Problem z TD

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam problem od jakiegoś czasu zauważyłem jakiś dziwny objaw a mianowicie jak sie silnik nagrzeje to traci kopa i z tyłu za mną widzę jak kopci na czarno - na zimnym śmiga jak ta lala a jak się rozgrzeje to jest mułek jak cholera... co może być powodem - proszę o pomoc
  
 
zapal i niech chodzi na wolnych obrotach kilka minut, zobacz czy po kilku minutach raptownie zmienia mu sie praca silnika.
  
 
nic sie nie zmienia... caly czas tak samo chodzi - grrrr ale zuwazylem jaby spaliny sie cofaly - nie wiem czy cos z turbo sie nie dzieje czy jakis zawoerek tam sie nie przymyka albo cos takiego
  
 
Zaślep zawór EGR i tą rureczkę z żółtym paskiem , która do niego dochodzi. To najprostsze rozwiązanie. Można jeszcze pokusić się o wymianę tego zaworu lub elektrozaworu, który tym steruje, zależy co padło.
Typowa przypadłość.
  
 
Cytat:
2006-11-05 09:32:09, Kris75 pisze:
Zaślep zawór EGR i tą rureczkę z żółtym paskiem , która do niego dochodzi. To najprostsze rozwiązanie. Można jeszcze pokusić się o wymianę tego zaworu lub elektrozaworu, który tym steruje, zależy co padło. Typowa przypadłość.

do tego dążyłem ale najpierw chciałem sprawdzić czy może nie czyjnik położenia przepustnicy(to czerwonew na pompie)
Wpisz w wyszukiwarce zawór recyrkulacji spalin i poczytaj wątki. Masz opisane jak go zaślepić. Najlepiej z obu stron blaszką po puszce z konserwy.
  
 
Chyba problem rozwiązany - wypął sią wężyk z tego EGR... poszedłem zobaczyć rano (po przeczytaniu wątków o egr) i i okazało sią że wężyk który idzie z tej czarnej puszki koło płynu do spryskiwaczy wyleciał (tzn ledwo co się trzymał) przy zaworze egr. Założyłem go i zrobiłem jazdę testową - i jak na razie wszystko ok dzięki za podpowiedzenie mi gdzie szukać przyczyny - jesteście wielcy
  
 
Zresetuj sobie jeszcze kompa (zdjęcie klemy na 2 godzinki). Brak rurki musiał wygenerować jakieś błędy.
  
 
W TD z 95 roku??? I na dwie godzinki??? Hmmm...
  
 
Darmcdomanowi chodzi zapewne żeby silnik wystygł.
  
 
Aaaaaa jeżeli ma wystygnąć to soreczki, zwracam honor i kłaniam sie nisko.
Tak na marginesie czy kolega darmcdomen może w jakimś warsztacie samochodowym pracuje?
  
 
Cytat:
2006-11-05 20:34:50, Kris75 pisze:
Aaaaaa jeżeli ma wystygnąć to soreczki, zwracam honor i kłaniam sie nisko. Tak na marginesie czy kolega darmcdomen może w jakimś warsztacie samochodowym pracuje?

on ma po prostu escorta
i nie stać go na naprawy u mechanika tak jak i mnie
  
 
Dokładnie jak pisze kolega Kleszczak , desperacja zmusiła nas do tego
  
 
autko jezdzi jak powinno - dziś zrobiłem 100km i żednego problemu - kompa zresetowałem jak radziliście jeszcze raz dzięki bo już się bałem że to jakaś poważna usterka - a co mogłoby się stać gdybym tak dłużej jeżdził? czy mogłoby coś sie poważnego stać? (nie mówie że strata mocy była odczuwalna i maluch był przy mnie jak bolid na niskich biegach bo jak już się rozpędził to jechał jak wyścigówka)