Rozpórka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Przy jakim obniżeniu auta powinno się założyć rozpórkę na kielichy? Potrzebna jest przy nie wielkiej glebie - tak ok. -40mm?
  
 
z tego co sie orientuje to rozpurke zaklada sie nie po obinzeniu samochodu tylko to stulu jazdy co wsumie jest zazwyczaj połaczone bo jak ktos autko obniza to poto by smigac ostrzej w zakretach (zazwyczaj) a przy duzych obciazenia nadwozie nie wytrzymyje naprezen czesto pekaja szyby wiec stosuje sie rozpurki ale to wlasnie jezeli ktos smiga ostro po zakretach .
  
 
no tak ale jak dasz glebe to samochod staje sie twardszy i ktos komus kielichy popekaly bo nie mial rozporki....nie wiem czy nie NoSeK tak mial...
  
 
Cytat:
2007-01-23 11:18:35, zniesmaczony pisze:
nie wiem czy nie NoSeK tak mial...


Z tego co pamiętam to Tazzowi popękały
  
 
no dobra, ale czy przy nie wielkim obniżeniu - do -40mm tez sie to moze zdarzyc? wiadomo, jak jest gleba na -60, -75mm to robi swoje... ja obnizam -40mm na razie na seryjnych amorach. dlatego pytam.
  
 
w zasadzie to nie chcodzi o obnizenie tylko o to ze na nizsze sprezyny sa twardsze (zebys nie szural brzuchem po glebie na nierownosciach) niz seryjne, stad zamiast tlumic nierownosci na amortyzatorach i sprezynach przenosza je na bude. w efekcie naprezan spawy budy moga popekac i co dalej nie musze pisac takwiec kazda modyfikacja zwiazana z utwardzeniem zawieszenie powinna byc rozszerzona zalozeniem rozporki ... poza tym jak masz ladnie obnizona fure to zaloz ladnie wygladajaca rozpurke i masz ladnie wygladajacy komplecik przerobki zwlaszcza ukladu jezdnego czy hamulcowego nie znosza kompromisow i nie ma co niepotrzebnie oszczedzac.
  
 
tak jak juz pisali poprzednicy obniżone auto nie musi posiadac rozpurki takie cudo posiadaja np wszystkie cabrio jest ona po to by usztywnic konstrukcje ale jak ktos obniza auto to chyba nie poto by czepiac brzuchem ale jeżdzić szybko i dynamicznie w zakrętach a wtedy takie cudo jest bardzo potrzebne ja u siebie mam
  
 
Cytat:
2007-01-23 17:35:29, Pre100n pisze:
w zasadzie to nie chcodzi o obnizenie tylko o to ze na nizsze sprezyny sa twardsze (zebys nie szural brzuchem po glebie na nierownosciach) niz seryjne, stad zamiast tlumic nierownosci na amortyzatorach i sprezynach przenosza je na bude. w efekcie naprezan spawy budy moga popekac i co dalej nie musze pisac takwiec kazda modyfikacja zwiazana z utwardzeniem zawieszenie powinna byc rozszerzona zalozeniem rozporki ... poza tym jak masz ladnie obnizona fure to zaloz ladnie wygladajaca rozpurke i masz ladnie wygladajacy komplecik przerobki zwlaszcza ukladu jezdnego czy hamulcowego nie znosza kompromisow i nie ma co niepotrzebnie oszczedzac.



1. springi -40mm sa niewiele twardsze od serii
2. dlaczego akurat spawy? czesciej sie zdarzaja pekniecie ciaglych plaszczyzn metalowych.
3. nie kazda modyfikacja zawieszenia musi sie rownac z zalozeniem rozporki.. taka potrzeba zachodzi w zasadzie jedynie w przypadku montazu gotowych kitow zawiasu i tylko w polaczeniu z robieniem z nich uzytku
4. wyglad tu chyba jest akurat najmniej istotny, rozporki i tak nie widac