Mk5 problem z pracą silnika.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Mam escorta '91 1.6 efi (105KM)
po pewnym czasie od zakupu obroty przestały spadać do 1000 na luzie.Dowiedziałem się że to wina regulatora dopływu powietrza. Kupiłem używany, założyłem i problem zniknął. Niestety ostatnio znów zaczęły się dziać podobne rzeczy tyle że czasem spadały obroty do 1000 czasem do 1500. Wyjąłem tą część wyczyściłem przesmarowałem i obroty znów są na w miarę niskim pułapie (1000-1200) ale silnik pracuje nie równo.Często na zimnym kiedy wciskam gaz to gaśnie lub najpierw obroty spadają do 500-700 a dopiero potem idą w górę.Gdy np. dojeżdzam do skrzyżowania (na biegu) i obroty spadną w okolice 1500-1200 samochód robi kangurka
Nie mam pojęcia co więcej mógłbym opisać, ale praca silnika jest bardzo nieprzyjemna, zupełnie inna od tej po zakupie.
Przez ostatnich kilka dni czytałem na forum różne porady, ale tyczyły się one głównie innych silników. Jedyne co zastosowałem to reset kompa, umyłem kable WN i wyczyściłem świece i ustawiłem przerwy. Niestety żadnej poprawy.
Byłbym bardzo wdzięczny za jakiekolwiek porady.
  
 
Może to być mały niewinny czujnik na lince gazu, gdzieś na forum i to chyba wczoraj szeroko się o tym rozpisywano.

[ wiadomość edytowana przez: artstudios dnia 2006-10-24 10:53:56 ]
  
 
O tu prosze:Forum opis podobnego zjawiska
  
 
Czytałem to wcześniej. Z tego co widzę to ten problem zawsze ma inną przyczynę albo poprostu nie ma tu ludzi którzy na prawdę się znają na rzeczy.
No cóż ale nie zaszkodzi sprawdzić tyle że nie wiem gdzie znajdują się takie elementy jak:
czujnik temperatury zasysanego powietrza
czujnik prędkości
czujnik temperatury silnika
  
 
Ot tez Ci nie powiem zwykle wale prosto do elektryka. Czujka od temperatury w MK5 bo takiego miałem wczesniej jest w bloku silnika patrząc od przodu po prawej stronie, taki mały pypek z jednym kabelkiem

[ wiadomość edytowana przez: artstudios dnia 2006-10-24 10:53:38 ]
  
 
W tym nieodosobnionym przypadku niema jednoznacznego stwierdzenia (czujniki ,swiece,przeplywomierz,kable ,lewe powietrze)wydaje sie to za prosta usterke -ale pozornie !!!
  
 
Cytat:
2006-10-23 20:53:12, robert2006 pisze:
W tym nieodosobnionym przypadku niema jednoznacznego stwierdzenia (czujniki ,swiece,przeplywomierz,kable ,lewe powietrze)wydaje sie to za prosta usterke -ale pozornie !!!


Zgadzam się i jestem tego świadomy, ale jak sam stwierdziłeś jest to dość popularny problem, a nie wierzę że wszyscy jeżdżą tak dalej nic nie robiąc. Myślę że jednak komuś udało się wyeliminować ten problem i poprostu może pomóc mnie i licznej grupie posiadaczy escorta.
Mam nadzieje że poprostu nie wszyscy napisali i że może zrobią to później.
  
 
Widzę że nic tu sam nie wskóram. Może macie jakiegoś godnego polecenia mechanika/elektryka który powie mi bez ściemniania co muszę zrobić żeby było dobrze.Oczywiście na terenie Łodzi...

