MotoNews.pl
  

Ograniczniki drzwi

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam

chodzi mi o ogrzniczniki drzwi w picnicu tak więc w moim wszystkie 4 nie działeją prawidłowo a mianowicie nie stawiają oporu przy otwieraniu ..jak auto stoi lekko z górki i od środka ktoś otworzy drzwi od razu lecą na maxa .. naprawia się to jakoś , wymienia , dodam iż nie mam pojęcia jak się do nich dostać .. jedyna możliwość roznitować głośniki .. ???

  
 
starsze Toyoty nie miały stopniowych ograniczników nie wiem jak w tych po 2000 r.
  
 
jak to nie miały. Mam corolle z 1991 r. i ma.
  
 
w moim avensisie tez to niedziala stopniowo ciekawe
  
 
więc widzę iż nie jestem osamotniony z tym problemem

dodam iż było stopniowe otwieranie bo są schodki
  
 
Cytat:
2006-11-16 00:31:09, sterciu pisze:
starsze Toyoty nie miały stopniowych ograniczników nie wiem jak w tych po 2000 r.



Co też obywatel opowiada za herezje ???
Obywatel wyjdzie z domu i oglądnie swoje ograniczniki w Carinie
To, że są zastane i już nie działają jak powinny wcale nie oznacza że kiedyś nie były stopniowe

Czeredecki: nie wiem jak w Picnicu, ale w Carinie trzeba zdjąć tapicerkę z drzwi żeby wyjąć cały ogranicznik. Przy słupku jest przykręcony od zewnątrz, ale na drzwiach jest od wewnątrz
W obudowie ogranicznika siedzą sobie dwa klocki, które powinny być dociskane do tych "schodków", jak to ująłeś. Z wiekiem włazi tam syf, klocki się zapiekają i zamiast ślizgać się po ograniczniku zwyczajnie się wycierają
Element nierozbieralny (przynajmniej w Carinie), czyszczenie nie pomaga
Pozdro.
  
 
Cytat:
2006-11-16 20:18:46, Perzan pisze:
Co też obywatel opowiada za herezje ??? Obywatel wyjdzie z domu i oglądnie swoje ograniczniki w Carinie To, że są zastane i już nie działają jak powinny wcale nie oznacza że kiedyś nie były stopniowe Czeredecki: nie wiem jak w Picnicu, ale w Carinie trzeba zdjąć tapicerkę z drzwi żeby wyjąć cały ogranicznik. Przy słupku jest przykręcony od zewnątrz, ale na drzwiach jest od wewnątrz W obudowie ogranicznika siedzą sobie dwa klocki, które powinny być dociskane do tych "schodków", jak to ująłeś. Z wiekiem włazi tam syf, klocki się zapiekają i zamiast ślizgać się po ograniczniku zwyczajnie się wycierają Element nierozbieralny (przynajmniej w Carinie), czyszczenie nie pomaga Pozdro.



niedawno dwa nowe kupowałem bo mi skrzypiały i nie są stopniowe no chyba ze jakis szajs z JC to był ale narazie działają a to najwazniejsze i działając bez skrzypienia pozatym kilka Carin tez miałem na tapecie i w zadnej nie chciały stopniowo działac
  
 
Cytat:
2006-11-16 22:56:44, sterciu pisze:
niedawno dwa nowe kupowałem bo mi skrzypiały



... a wystarczyło przesmarować

Cytat:
i nie są stopniowe no chyba ze jakis szajs z JC to był ale narazie działają a to najwazniejsze i działając bez skrzypienia pozatym kilka Carin tez miałem na tapecie i w zadnej nie chciały stopniowo działac



Zaiste powiadam, dziwne rzeczy waś prawisz Dla mnie niepojęte
Pozdro.
  
 
Jak to smarowac, mi jeden w golfie juz nie dziala , chyba sie wytarl.
  
