Czy ktoś widział takie rozwiązanie nie-przelewki ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco





Podpatrzyłem to rozwiązanie u mojego rywala i postanowiłem tez cos takiego zrobić. Patent robimy zamiast tradycyjnej uszczelki nie przelewki czyli popularnemu zalepianiu dziurek
Efekt jest taki że nie ma możliwości aby paliwo z komory pływakowej "nas zalało". Nie ważne po jakich wertepach jeździmy. Sprawdzone. Natomiast na uszczelce czasem mnie zalewało
Jest i minus. Na ssaniu nie ma możliwości dodania gazu bo auto odrazu gaśnie, i trudno sie go odpala w niskich temp.

Teraz moje pytanie, czy ktoś testował takie rozwiązanie ???
Może ja coś źle zrobiłem
Dodam że w okolicy nadlewu na śrubę trzymającą kolanko dolotu robimy pilniczkiem takie dwa kanaliki. Po co ??? nie mam pojęcia.
Kumpel u którego to widziałem miał robiony gaźnik przez jakiegoś "tunera" z Wrocławia i na tym sie ślad kończy.
Jeśli macie jakieś doświadczenia z tym związane to kliknijcie.
W wyszukiwarce echo

[ wiadomość edytowana przez: WRC126 dnia 2007-02-03 16:37:53 ]
  
 
ja miałem bardzo podobnie rozwiązane, problem który opisujesz z pracą na ssaniu też występował (i był denerwujący swoją drogą )
  
 
może i to dobre rozwiazanie ale po co kąbinować, a jak Ci zalewa to hmmmm...ja mam pływak ustawiony tak że dotyka uszczelki, czyli paliwa jest full a tak wszystko spala i nigdzie nie przerywa. Choć wiem ze zdażały sie problemy z uszczelką że nie działa tak jak powinna. A to rozwiązanie nawet ciekawe
  
 
Cytat:
2007-02-03 19:47:21, schwepes pisze:
ja miałem bardzo podobnie rozwiązane, problem który opisujesz z pracą na ssaniu też występował (i był denerwujący swoją drogą )



schwepes a napisz jakie miałeś nastawy tego gaźnika i czy był przerobiany.
Bo ja testowałem na pełnej serii może dlatego świrował. Miałem założoną dysze paliwa 115, powietrza 190 i rurke F101 nie lutowaną. Chciałem poprostu zobaczyc co daje ta przegroda.
Być może takie rozwiązanie stosuje sie do mocno przerabianych gaźników ???
Obecnie mam kopie Mazika, jutro założe ta przerobioną pokrywe i sprawdze co daje.
  
 
Cytat:
2007-02-04 06:50:38, WRC126 pisze:
schwepes a napisz jakie miałeś nastawy tego gaźnika i czy był przerobiany. Bo ja testowałem na pełnej serii może dlatego świrował. Miałem założoną dysze paliwa 115, powietrza 190 i rurke F101 nie lutowaną. Chciałem poprostu zobaczyc co daje ta przegroda. Być może takie rozwiązanie stosuje sie do mocno przerabianych gaźników ??? Obecnie mam kopie Mazika, jutro założe ta przerobioną pokrywe i sprawdze co daje.


najdłużej jeździłem na 2 zestawach (ale próbowałem też inne kombinacje)
1. paliwo 120, dysz powietrzna dorabiana (ok. 180), rurka F101
2. paliwo 125, powietrze 185, rurka szczelinowa

problem ze ssaniem występował zawsze, nawet po wymianie korpusu (dolnej części)
  
 
no to ssanie mamy rozwiązane. kumel miał podobnie
ale pozostają te tajemnicze kanaliki
samą przegrode jestem sobie w stanie wytłumaczyć (co jak po co naco i dlaczego) ale kanalików nie kumam. po cholere one są ??
Nie bądźcie tacy podzielcie sie wiedzą
  
 
kanaliki sa wlasnie w celu odpowietrzania komory plywakowej - ot czemu ci gasnie na wlaczonym ssaniu i po dodaniu gazu
  
