Sprzęgło ?? czy coś innego ? proszę o pomoc

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam !
Znowu mam mały(mam nadzieję !!) problem.
Otóż wczoraj ruszyłem w małą trasę i jadą w pewnym momencie obroty wskoczyły mi z 3 tys. na ponad 5 !! (nastapiło to po zmianie biegu). przez jakiś czas był spokój , później kilka razy się powtórzyło.
Oprócz tego prędkościowerz "zwariował", momentami jadąc przez miasto pokazując prędkość 30 km/h wskakiwał na na przykład 50,60 lub więcej kilometrów/h (oczywiście bez zwiększania widocznej prędkości).
Proszę o pomoc czego to moga być objawy ??(podejrzewam sprzęgło) i ew. jak się zabrać do tego tematu.
Pozdrawiam
  
 
A wzrastają równocześnie obroty silnika ?
  
 
Cytat:
2006-09-11 19:14:09, hsurim pisze:
A wzrastają równocześnie obroty silnika ?


Witam !
Tak, wzrastają obroty. A dzisiaj jeszcze dodatkowo mało nie "wypadłem z wrażenia z auta na ulicę". Jechałem przyspieszając od 20 do około 60 i w momencie gdy miałem 60 licznik zjechał powoli do 10 km/h !!
  
 
Przesmaruj linkę od gazu, bo się zacina. Popraw styki z tyłu zegarów oraz sprawdź czujnik prędkości w dyfrze. A sprzęgło zostaw w spokoju, bo nie ma ono nic do tematu.
  
 
Cytat:
2006-09-12 12:06:51, zyggy pisze:
Przesmaruj linkę od gazu, bo się zacina. Popraw styki z tyłu zegarów oraz sprawdź czujnik prędkości w dyfrze. A sprzęgło zostaw w spokoju, bo nie ma ono nic do tematu.


Witam !
Ok, dzięki bardzo, jak tylko znajdę chwilkę czasu sprawdzę to (pewnie dopiero w łykend )
Pozdrawiam
  
 
Witam !
A więc ponownie zapytam o to samo ale tym razem w przesunięciu czasowym.
Otóz jadąc wczoraj z pracy chciałem wyprzedzić TIR-a.
Przycisnąlem pedał gazu , silnik wskoczył na obroty niestety nie za bardzo przyspieszył.
Czy sprzęgło mogło się "ślizgnąć" ??
I zauważyłem ostatnio że nie daję rady "palić gumy". Nie jestem gościem który robi to dla zabawy , ale przedtem jak depnąłem gaz to Becia ruszała z kopyta a ostatnio ślimaczy się jak jakiś Fiat.
I coraz częściej po dodaniu gazu silnik wskakuje na wysokie obroty a samochód tak jakby stoi w miejscu. Znajomy który jechał wtedy ze mną powiedzial że to coś ze sprzęgłem.
Prosze o poradę i ew. informacje na temat co zrobić ze sprzęgłem żeby działało jak należy (tzn. czy konieczna wymiana całego czy tylko jakieś części lub ew. regulacja)
Pozdrawiam serdecznie
  
 
Jak lubisz palić gumy dla zabawy, jak powiedziałeś, to sam znalazłeś odpowiedz - spaliłeś sprzęgło. Masz do wymiany samą tarcze pod warunkiem że nie zniszył się dociszk i łożysko, ale zazwyczaj żeby uniknąć większych kosztów wystarczy wymienić samą tarcze i wszystko wraca do normy.
  
 
Cytat:
2006-12-24 08:56:48, daz pisze:
Jak lubisz palić gumy dla zabawy, jak powiedziałeś, to sam znalazłeś odpowiedz - spaliłeś sprzęgło. Masz do wymiany samą tarcze pod warunkiem że nie zniszył się dociszk i łożysko, ale zazwyczaj żeby uniknąć większych kosztów wystarczy wymienić samą tarcze i wszystko wraca do normy.


Witam !
"palenie gumy" w moim przypadku polegało raczej na przyspieszaniu w sytuacjach na drodze, szybkie wyminięcie kogoś itp. itd. i o tym pisałem , napisałem tak gdyż do niedawna jeździłem SC i po przesiadce wgniata mnie w fotel.
Ale dziękuję za pomoc, sprawdzę tarcze, ale mam jeszcze jedno małe pytanko. Czy sprawdzenie, wymiana elementów ewentualnie całego sprzęgła jest trudne (czaso i "fachowo" chłonne) a więc czy dam rade zrobić to w garażu ??
Pozdrawiam
  
 
Wymaga troche pracy, umiejętności, pół dnia roboty i jeśli masz kanał w garażu to może Ci się uda. Musisz wyciągnąć całą skrzynie biegów, nie ma innej opcji na sprawdzenie tego, a jak już się ją wyciagnie to po to żeby już to zrobić. Z tego co piszesz wynika że na 99% to spalone już sprzęgło. Jak nigdy tego nie robiłeś to ja nie radził by Ci się za to brać samemu. Musisz opuścić lekko silnik, odpiać wał, zdemontować część układu wydechowego, odkręcić skrzynie- a bez odpowiednich kluczy tego nie zrobisz bo sróby są w takim położeniu że zwykłym kluczem tego nie zrobisz, musisz odkręcić rozrusznik itd. Jednym słowem od ch... roboty. W warsztatach liczą sobie za wymiane sprzęgło około 300-350zł + materiały oczywiście.
  
 
Z tym 99% się nie zgodzę. Albo dwa uszkodzenia pojawiły się w twoim aucie równocześnie(1.uszkodzone, zużyte sprzęgło,
2. problem z licznikiem), albo problem leży gdzie indziej.
W uproszczeniu, w przypadku uszkodzonego sprzęgła obrotomierz szaleje a prędkościomierz powinien zachowywać sie normalnie.

Jeśli jest wspólna przyczyna takiego zachowania to leży ona w moście lub półosiach(czego nikomu nie życzę).
  
 
sprzeglo na dzien dobry i to na JUZ !!! do roboty