 
Cytat:
... a wystarczyło przesmarować



smarowanie juz im nie pomogło a jak pomagało to tylko na jakiś czas


Cytat:
2006-11-17 01:06:35, Perzan pisze:
Zaiste powiadam, dziwne rzeczy waś prawisz Dla mnie niepojęte Pozdro.



no z tego co sie orientuje to ograniczniki powinny miec jakies schodki a te co ja kupiłem miały tylko jeden ten ostatni , zresztą mi to w niczym nie przeszkadza nie lubie przeskakujących drzwi miałem tak w Berlingo to mnie wkurzało te francuskie ograniczniki wogóle były do d....y mialy taki plastykowy bolczyk na końcu który szybko sie łamał i drzwi otwierały sie jak tylko mogły zatrzymując sie krawędzią na srubach od zawiasu ale stopniowosc ogranicznika działała do końca
  
 
widzę iż nikt tego nie robił

dodam że ograniczniki są plastikoweeee po niekąd słyszałem że trzeba wymienić jakąś sprężynę ...
  
 
dzwoniłem do ASO powiedzieli iż oryginalnych się nie naprawia tylko wymienia na nowe .. cena 1 szt 300 zł
  
 
Sterciu, rzuć no sobie okiem TUTAJ
Wyrwany co prawda z angola, ale u mnie są takie same

Czeredrecki: masz takie same ?
Pozdro.


[ wiadomość edytowana przez: Perzan dnia 2006-11-24 23:02:07 ]
  
 
Cytat:
2006-11-24 19:48:52, Perzan pisze:
Sterciu, rzuć no sobie okiem TUTAJ Wyrwany co prawda z angola, ale u mnie są takie same Czeredrecki: masz takie same ? Pozdro.




link nie idzie
  
 
Cytat:
2006-11-24 19:48:52, Perzan pisze:
Sterciu, rzuć no sobie okiem TUTAJ Wyrwany co prawda z angola, ale u mnie są takie same Czeredrecki: masz takie same ? Pozdro.



wklej jeszcze raz fotke bo jej nie widac
  
 
Poprawione

KLIK

W poprzednim poście też.
Pozdro.
  
 
Cytat:
2006-11-24 19:48:52, Perzan pisze:
Czeredrecki: masz takie same ? Pozdro. [ wiadomość edytowana przez: Perzan dnia 2006-11-24 23:02:07 ]



tak są identyczne jak u mnie .. jak je wyjąć .. do środka ??
jaka jest ich zasada działania ..jakaś sprężyna .?? można coś wymienić w srodku ?? czy tylko nowe ??

pozdrawiam
  
 
to ja kupiłem troche inne własnie nie mają tego bolca do rozłączenia ogranicznika od stopki co sie do słupka przykręca był jakiś zgrzew , tzn taka rurka zgrzana zeby miało to luz , stopka ta co do słupka sie przykręca to jakiś tandeciarski odlew był no i własnie tego pierwszego zgrubienia nie było , była ta prowadnica płaska az do końca , dopiero na końcu było zgrubienie kosztował mnie jeden chyba coś koło 50zł. i na worku naklejka była z numerem w/g katalogu JC , i prowadnica była z jakiegoś na biało barwionego plastyku
  
 
Ja próbowałem regenerowac docisk plastikowych elementow ale nie ma mozliwosci rozebrania wnetrza i zmiany dociskuTroche podszlifowałem garbiki lecz za duzo sie nie poprawiło.Jedyna mozliwosc to odzysk z anglika w ktorym to jeszcze jest w miare sprawne.Jak bedzie wiecej wolnego czasu zimową pora to postaram sie rozkrecic to jeszcze raz i dorobic dodatkowe sprezyny w prowadnicach i wymienne slizgi.Jak pojdzie wszystko dobrze to zrobie wieksza ilosc takich elementow do regeneracji.
  
 
Cytat:
2006-11-26 12:01:33, carinus pisze:
Ja próbowałem regenerowac docisk plastikowych elementow ale nie ma mozliwosci rozebrania wnetrza i zmiany dociskuTroche podszlifowałem garbiki lecz za duzo sie nie poprawiło.Jedyna mozliwosc to odzysk z anglika w ktorym to jeszcze jest w miare sprawne.Jak bedzie wiecej wolnego czasu zimową pora to postaram sie rozkrecic to jeszcze raz i dorobic dodatkowe sprezyny w prowadnicach i wymienne slizgi.Jak pojdzie wszystko dobrze to zrobie wieksza ilosc takich elementow do regeneracji.




a jak by przeszczepić z innego auta.. na oko wyglądają identycznie