 
JA mam podobnie tylko mam zalepione z 2 stron a nei z jednej jak na fotce i wywiercone odpwietrzenie komory plywakowej w pokrywce. Na ssaniu woz tez gasnie od razu. Ale o ajkim kolwiek zalewaniu na nawrotach czy dziurach moge zapomniec Polecam w 100% patent
  
 
Cytat:
2007-02-04 15:29:20, cichy_b0b pisze:
JA mam podobnie tylko mam zalepione z 2 stron a nei z jednej jak na fotce i wywiercone odpwietrzenie komory plywakowej w pokrywce. Na ssaniu woz tez gasnie od razu. Ale o ajkim kolwiek zalewaniu na nawrotach czy dziurach moge zapomniec Polecam w 100% patent



wrzucisz jakieś foty ????????? plisss !!!!
  
 
tez tak mialem

  
 

a mozna wiedziec co to daje ??
tylko tak konkretnie
no bo rozumiem że jest to odpowietrzenie komory pływakowej ale jakos se nie umie tego logicznie wytłumaczyc chyba że chodzi o wyrównanie cisnień ??
w którym miejscu trzeba wiercic porywe gaźnika ????
  
 
komora paliwa musi miec przecież jakieś odpowietrzenie. Po to właśnie są te seryjne otwory w uszczelce, jak je zatkasz to komora bedzie szczelna i istnije możliwość powstania nad- lub podciśnienia, co niekorzystnie wpłynie na skłąd mieszanki paliwowej.
  
 
Miałem w malcu zrobiony bardzo podobny patent. Spisywał się bardzo dobrze poza tym że gasł na ssaniu po choćby dotknięciu gazu.
I teraz uwaga - rozwiązanie Jako że gaźnik był eksperymentalny i nie było mi go szkoda wywierciłem otworek 5mm w korpusie gaźnika tak, żeby powietrze do urządzenia rozruchowego ssane było bezpośrednio z komory silnika z pominięciem całego dolotu. Poxiliną zalepiłem otwór którym dotychczas wlatywało powietrze do urządzenia. Działało bez zarzutu, silnik trochę głośniej chodził na ssaniu, ale problem ustąpił w 100%, a o to przecież chodziło. Otworek w żaden sposób nie wpływał na pracę silnika z wyłączonym ssaniem.
Pomijam takie aspekty jak walory estetyczne, nieprzefiltrowane powietrze i ogólnie finezję tego rozwiązania, bo nie to było moim celem, a są to problemy które łatwo rozwiązać jak się komuś będzie chciało

[ wiadomość edytowana przez: Phobos dnia 2007-02-06 19:14:29 ]
  
 
ja dorwalem Mazikowy gaznik. tez jest troche pokrywka porzezbiona
 
 
comar a czemu sprzedałeś mikuni??
  
 
A5188 , zobaczymy co z tego wyjdzie. pozatym mam ochote konczyc wszystkie zawody w tym roku, a nie za kazdym razem z powodu jakiejs pierdoly nie dojezdzac.


[ wiadomość edytowana przez: comar dnia 2007-02-06 19:21:30 ]
 
 
Jak ja bede silnik wyciagal to porobie fotki
  
 
Phobos mógłbys konkretnie wskazac miejsce tego otworu który zrobiłes bo możliwości jest wiele jestem zainteresowny Twoim patentem bo ssanie uratowało mi kiedyś 4 miejsce w klasie na rajdzie, jak mi sie linka gazu urwała na ostatniej próbie

cichy_b0b bede baaardzo wdzięczny za fotki

ogólnie to dziekuje panowie za info, dużo sie nauczyłem
czekam na wiecej he he
  
 
Nie ma sprawy. Otworek był dokładnie w tym miejscu:
otworek

A poxiliną zaślepiłem to miejsce:
zaślepione

Fotki gaźnika nie są moje - znalazłem je gdzieś w sieci.
Jeszcze raz podkreślam że to jest rozwiązanie z którego raczej nie ma odwrotu i robić to można wyłącznie na własną odpowiedzialność.
  
 
wieeeelki dzięx
lubie testować różne rozwiązania. gaźników mam dość sporo więc nie ma problemu. jutro biore sie do roboty