I drugie pytanko. W środę jadę założyć gaz i obawiam się czy przypadkiem opisane wcześniej problemy nie będą rzutować na instalacje czy np. jej wyregulowanie. Instalacja 2G KME.
  
 
mam taki sam silnik (choć z 90r) i podobny problem. Wymieniłem kable WN i świece. Niewiele się zmieniło. Wycczyściłęm krokowca-obroty spadły,ale na pb chodzi kulawo. Na lpg-malina. Wymieniłem krokowiec na używkę, dałem uszczelkę z silikonu, wymieniłem MAPsensor i zrobiłem porządny reset kompa (aku odłączone na kilka godzin, póżniej na wolnych obrotach, aż włączył się wentylator i przejechałem na pb 30km). Trochę szarpie silnikiem na wolnych obrotach, ale sądzę, że:
-pompka paliwa, lub wtryski do wymiany-czyszczenia
-łapie lewe powietrze gdzieś od przepustnicy lub dolotu, czy wtryskiwaczy.
Wyczyściłęm przepustnicę i jej potencjometr, wszystkie rurki w silniku.
czujnik temperatury zasysanego powietrza jest po prawej stronie od przepustnicy na kolektorze alu
czujnik prędkości VSS- jest na skrzyni biegów - w miejscu wyjścia linki do prędkościomierza
czujnik temp silnika do wskażnika jest pod termostatem
czujnik temp silnika do kompa - jest z tyłu silnika w poblizu wejścia kolektora dolotowego w blok.

Jeśli zasysa Ci lewe powietrze lub masz zwalone: krokowiec, przepustnicę czy jej potencjometr, to Gazownik może mieć problemy z ustawieniem parownika LPG. Dobrze mieć także kable, świece i filtr powietrza tip-top.
U mnie na pb kuleje, ale na lpg - chodzi równo.
Jakbyś miał problemy, to wal śmiało, coś pomyślimy...

Aha-opsz dokładnie, jak chodzi silnik.
  
 
Dzięki surec na takie odpowiedzi liczyłem.
Dziś zabiorę się za czyszczenie i zobaczymy.

Podstawowe mankamenty w jego pracy to:
-nie odpala bez wciśniętego pedału gazu
-na zimnym silniku praktycznie nie da sie ruszyć bo każde dotknięcie pedału gazu powoduje zduszenie silnika i ew. późniejsze wkręcanie się na obroty (często w takich wypadkach gaśnie)
-gdy się nagrzeje obroty spadają w okolice 1000-1200 obr/min i w tych okolicach się wahają, tzn. silnik pracuje nie równo a wskazówka obrotka cały czas kursuje.
-przyspieszając z dolnego zakresu obrotów silnik często szarpie. Nie jest to pospolity kangur ale czuć że nie wkręca się płynnie.

EDIT:
Aha czy "krokowiec" - silnik krokowy i regulator obrotów biegu jałowego (na lewo od przepustnicy połączony dodatkowym wężykiem z dolotem) to jest to samo czy nie koniecznie???
Jeśli nie to gdzie jest zlokalizowany silnik krokowy?



[ wiadomość edytowana przez: m_l_o dnia 2006-10-24 09:26:18 ]
  
 
krokowiec-tak, to to samo (mocowany na 4 thorxy, z wtyczką 2piny i wężykiem z dolotu).
U mnie nie odpalał bez wciśniętego gazu, teraz (po resecie)jest odwrotnie, odpalam nie wsiadając do auta. Wymień może filtr paliwa i sprawdź jak chodzą wtryskiwacze (u mnie muszę zrobić to samo). Pozostałe objawy pracy silnika mam podobne, choć na lpg ich nie ma. Myślę, że leży to po stronie paliwa, ale nie mam czasu by to do końca zrobić. Dodam, że po wymianie MAPa i resecie, silnik chodzi trochę lepiej, ale jak spadnie poniżej 1000 na zimnym, to trochę szarpie silnikiem i trochę jakby chodził na 3 cylindrach. Przysłuchaj się czy nie ssie Ci gdzieś powietrza. Najlepiej niech ktoś wyłaczy silnik, a Ty wsłuchaj się, jak bedzie gasł-będzie słychć, jak zasysa lewe powietrze.
  
 
aha - i warto sprawdzić błędy kompa. Może coś wylezie.
  
