główna przyczyna to zużycie elementów i niskie temp. teraz jak jest zimno to więcej oleju łyknie. Przy LPG zużycie oleju tylko pozornie rośnie. Dzieje się tak gdyż benzyna "uzupełnia" stan oleju spływając po ściankach cylindra i wydaje się, że oleju nie ubywa. Paradoksalnie jest to groźniejsze niż widoczne zużycie oleju przy jeździe na LPG. LPG nie spływa do miski i nie rozpuszcza oleju. Jak wystarczająco często kontrolujesz stan oleju to nie ma się czego obawiać. W zasadzie olej zawsze jest spalany, mniej lub więcej (w zależności od stanu silnika i jego konstrukcji). Np. audi podaje, że zużycie oleju (w starszych silnikach) może dochodzić nawet do 1,5l na uwaga 1000 km. i dopiero takie jest uważane za zużycie graniczne.
  
 
Sprawdziłem poraz kolejny, wszedlem na forum OPK - oczywiście pokazywało mi że jestem zalogowany i próbowałem dać zarówno odpowiedź na post jak i założyć nowy post i otwiera mi sie takie okno dialogowe:

"To jest forum klubowe. Jeśli jesteś członkiem klubu i nie posiadasz dostępu do forum skontaktuj się z moderatorem przez skrzynkę prywatnych wiadomości. "

I nie mialem możliwości nic napisać - widać więc że coś się odcinają od reszty mają sie za lepszych czy co ????

Co do zuzycia oleju, wiem że normy są "masakryczne" podawane przez producenta i coś mi tu śmierdzi tym, że producent chce uniknąć zbyt częstych reklamacji i napraw gwarancyjnych bo i w nowych samochodach te normy są dość duże.A nie wiele jest chyba samochodów które się do tych norm stosuja i całe szczęście dla naszych kieszeni
Wiesz gaz mam od roku i jeszcze nigdy nie było takiego zjawiska że aż tak widocznie mi ubyło oleju, wcześniej jak zalewałem (Orlen platinum semisynthetic 10W/40) to do następnej zmiany czyli przez 10 tys nie było potrzeby dolewki, a i stan wydawał sie niemalże taki sam. Aha a teraz za 500 km szykuje mi się 3 zmiana oleju na gazie.
  
 
No nic, trudno, widocznie mają jakieś swoje widzi mi się .
Podejrzewam, że u Ciebie uszczelniacze zaworowe powiedziały papa. Wyższa temp. spalania gazu powoduje ich szybsze zużycie (szczególnie jak są kiepskiej jakości). Niestety diagnozę powinien postawić dobry mechanik po sprawdzeniu autka. Na odległość niewiele można zdziałać .
  
 
Obyś miał racje z tymi uszczelniaczami, też się własnie ku temu skłaniam. Opelek miał "niewielki" przebieg - 120 tyś jak był gaz zakładany, wiec mam nadzieje ze jeszcze tyle nagarów nie było które by teraz gaz wypłukał .
Podjade w przyszłym tygodniu niech sprawdzą stopień sprężania, to bedzie wiadomo gdzie coś poszło i jak zaleja komore olejem i jeszcze raz sprawdzą i gdzieś nie bedzie trzymać cisnienia to bedzie wtedy pewne że to uszczelniacze zaworowe
Heh pozostaje już tylko modlitwa
  
 
No pozostaje jeszcze zrobieni próby olejowej i będzie wiadomo czy pierścienie.
  
