MotoNews.pl
  

[LPG] Silnik gaśnie po kilometrze jazdy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam! Moj samochód to Polonez z 91r. (przejściówka tak zwana) z LPG Lovato. Do toj pory (przez 3 lata) nic się nie działo - palił 7.8l gazu na trasie. Teraz jednak jest taki problem - po jakimś kilometrze jazdy na gazie samochód gaśnie, a parownik jest cały oszroniony i po ponownym uruchomieniu wchodzi na chwile na obroty, lecz za chwile znowu gaśnie i dalej sie nie pojedzie. Wygląda na to, jakby nie było obiegu gorącej wody przez parownik, ale pewności nie ma. I tu jest pytanie do was - co to może być?
  
 
Cytat:
2006-11-06 17:19:17, Hard_Rock pisze:
Witam! Moj samochód to Polonez z 91r. (przejściówka tak zwana) z LPG Lovato. Do toj pory (przez 3 lata) nic się nie działo - palił 7.8l gazu na trasie. Teraz jednak jest taki problem - po jakimś kilometrze jazdy na gazie samochód gaśnie, a parownik jest cały oszroniony i po ponownym uruchomieniu wchodzi na chwile na obroty, lecz za chwile znowu gaśnie i dalej sie nie pojedzie. Wygląda na to, jakby nie było obiegu gorącej wody przez parownik, ale pewności nie ma. I tu jest pytanie do was - co to może być?



Brak wody w układzie chłodzenia, ew. zbyt mały poziom lub zapowietrzony.

1000000000000000000000000000000000000000 wałkowane na forum
WYSZUKIWARKA !!
  
 
Cytat:
2006-11-06 17:20:32, Koval_stm pisze:
Brak wody w układzie chłodzenia,



To dobrze, bo powinno być np. Borygo
  
 
Cytat:
2006-11-06 17:22:45, Janisz1990 pisze:
To dobrze, bo powinno być np. Borygo



Ty naprawdę sie prosisz o musztrę .....
  
 
heh, właśnie ciekaw byłem co powiesz, dlatego napisałem
  
 
Cytat:
2006-11-06 17:25:41, Janisz1990 pisze:
heh, właśnie ciekaw byłem co powiesz, dlatego napisałem



Już ja Cie oduczę. Będziesz odrabiał pańszczyznę i wtedy zobaczymy jaki cffaniak jesteś
  
 
Cytat:
2006-11-06 17:20:32, Koval_stm pisze:
Brak wody w układzie chłodzenia, ew. zbyt mały poziom lub zapowietrzony.



A pewny jesteś na 100%, że to jest to? Kolega mi mówił, że to może też być termostat. A co do wyszukiwarki to nic nie znalazłem.
  
 
Cytat:
2006-11-06 17:31:41, Hard_Rock pisze:
A pewny jesteś na 100%, że to jest to? Kolega mi mówił, że to może też być termostat. A co do wyszukiwarki to nic nie znalazłem.



Najprościej.
Zdejmij górny wąż wodny z parownika i zobacz czy wypłynie płyn.
Jeżeli nie, to uzupełnij układ, do momentu kiedy zacznie wypływać z rurki i parownika.
Następnie skręć, odpal silnik i zobacz na efekty.
Następnie podziel się ze mną spostrzeżeniami.
  
 
Cytat:
2006-11-06 17:31:41, Hard_Rock pisze:
A pewny jesteś na 100%, że to jest to? Kolega mi mówił, że to może też być termostat. A co do wyszukiwarki to nic nie znalazłem.



na 100% nie bedzie to termostat... logicznie ... gdyby wine ponosił termostat to odcinał by dopływ chłodziwa do parownika przy przełączaniu układów ( dołączaniu chłodnicy ) , jeżeli Twoj silnik ma normalna temperaturę to dolej chłodziwa i bedzie git
  
 
Cytat:
2006-11-06 17:26:45, Koval_stm pisze:
Już ja Cie oduczę. Będziesz odrabiał pańszczyznę i wtedy zobaczymy jaki cffaniak jesteś


No to mnie przestraszyłeś. Chyba przestanę wychodzic z domu
A tak na serio- będziesz kiedyś w norblinie? Chętnie bym poznał, jak na razie raz Cię widziałem, w sobotę, jak zap*** do wyjazdu z parkingu spod pkin
  
 
Witam
Ja mogę podać kilka różnych przyczyn takiego stanu rzeczy:
1. (już podana) braki w układzie chłodzenia

2. zamulony różnym dziadostwem układ chłodzenia a może tak być gdy masz parownik podłączony w okolicach termostatu jak to czesto jest robione w polonezach.

