MotoNews.pl
  

Wiaterek

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Właśnie wróciłem z aeroklubu Warszawskiego.
Zmierzona prędkość wiatru na wiatraku:
w porywach 152 km/h
stała w granicach 98km/h
  
 
w kraku też piździ jak w kieleckim , drzewa kłada sie jak kłody na osiedlu
  
 
taa mi dzis wystarczyla wycieczka krakow -> lodz -> krakow.
dziekuje za taki "wiaterek" szczegolnie super wrazenia przy wyprzedzaniu tirow.... ale naszczescie udalo sie bez problemu dojechac
  
 
marny ten wiater spodziewałem się jakiegoś ciekawego kataklizmu który mogłbym spokojnie oglądać w cieplutkim domu zza okna
  
 
może u was jest lipnie u mnie gradobicie powodzie i burza garaż mi zalało;/ kanalizacja nie wyrabia. ale za to drzewek powalonych jeszcze brak zobaczymy rano prądu na 2 ulicach o bok nie ma bo z innej rozdzielni no i na ulicach ciemno
  
 
KOniu co ty pierdzielisz wiater okropny jest.....
  
 
kurde jak stalem na rondzie kocmyrzowksim to jak patrzylem na sygnalizacje to mialem wrazenie ze zaraz sie wywali, chyba pojde przestawc teraz auto bo stoje pod drzewami :/ ;/
  
 
to co sie dzieje to masakra lataja u mnie jakies stoliki ławke drewniana sponiewierało a najlepsza jest butla z gazem poleciała jak piórko
  
 
furka sie umyje jak na myjni...
program na mycie i suszenie
  
 
Cytat:
2007-01-18 23:47:19, Maliniak pisze:
może u was jest lipnie u mnie gradobicie powodzie i burza



SSIJ!!!
  
 
Cytat:
Koniu
Wysłany: 2007-01-19 00:01:57

furka sie umyje jak na myjni...
program na mycie i suszenie



ja bede miał darmowe piaskowanie fury piaskiem ziarnistości 1cm...

wracałem od laski koło 23 kiedy jebneło gradem w Mikołowie- musiałem schować sie za domem bo zacinało z lewej burty i nie wiedziałem czy waliło gałeziami czy jeszcze gradem... a przed autm przetoczyło sie w tej samej chwili kłebowisko iskrzacych drutów, potem jak juz wracałem przez rynek to jeszcze kilka firewerków było, ale za chwile miasto zgasło i pozostały tylko puste ulice, przysypane warstwa gradu!!

a wiec korzystajac zokazji objechałem bokiem kilka razy rondo i poslizgałem sie po parkingu kolo alberta- wrazenia sa dosc hmmm ciekawe- auto wali sie w poslizg podskakujac na grudkach nie bardzo idzie wyczuc poslizg hehe
  
 
wykurwiście...

i jeszcze jakieś gówno z nieba leci, ni to śnieg ni to grad... wygląda jak wata




[ wiadomość edytowana przez: piter_s1 dnia 2007-01-19 00:50:03 ]
  
 
Cytat:
2007-01-19 00:23:26, Vyzn-R pisze:
SSIJ!!!



z początku nie zjazyłem i mowie o co chodzi ale już czaje co do piter_s1

żal ;/ tak to jest ze starymi antenami w wiekszosci i tak nie uzywanymi;/
  
 
Cytat:
2007-01-18 23:36:33, PG pisze:
taa mi dzis wystarczyla wycieczka krakow -> lodz -> krakow.



pewnie nie miałeś czasu ale odezwać się można zawsze,pionę przybić i pogadać 5 minut


[ wiadomość edytowana przez: EksiLeR dnia 2007-01-19 01:24:37 ]
  
 
no ja sobie schowalem auto w bezpiecznym miejscu i co ??? i przestalo wiac za to za miom blokiem ulamalo poterzny konar ktory spadl kolo slicznego bmw i chyba omegi,mieli obaj szczescie,
Najciekawsze jest to ze na klatce schodowej wypchnelo szybe z okna,tylko ze na zewnatrz a nie do srodka hehehe,jak zszedlem na dól to po szybie nie ma sladu,ciekawe jak daleko ja porwalo dodam tylko ze mieszkam na 10 pietrze
  
 
w k**wi dolku (Dębicy) lajcik troszkie powiewa z lekka kapcy deszczyk myslalem ze cos bardziej bedzie.
  
 
ja jebe wlasnie wracilem z olkusza i tak zdeka pizdzialo na trasie..... a o deszczu i jadacych tirach nie wspomne ale myslalem ze cos lepszego bedzie :}
  
 
wiater ustał więc wybiegłem ocenić straty... ale całe szczęście nic niema. Natomiast wisi mi 10cm nad autem kabel i qrwa nie wiem z czego to, wole nie dotykać


[ wiadomość edytowana przez: piter_s1 dnia 2007-01-20 22:20:54 ]
  
 
ja wlasnie wrocilem z roboty ... ide do klatki patrze a tu kawalek z jakiegos parapetu albo obrzeza dachu raczej jakies 2 metry od Trezowej 128 ... kilka metrow dalej znowu jakies parapety i rynny nad autem jakies kable niewiadomo od czego ... malo brakowalo a kilka autek bylo by podziurawionych masakrycznie... :/
  
 
jak jeblo w nocy gradem , piorunami i innym chujstwem to sie powlanczaly alarmy w samochodach na szczescie bez szkod, olcie wiozlem o 5 rano do pracy dosc taka pozamiastowa droga i drogowcy w nocy wywiazali sie z swoich obowiazkow - widzialem jak tna drzewa na biezaco. a wczoraj wieczorem zerwal sie kabel na kopalni, dyskoteka jak chuj na chodniku...