 
Mariusz, też już ten temat przerabiałem z moim poniakiem, żarł olej i to dużo, powód - uszczelniacze na zaworach szlag trafiło tzn - uszczelniacz to taka śmieszna gumka ze sprężynką w tuleji metalowej i pod wpływem albo za niskiej temperatury ( jak zapalałeśna gazie to je zmroziło i straciły swoje właściwości uszczelniające, albo jak motor przegrzałeś to także twardnieją i nie uszczelniają i to włąśnie powoduje że puszczają olej. Co do uszczelki pod głowicą to ja napewno będziesz musiał teżwymienić,- ja remont swojego poniaka robiłem z teściem mechanikiem i wiem co i jak,. mnie koszt całkowity wyniósł zaledwie 130 zeta!!! ( uszczelka około 50 zeta, uszczelniacze 8*5zł + uszczelka pokrywy zaworów - ale orginał! bo jakaś podróba pękła przy przykręcaniu!! pokrywy i od tego momentu tak może na 10000km jak mu 0,5 doleję to wszystko, a remont taki robiłem po zimie w tym roku przy przebiegu 169tys km. - sam dałem ciała bo w zimie nie chciało mi się go na benzynie palić i motor załatwiłem. Tak więc rada jak już autko zrobisz to jeśli temp na dworze spadnie poniżej 15 st to pal na benzynie!!, powyżej nie koniecznie ale też należy. jeśli nie masz znajomego mechanika to nie mam bladego pojęcia ile kasują za taką robotę i rzecz następna czy nie będzie trzeba głowicy planowaćpo ściagnięciu uszczelki, dlaczego bo kumpel jak wymieniał przetarł papierem ściernym i dokładnie nie zdarł starej uszczelki z głowicy i co się okazało , że po miesiącu robotęmusiał powtórzyć bo nawet płyn z chłodnicy znikał!, aha a szlif głowicy to koszt 50 zeta, tyle on za to płacił do tego dochodzą jeszcze uszczelki kolektora wydochowego i ssącego do wymiany, bo do szlifowania raczej zawozi się głowicę bez klawiatury ( wałki i popychacze). to tyle, myślę że jakoś chociaż troszeczkę ci pomogłem. pozdro. a i jeszcze jedno wymiana nam zajęła 6 godzin spokojnej robótki popijając kawkę i podjadając jakieś ciasteczka( o to to ja musiałem zadbać .
  
 
Witam!

Jeżeli już zdecydujesz się na zdjęcie głowicy, a zamierzasz dłużej pojeździć swoim autkiem to zalecałbym zrobienie kompletu głowicy w DOBRYM zakładzie tzn planowanie głowicy, wymiana uszczelniaczy, docieranie, ewentualnie wymiana gniazd zaworowych, sprawdzenie płaszcza wodnego i olejowego bo może się okazać że głowica ma mikro pęknięcia. Planowanie głowicy wykonaj obowiązkowo ponieaż może być delikatnie wygięta czego nie zauważysz gołym okiem.
Koszt takiego kompletu to ok 300zł. Niech sprawdzą ci również zawory
może być któryś przegrzany i lekko wygięty. Jeżeli taki będzie wymień go na nowy razem z prowadnicą. Zaznaczyłem że w dobrym zakładzie ponieważ stare zakłady zajmujące się takimi rzeczami mają zazwyczaj przedwojenne maszyny które nadają sie jedynie do ostrzenia nożyków maszynki do mięsa. Jeżeli już zdecydujesz się na remont głowycy przygotuj się finansowo z dużym zapasem. Może się zdarzyć tak że mechanior zdejmie głowicę i zaleci wymiane pierścieni, a po zdjęciu miski olejowej okaże się, że wał korbowy ma luzy na panewkach i bedziesz musiał przeszlifować wał i kupić nowe panewki, a to pare złoty kosztuje!
Co do mechaników to jedź do kogoś sprawdzonego, jezeli nie masz takiego to szukaj w kilku miejscach. Dobrego mechanika poznasz po tym ile samochodów czeka w kolejce. Jeżeli mechanior bedzie chciał wstawić twój samochód do warsztatu na jutro, albo tego samego dnia to omijaj takich z daleka, nie dość że mogą ci spaprać robotę to jeszcze skasują cię jak żyd za matke
Do dobrego mechanika czeka się conajmniej dwa tygodnie.
W swoim samochodzie prawie wszystkie naprawy wykonuję samodzielnie, ale mam też sprawdzonego mechanika do którego muszę się zapisywać conajmniej z trzy tygodniowym wyprzedzeniem.