3. może delikatnie wydmuchało uszczelkę pod głowicą jeździć się da ale gazy zbierają się w jednym z najwyższych punktów z którego nie ma ucieczki czyli parowniku. (ja tak miałem)

wybierz którąś z możliwości albo sprawdzaj w podanej wyżej kolejności. Może ktoś uzupełni moją listę prawdopodobnych winowajców...
  
 
Cytat:
2006-11-06 18:04:49, Janisz1990 pisze:
No to mnie przestraszyłeś. Chyba przestanę wychodzic z domu A tak na serio- będziesz kiedyś w norblinie? Chętnie bym poznał, jak na razie raz Cię widziałem, w sobotę, jak zap*** do wyjazdu z parkingu spod pkin



No i żeby mi to było ostatni raz !

W Norblinie będę, kiedy tylko będzie można naprawiać samochody, inaczej nie widzę sensu się tam pojawiać.


Pod PKiN'em Ty zapie** czy ja ??
  
 
Cytat:
2006-11-06 17:34:16, Koval_stm pisze:
Najprościej. Zdejmij górny wąż wodny z parownika i zobacz czy wypłynie płyn. Jeżeli nie, to uzupełnij układ, do momentu kiedy zacznie wypływać z rurki i parownika. Następnie skręć, odpal silnik i zobacz na efekty. Następnie podziel się ze mną spostrzeżeniami.



Napełniłem układ do pełna i dalej to samo. Po ok. 4 minutach chodzenia na biegu jałowym parownik zaczął się znowu oszraniać. Przewód doprowadzający płyn do parownika jest zimny. Nie ma przejścia przez nagrzewnicę. Nie wiem czy nagrzewnica ma coś wspólnego z zasilaniem parownika, bo jest on podłączony w stosunku do niej równolegle.
  
 
Cytat:
2006-11-07 12:29:48, Koval_stm pisze:
Pod PKiN'em Ty zapie** czy ja ??


O przepraszam najmocniej, wyraziłem się nieprecyzyjnie
Ty zap***, ja sobie stałem na schodach przed MT, nagle cuś ryknęło, patrze, a to taki kanciak na przerośniętych kołach
  
 
Cytat:
2006-11-07 17:21:13, Hard_Rock pisze:
Napełniłem układ do pełna i dalej to samo. Po ok. 4 minutach chodzenia na biegu jałowym parownik zaczął się znowu oszraniać. Przewód doprowadzający płyn do parownika jest zimny. Nie ma przejścia przez nagrzewnicę. Nie wiem czy nagrzewnica ma coś wspólnego z zasilaniem parownika, bo jest on podłączony w stosunku do niej równolegle.



Zdjąłeś górny przewód od płynu tak jak pisałem ??
  
 
Cytat:
2006-11-07 17:33:17, Koval_stm pisze:
Zdjąłeś górny przewód od płynu tak jak pisałem ??



Przed wlaniem płytnu tak - nic się nie wylało, po napełnieniu nie sprawdzałem, bo woda była gorąca i nawet przy odkręcaniu kurka wylatywał płyn.
  
 
No to tylko zablokowany przepływ przez parownik albo uszczelka po głowicą.
  
 
Ja miałem podobny problem z LPG. Tyle, że silnik gasł dopiero pod obciążeniem, przy wyższej prędkości. Zamarzał parownik i silnik zalewał się płynnym gazem. Kiedy czułem, że mu się zbiera, przełączałem na przepalanie i jechałem tak aż mu brakowało gazu i znowu przełączałem na gaz.
Przyczyna: źle podłączony był przewód odprowadzający ciecz chłodząca (w tym przypadku ogrzewającą) i na wyższych obrotach obieg cieczy był taki, że nie przechodził przez parownik (podłączenie mam przy temostacie). Znajomy podłączył mi przewód odprowadzający płyn z parownika do przewodu do nagrzewnicy. I problem znikł...
Inna sprawa, że może rozregulowała Ci się instalacja i trzeba by przykręcić zawór na przewodzie gazu do silnika. Ale chyba najlepiej pojechac do gazownika, który to wyreguluje. W każdym razie nie jest to kosztowna usterka/naprawa.