MotoNews.pl
  

Pytanie, co zrobić ze swoim autem?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich! Nie jestem tu nowy ale pewnie mało ludzi mnie poznaje, gdyż nie często udzielam sie na forum, aczkolwiek cały czas je obserwuje.
Mam pewien problem, napewno niebędzie to nic dziwnego dla osób Kochających swoje TOYOTKI. Mam Toyote Carine II z 1990 roku, o poj. 2.0l. Kocham ten samochód i nigdy nie chciałbym sie go pozbyć.
Problem polega na tym że aktualnie pomieszkuje i pracuje w Irlandii,
a moje biedne autko stoi w Polsce pod domem i marnieje, choć jest doglądane.
Nie mam niestety garażu, a ludzie mieszkający przy tej samej ulicy zaczynają robić problemy o to że to auto stoi i blokuje miejsce.
Zastanawiam sie jak bardzo może zaszkodzić autu tak długi postój i czy to wogóle ma sens aby je trzymać, mam zamiar za jakiś czas wrócić i odrestaurować moje pięknie cacko. Może ktos ma jakiś pomysł co by tu zrobić, albo gdzie takie auto bezpiecznie przechować przez pewien okres czasu, za nie duże pieniądze oczywiście?. Nadmienie że jestem z Katowic. Chciałem przyjechać tym autem do Irlandii, ale nie chętnie są tu widziane polskie samochody,t.z. trzeba je przerejestrować tu i ubezpieczyć, a to drogo kosztuje.
Może mi ktoś z Was moi drodzy klubowicze coś doradzi.
Pozdrawiam wszystkich!

P.S. Tak mi sie marzy przyjechać kiedyś moją Toyotką na Wasze spoty.
  
 
a nie masz nikgo z rodziny
kto mieszka w domku i ma kawalek podwórka??
może znajomy jakiś??
  
 
No kurcze, właśnie że nikogo takiego nie mam. Kombinuje już tak od pewnego czasu i nic mi do głowy nie przychodzi. Właśnie nie wiem, czy tylko ja tak bardzo lubie swoje autko, że nie chcę się go pozbyć czy jest Nas więcej?
  
 
Skoro pracujesz w Irlandii i kochasz swoją Toyotę poświęć te parę EUR i rozejrzyj się za jakimś garażem dla niej ...
Zawistne oczy sąsiadów przestaną na nią patrzeć a i jej będzie ciepło i bezpiecznie ...

No chyba że jest to zakamuflowana oferta sprzedaży
  
 
To nie jest oferta sprzedaży tego auta. Masz rację jak tylko uda mi się w niedługim czasie odwiedzić nasze polskie ziemie, to musze znależć jakieś lokum dla Toyotki. Ciekaw jestem czy to prawda że auto nie którym się nie jezdzi psuje się czy nie, jak to z tym jest?
  
 
Cytat:
2007-01-22 21:12:06, a_jax pisze:
jak tylko uda mi się w niedługim czasie odwiedzić nasze polskie ziemie, to musze znależć jakieś lokum dla Toyotki.



Jak znam życie, a trochę znam, to proponowałbym Ci odwiedzić ojczyznę jak najszybciej. Jeśli autkiem nikt nie jeździ to jest to cynk dla podwórkowej gnojowni, która może narobić tylko bajzlu z Carinką
  
 
Oczywiście że się psuje
Wszelkie gumowe elementy typu paski, uszczelniacze itp. zastają się i twardnieją szybciej niż w trakcie zwykłej eksploatacji.
Do tego dochodzi ruda. Auto nie przewietrza się dobrze, a wilgoć siada i siedzi i chrumka...
Może rozważ wariant użyczenia auta komuś z rodziny/znajomych żeby choć raz na tydzień zrobił jej wycieczkę ?
Pozdro.
  
 
Wynajac garaz mysle trzeba, w polsce to niedroga sprawa.
Pod blokiem ci zginie te auto, kumplowi jego zginal .... najpierw ograbili, potem podpalili i po aucie.... tez wyjechal za granice.

  
 
Macie racje! Auta szkoda, jedno wiem że raczej sie go nie pozbęde.
Druga sprawa że ten samochód ma dla mnie większą wartość jako hobby niż materialną(przy cenie aut w tej chwili). Mam nadzieje że przyjdzie dzień że będe mógł o tę moją Toyotkę lepiej zadbać i że się kiedyś spotkamy na jakimś spocie. Chciałbym dodać cos jeszcze, bardzo cenie sobie to forum, a przede wszystkim wielu z Was którzy tak bardzo lubią swe samochody, chyle czoła. Dzięki Wam dużo sie dowiedziałem na pewne tematy związane z tą marką i pewnymi zagadnieniami związanymi z mechaniką i jak dbać o swoje 4 kółka.
Pozdrawiam wszystkich i oby tak dalej, ponieważ jest wiele osób które są pasjonatami jak Wy i takie forum jest potrzebne.
  
 
a_jax koledzy mają rację - rozglądnij się za jakimś lokum bo durni ludzie mogą zrobić krzywdę Toyce. Jeśli chodzi o postój samochodu przed domem to jeśli stoi przed Twoją posesją, nie blokuje drogi czy bramy wyjazdowej to mogą Ci naskoczyć! Mój brat ma taki problem że jak przyjeżdża do firmy do parkuje swojego land cruisera przed domem przed naszą posesją i już słyszeliśmy że strasznie to komuś przeszkadza i zbierają podpisy jakieś bo chodzi o to ze jeden drugiemu musi ustąpić miejsca podczas wymijania
  
 
Cytat:
2007-01-23 07:26:33, madzia_83 pisze:
strasznie to komuś przeszkadza i zbierają podpisy jakieś bo chodzi o to ze jeden drugiemu musi ustąpić miejsca podczas wymijania



bo pies, jak nie ma co robić, to sobie jajca liże sorrki , ale taka jest prawda, u mnie na osiedlu na każdej z uliczek stoją czyjeś zaparkowane na ulicy furaki i nikt nigdy nie protestował, zresztą nawet jeśli coś, to wała mogą zrobić, ponieważ legalnie możesz zaparkować jeśli nie ma zakazu
  
 
Cytat:
2007-01-23 07:40:46, marcin032 pisze:
bo pies, jak nie ma co robić, to sobie jajca liże sorrki , ale taka jest prawda, u mnie na osiedlu na każdej z uliczek stoją czyjeś zaparkowane na ulicy furaki i nikt nigdy nie protestował, zresztą nawet jeśli coś, to wała mogą zrobić, ponieważ legalnie możesz zaparkować jeśli nie ma zakazu


nie ma zakazu a nasza posesja jest dość długa więc stoją na ogół 2-3 auta ale przed naszym domem.
  
 
nie ciesz się tak, bo postawią zakaz postoju przed granicą, a zaraz za nią ten znak odwołają
  
 
e spoko jakby postawili zakaz to prawdopodobnie na cała ulicę a wówczas i sąsiedzi nie mogliby parkować przed domami