MotoNews.pl
  

Drut tego roku...zalozone na opak lozysko sprzeglowe

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ehh tyle dlubania wyjezdzam i dup niema sprzegla....szybka analiza (okolo godziny dlubania przy lince;/) wlaze pod auto i k...niewiem jak zalozylem na opak lozysko. Nie ze bieznia do strony skrzyni hehe ale po prostu o 180 st. wg. osi....i sie skantowalo...wiem ze gornej szpilki niewsadze na bank bez rozkrecania, ale moze macie jakis knif zeby to obrocic i dolna tylko zalozyc? pilnie potrzebuje na jutro auto wieczorem...eh
  
 
poluzuj flansze rozeprzyj 2ma podnosnikami i powinienes obrocic, mi sie udalo, tez tak zrobilem i o glupoto moja ze 3 razy
 
 
no ale wtedy niewsadze gornej wsuwki i tak...
  
 
ciezko mi teraz sobie to wyobrazic... musialbym zerknac pod mojego a jest 100 km stad wiec Ci nie pomoge. Mi sie to udawalo, sprobuj uzyc jakis sprytnych narzedzi, albo zrobic takz eby o ile Ci sie to uda nie sciagac skrzyni z flanszy a rozpiac walek sprzeglowy z silnikiem i wyjac cale lozysko... oj pozno juz nie wiem czy to co wymyslilem ma sens ale pomysl nad tym
 
 
no chyba niema sensu. nic sprubije jutro zrobic to sprytniej i szybciej, bo niemusze w sumie wyciagac calego silnika, poluzuje na flanszy, zdemnotuj ebelke, i sprubuje odsunac bez rozpinania wezy, spuszczania wody itp. no nci dzieki za pomoc:0
  
 
A możę poprostu wyjmij skrzynię.
  
 
bez kanalu to raczej niewykonalne no nic mam dzis na to 5 godzin, najgorsz ejest to ze to dlubanie jest nudne jak cholera
  
 
E tam, bardziej mi się podobał założony na odwrót wspornik wałka sprzęgłowego
  
 
Panie to nie jest smieszne, nabawilem sie przeziebienia, najebalem jak swinia i takia pierdola zmusze mnie dzis do 5 godzin dupcenia sie
  
 
ojj chyba się dziś nie napracujesz - zimno jak w psiarni no chyba że mas zkonfort podgrzewanego garażu..
  
 
E tam kanał od razu, jakoś zawsze dawałem sobie radę bez.
  
 
jak tak bardzo potrzebujesz autko to pojedziesz spokojnie i zrobisz to sobie w weekend ja tak kiedys miałem i nie wiedziałem co jest grane hehe, nawet kjs tak przejechałem i pierwsze miejsce w klasie miałem da sie jeździć heeh tylko sie sprzęgło troszke ślizda. Ale patrzą z drugiej strony to człowiek robi cos tysią razy a tysiac pierwszy zrąbie
  
 
godzina wyjecie i druga załozenie silnika pozatym trzeba myśleć...
  
 
u mnie nieco dluzej. belke rozkrecic, wode spuscic itp. najwiecej jebania jest rpzy wykrecaniu flanszy i osadzeniu zas spowrtotem silnika. Jak na razie obczailem knif ze lepiej jest wykrecic wtrysk i go podwiesic zeby niegrzebac sie z kabelkami, ale niestety trza spuscic zas wode bo waz z pompy niepusi. No nic wlasnie wrocilem z roboty wczesniej, garaz oczywiscie ogrzewany, juz sie pali, zobaczymy ile mi to zajmnie.
  
 
Ja w swapie wolalem skrzynie wyciagac, bo szybciej mi to szlo, niz silnik.
  
 
ja ale jak ja wleze pod auto, szczegolnie zglebione bez kanala
  
 
A, no tak, zapomnialem o tym szczegole
  
 
dobra jeszcze kawka , motywacja i trza isc;/
  
 
rób rób malana bo jesteś mi cos winien a nie odpuszczę
  
 
IDE CZAS START...