Auto na czesci

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
pytanie do oblatanych w tych kwestiach, mam do kupienia dosc tanio auto z ktorego potrzebuje tylko silnik bo reszta to ogolnie agonia. wlasciciel nie jest zainteresowany sprzedaza samego silnika wiec musialbym brac cale auto, ktoremu sie jakos we wrzesniu skonczylo OC, przeglad z rok temu. jak mozliwie najtaniej rozegrac "znikniecie" tego auta?
  
 
znam 2 sposoby - probowalem tylko 1dnego - umowa na zula...choc na 10 tak sprzedanych elek jedna za mna chodzi od 2 lat (dzownia ciagle z PZU z pytaniami). Druga to zakup, rozebranie, sprzedania jak najszybciej tak zeby niebylo sladu i zgloszenie kradziezy (numery z bloku przydalo by sie wówczas usunac...skoro masz uzywac). Tym sposobem znajomy zarobil podwójne na swoim peugeocie 2 lata temu.
  
 
1) pociąć na złom i sprzedac, a potem z blachą nadwozia isc na złom samochodowy do złomiarza znajomego (lub nie) i zapłacic mu za wyrejestrowanie kasą z pierwszego złomu i jeszcze Ci zostanie (jesli to o ciezka beeme chiodzi )

2) sprzedac menelowi

3) " panie ukradli auto"

nie wiem tylko czy jak kupujesz juz bez OC to czy zeby go wyrejestrowac potrzebna jest aktualna polisa ?

  
 
z ta kradzieza to troche glupio cisnac kitem w zywe oczy

a co do metody na zula wydaje sie byc dobra tylko w takim razie po co PZU dzwoni do ciebie skoro auto sprzedales?
  
 
Cytat:
a co do metody na zula wydaje sie byc dobra tylko w takim razie po co PZU dzwoni do ciebie skoro auto sprzedales?


Bo zul nie poszedł..przerejestrowac tego "niby" auta Przez co w PZU-sa dalej stare dane.....A ze pizdy z pzu sa z zasady lewniwe,i brak im checi..wola dzwonic na ostatnie aktualne dane w swojej bazie danych
  
 
Powyciągaj wszystko, co Ci potrzebne, bude potnij i sprzedaj na złom. Napisz umowę na byle kogo, powpisuj co się da... I zanieś do PZU... I niech szukają tego gościa. A jak coś się będą jeszcze pytać, to powiedz, że koles przyszedł juz z wypełnioną umową, Ty się podpisałeś i koniec... Sprawdzone.
Pozdrawiam!
  
 
Panowie nie radzcie koledze czegos, co nie moze wykonac - samochod bez oc nie podlega wyrejestrowaniu...
ja tu widze umowe na zula.
  
 
Cytat:
2006-12-18 00:06:01, Krzyh00 pisze:
z ta kradzieza to troche glupio cisnac kitem w zywe oczy a co do metody na zula wydaje sie byc dobra tylko w takim razie po co PZU dzwoni do ciebie skoro auto sprzedales?



dokladnie tak jak napisal Buczek. Co najlepsze - zanioslem te dane OSOBISCIE do bytomskiego oddzialu PZU. Gosc mi wydzwanial do domu, nastraszyl moja mame ze ogromne kary bede mial, no to mu komorke w koncu podala po dwoch dniach. Przedstawil sie ladnie, i mowi ze w sprawie malucha (od Blady RS) no to ja mu krótko i na temat ze umowe juz pokazywalem, a on ze niedotarla. To ja ze mi bardzo przykro i czy cos jeszcze. czuje ze sie jeszcze odezwaa bylo to styczniu 2005
  
 
cos czuje ze ch*j na to wywale, nie lubie miec brudow za uszami
  
 
e tam. 10 elegantów tak poszlo i spokuj jest. jak mozna zarobic a nietrzeba za duzo si emeczyc, to czemu nie.
  
 
aż Cię za oszustwo nie dupną
  
 
odezwal sie ten co niekombinuje nic a nic.
  
 
ja tam nic nie kombinuję
  
 
a ja Wam powiem tyle - nie kombinujcie nic bo to bardzo nie mile uczucie gdy ladujesz na "opaczewskiej" (warszawiacy wiedza o ktory komisariat chodzi) i jestes zastrzymany do wyjasnienia itd itp. Mi sie udało ale juz nigdy w zyciu nic nie zakombinuje.. skzoda miec nasrane w papirach...
  
 
Opaczewska to jest taki komisariat, że jak dwie ulice dalej kradną radio, to policja przyjeżdża po paru godzinach. Dramat po prostu.
  
 
myślałem że umińskiego jest największym dołkiem
  
 
Cytat:
2006-12-21 10:00:26, bolger pisze:
Opaczewska to jest taki komisariat, że jak dwie ulice dalej kradną radio, to policja przyjeżdża po paru godzinach. Dramat po prostu.


no moze i tak ale bylem zatrzymany
  
 
ja tam nie chcialem zarabiac na tym tylko od goscia silnik wziac, a ten sie uparl ze buda jest "gratis" no i masz babo placek chyba zrezygnuje jednak wole spac spokojnie
  
 
nie no umowa z żulem jest jak najbardziej legalna
A u mnie jest gość co ma złom, a jak sie przytarga do niego jakąś kaste to wypisuje umowe kupna-sprzedaży i daje 100zł i po sprawie, ja dałem samą kaste bez silnika i skrzyni, a do tego zabrałem koła wyrejestrowałem i spokuj do końca życia
  
 
umowa z zulem i dobrze oczywiscie jak zul cie niezna i ciebie wogole najlepiej niema w zadnych papierach. prosty przyklad - zul si epodpisuje, ty wypisujesz jego dane a jeszcze kto inny podbija z tym do sprzedajacego, a tamten ino podpisuje. i tyle. choc prawda jest ze za pare/set zlotych niewarto nawet tak sie bawic.