Ciekawy objaw w Essim......

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich. Może ktoś miał taki przypadek jak ja i będzie mógł mi podpowiedzieć czego to jest wina.Chodzi o silnik 1,6L XR3i rok 89' na wtrysku.A mianowicie wszystko jest pięknie ładnie aż do momentu gdy silnik się nie nagrzeje do tego stopnia że musi się włączyć wentylator, wtedy też jest ok problem pojawia się jak na włączonym wentylatorze zgaszę silnik w tym momencie nie można go już uruchomić pompkę paliwa słychać , wtrysk słychać, rozrusznik kręci jak wściekły a tu nic problem znika jak się prawie że całkowicie ostudzi, wtedy jakby nigdy nic chodzi jak burza.....

Z góry dzięki za wszelkie podpowiedzi co to może być bo czasami jest to denerwujące muszę siedzieć prawie godzinę w aucie i czekać aż temp spadnie....
  
 
Magir miałam dokladnie ten sam problem. Wyczytałam gdzieś na forum o tym aby sprawdzic kostkę stacyjkę bo ktos też tak mial i ona była winna. Nie sprawdziłam tego więc piszoe o tym tylko informacyjnie
Ale u mnie był jeszcze taki problem że wiatrak chodził mi jak traktor - posypały mi sie troche łozyska i silniczek był lekko zatarty. Więc jak się załączał to trzęsło całą chłodnica. Sądze że te wibracje powodowały jakiś brak styku na jakimś czujniku bo po wymianie wentylatora przeszło jak reką odjął.
A ha... ja nie mogłam odpalić do momentu kiedy przestawał chodzić wentylator, potem to za pierwszym pyknięciem.

Na poczatku też czekałam aż autko ostygnie ale wziełam się na sposób i czekałam z przekręconym kluczykiem aż wentylator sam się wyłączy. Jak wiesz w escorcie wentylator po wyłączeniu samochodu przestaje chodzić. Sprawdź czy u ciebie są te same objawy.
  
 
Cytat:
2006-11-22 05:22:39, olaola1 pisze:
...sprawdzic kostkę stacyjkę bo ktos też tak mial i ona była winna. ...


potwierdzam
  
 
No niestety ja muszę czekać aż mi wskazówka temperatury zejdzie całkowicie praktycznie na zero poniżej białego pola i wtedy wszystko gra i buczy właśnie tylko mi się tak dzieje jak wyłączę silnik w momencie jak pracuje wentylator chłodnicy poza tym jest wszystko ok. Aaaa jeszcze ważna sprawa bardzo żadko ale zdaża się że jak odpale zimnego i sobie tak gnam to w momencie gdy wskazówka zaczyna wchodzić na białe pole czyli silnik jeszcze nie ma normalnej temp pracy dopiero jakby dostaje temperatury to essi niekiedy lubi się jakby zadławić pierdnąć z rury trwa to może 5-10 sekund (jeżeli nie trzymam nogi na gazie czyli stojąc np na światłach no to tak nagle sobie zgaśnie) ale później jest już wszystko ok. - ale tak jak pisałem ten objaw jest bardzo żadki. Nie wiem czy to czasem nie jest jakiś czujnik może temp. silnika i nie odłancza mi dodatkowego wtrysku który jest wkręcony w kolektor dolotowy(ogólnie jest to jakieś tam ssanie) może to coś knoci sprawę............