 
U mnie silnik 1.4 ale objawy podobne, na zimnym silniku (benzyna) pracuje strasznie nierowno a każda próba ruszenia sprawia ze przygasa i musze uważać zeby nie zgasł...po wciśnięciu pedału gazu obroty idą w dól i dopiero po chwili wkręca sie na obroty, jak silnik sie rozgrzeje to na benzynie chodzi juz dobrze. Jesli chodzi o LPG to z tym nie mam problemów. Czytam ten wątek i tez zastanawiam sie co zrobić u siebie. Musze z tym powalczyć bo zima idzie, a on na benzynce takie cyrki odstawia
  
 
Niom tak, a jak sprawdzić błędy kompa? Pewnie najlepiej podjechać do forda tyle że tam za samo podłączenie pod komputer biorą 150 PeLeNów
  
 
1. w wielu warsztatach maja moduł - koszt to 50-80pln
2. możesz kupić na allegro taki moduł za jak się nie mylę 50pln
3. można to zrobić podłączając żarówkę do gniazda diagnostycznego-opis tutaj klik
klik
Sam osobiście tego nie robiłem z braku czasu, ale i tak mnie to czeka...
  
 
No to chyba mam winowajce.
Czujnik otwarcia przepustnicy cały czas daje napięcie 5V czy tak powinno być?
Raczej nie, więc od razu zapytam gdzie w miarę tanio kupić tą część. Pytałem w sklepie z częściami do forda i pan stwierdził że niestety ale ta część jest już wycofana z produkcji Na allegro widziałem używane tyle że do innych silników i ceny oscylują wokół 80 zł.
Pozatym nie wiem jakie (i gdzie tanio) kupić świece i kable WN.Bo to chyba należało by zrobić po zagazowaniu (?)
  
 
Po kable i świece, odsyłam do kolegi Slawas1
  
 
kable i świeczki-kolega Sławas ma w dobrych cenach.
Ja radziłbym zmienić przed zagazowaniem, wtedy nie bedziesz musiał ganiać do gazowników. Polecam świeczki Motorctafta, kable też.
Potencjometr przepustnicy nie daje zadnego napięcia, a jedynie je reguluje (jest to potencjometr, więc opornik regulowany).
Oto co podaje książka na jego temat:

"Czujnik położenia przepustnicy
Rezystancja mierzona na zaciskach czujnika:
- między stykami ,,26" i ,,46": zmienna w sposób ciągły przy powolnym naciskaniu pedału przyspieszenia do wartości maksymalnej 3500 do 4300 Om;
- między stykami „47" i „46" (pedał przyspieszenia swobodny): 300 do 1500 Om;
między stykami „26" i „47" (pedał przyspieszenia swobodny): 2000 do 5000 Om"


A tak wogóle to masz katalizator? Jeśli tak to w jakim stanie?
  
 
Aha czyli to nie ten czujnik ;( A już myślałem że mam przyczynę
Myślałem o tym czujniku ze względu na to że muszę odpalać na wciśniętym do połowy gazie...
Mam kata ale nie wiem w jakim jest stanie? Da się to jakoś sprawdzić?
  
 
huknij w kata ręką od spodu. Jak poczujesz brzeczenie, jakby coś w nim latało, to może być rozwalony. Tak na bank to możesz sprawdzić, jak go wyjmiesz i obejrzysz, dmuchniesz sprężonym powietrzem. Ważne są także uszczelki przed katem, bo jeśli puszczają, to sonda ma inne parametry i wariuje.
Wciśniętyu do połowy gaz przy odpalaniu - to raczej normalka. Przynajmniej tak podaje instrukcja przy EFi.
Sprawdź błędy kompa, może coś się wyjaśni.