Bestia w salonie piękności przed LOB PARTY

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ciekawe jak wam idzie szykowanie Bestii do kolejnego LOB PARTY. Ja zastałem przez swoją naciągnięty na następujące prezenty:
1 -nowe amory SACHS dazowe przód
2 -nowe amory pompowane tył
3 -nowe wszystkie klocki (FERODO) i tarcze tył
4 -nowa poducha silnika
5 -nowa pompa wodna
6 -nowe prowadnice zaworów i uszczelniacze trzonków zaworowych
7 -naprawa instalacji antenowej w tylnej szybie

W planie na czerwiec
1 -naprawa tylnych błotników (skorodowane ranty)
2 -naprawa skorodowanych tylnych drzwi
3 -ogólne poprawki zaprawki i inne pierdołki lakiernicze

Ciekawe jak wam idzie , w moim przypadku jak tak dalej pójdzie to się przekręcę na zawał.
Rekompensatą jest mruczenie z zadowolenia bestyjki po tym szaleństwie
  
 
Janusz wiem coś na ten temat.
Mój budżet się załamał przez tą moją pasję
- gładka klapa
- bad look
- sprężyny -30mm
- nowe felgi 16'
- retusz lamp
- itd
Moja kobieta jak dowiedziała się ile to wszystko będzie kosztować, pieszczotliwie pogłaskała mnie po głowie i stwierdziła : "Jesteś czubek".
  
 
Moja Bestia się nie psuje a rdzy pozbyłem się już dawno...
  
 
hmm.........dobre dobre , moja jest mniej wymagajaca i tak mnie lubi , u mnie poprzestane na :
-plakowanie wnetrza
-mycie szybek z obu stron
-odkurzenie
-solidne umycie
-woskowanie
no moze jeszcze jakas nowa plyta cd w radjo
pozdrowka
  
 
A moja dostanie parę ton cementu do przewiezienia i kupę innych rzeczy na budowę
  
 
Witam,

Moja dostała nową Sondę Lambda. Jakieś zaprawki też się szykują ale to dopiero CZERWIEC - LIPIEC.

pozdro
3
  
 
Siema chłopaki nie wiem, co tak narzekacie na swoje autka Janusz to ma taką sporą listę, że aż przeraża mnie jak to ma i mnie spotkać w przyszłości to dziękuje za takie przyjemności przecież wszyscy tu mówiliście, że bestie się nie psują a tu nagle czytam, co ras to więcej problemów.Narazie ich nie mam, ale będę zły jak się ujawnią teraz tylko bendix mi przepuszcza, ale to nie jest taki problem, jaki ma Janusz współczucia.Ogulnie podsumowując jestem zadowolony luksus przedewszystkim no to na zrazie.
  
 
Jak na razie w ostatnim miesiącu:
Lewy łącznik stabilizatora, prawa końcówka drążka, amortyzatory tył (Sachs), klocki hamulcowe tył, tłoczki z osłonami tył. pozostały jeszcze klocki przód, olej i filterki no i moze płyn hamulcowy.
Na razie tyle
pozdr
  
 
u mnie na razie tyle:

-pasek rozrzadu + rolki
-pasek alternatora
-nowa pompa wodna
-oponki
-"płyny"
-olej+filtr

tyle
  
 
Cholera, nie mam co wymieniać.
Ostatnio wymieniłem przegub zewn. przy drążku regulacji zbieżności w tylnym lewym - urwany (???).

Ale zawsze mogę spróbować z "bad look" - tylko muszę potrenować przed lustrem w łazience

Pzdr.

PS. Kiedy to LOB Party?



Don Fernando ma wielkie stada...
Po uśmiechu go poznacie.

Nic nie zastąpi pojemności...

[ wiadomość edytowana przez: Prowo dnia 2003-05-16 11:25:46 ]
  
 
Aj mam prawą końcówkę drążka i chyba gumy w przednim zawieszeniu bo cosik zaczęło stukać na większych dołach.
Reszta działa bez zarzutów.
  
 
A w mojej "babci" same duperele:
- czujnik temp. zewn
- czujnik poziomu plynu spryskiwacza
- kierunek nawiewu powietrza
- kilka rdzawych punktow
- 3 mm warstwa kurzu na kokpicie

Przy okazji grzecznie prosze o wyjasnienie co kryje sie pod pojeciem "bad look" w odniesieniu do samochodu, bo znowu nie nadazam i zaczyna mnie to wkurzac (ach ten wiek ) Myslalem ze chodzi o kosmetyczne zmiany typu grill, brewki... Ale chyba sie myle. Tylko rano w lazience w lustrze znajduje bad look...
  
 
Bad Look to coś jak brewki tylko na stałe . Dorabiają do machy kawałki blachy, zamalowywują i możesz bez obawy zostawić auto pod blokiem na noc

Do wymiany/poprawki mam:
- most
- troszke rdzy na klapie
- umyć w końcu i może nawet wypastować
- pasek klinowy bo można się ze wstydu spalić

to chyba na tyle, robiliśmy z fatherem przy niej praktycznie całą jesień i kawałek wiosny i jest niunia w końcu wypieszczona i wychuchana.

  
 
Janusz interesująca jest pozycja nr. 7 z Twoje listy , czy poddałeś ją również gruntownemu toningowi
Pozdro
DanDan
  
 
Dandan tuning pozostawiam lepszym od siebie, po co mam wchodzić na grząski grunt i narazić się na opinię dyletanta pozostanę raczej przy wierności oryginałowi w tym się zdecydowanie lepiej czuję . Poza tym najgorsze jest wejście w naprawy, człowiek nagle odkrywa ile rzeczy w zasadzie odbiega od oczekiwań i stara się zachować prównowagę pomiędzy chęciami, potrzebami i możliwościami kieszeni, co przypomina chodzenie po linie między Pałacem Kultury a hotelem Mariot
  
 
Haba haba haba ja z kolei w związku z wyjazdem na Węgry podjąłem się nie lichego wyzwania. W lipcu wymieniam wszystkie gumy w tylnym zawieszeniu. Bedę robił to sam i wierzę że mi się to uda (jestem przekonany). O sukcesach i porażkach poinformuję a także sporządzę obfitą dokumentację, która być może będzie przydatna teraźniejszym a i potomnym również.

Pozdrawiam