Check, spinacz i dylemat

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

Temat jakich z pewnością wiele na forum. Wczoraj wieczorem wsiadłem do swojej Omesi (B, 98r, X20XEV) po dłuższej jeździe, zapalam a tu Check nie zgasł . Silnik pracował równo, obroty nie falowały, specjalnie nie zauważyłem spadku mocy, odpalał od dotknięcia, jedyne co to fakt, że odcinał zapłon przy 4500obr/min. Wróciłem do domu, nie chciało mi się już niczego robić w nocy. Rano wsiadam, odpalam, check zgasł, silnik pracuje w normalnym trybie (nie ma odcięcia przy 4500). Postanowiłem jednak po gruntownym całonocnym wertowaniu forum, wsadzić spinacz w gniazdo diagnostyczne i check wymigał mi 10-3-4-10. O ile dobrze zrozumiałem 10 to pewnie 0, więc wyszedł mi kod 0340, czyli czujnik położenia wałka rozrządu. Ponieważ nie byłem pewien swojej diagnozy podjechałem na Techa, który ją potwierdził (przy okazji zmieniając mi język komunikatów z niemieckiego na angielski ). Od tego momentu zaczęły się schody, gdyż w warsztacie zaśpiewali mi 200zł + 75zł za wymianę czujnika, na który nie udzielą mi gwarancji lub czujnik za 366zł + 125zł za wymianę bo trzeba przerabiać wiązkę.
Teraz pytanie do Was, czy to możliwe że czujnik wariuje tylko kiedy silnik jest nagrzany, bo osobiście zastanawiam się czy uszkodzeniu nie uległ przewód łączący? Wiem, że mogę sprawdzić czujnik omomierzem, jednak nie dotarłem gdzie wchodzi wtyczka, co by się pod nią podpiąć. Sam czujnik jest pewnie pomiędzy wałkami rozrządu, bo spod pokrywki zasłaniającej świece wystaje przewód.
Nie uśmiecha mi się wydawanie prawie 500zł, z drugiej strony boję się czy laik jakim jestem w tym temacie ma szansę dać sobie radę z wymianą tego czujnika, wtedy zaryzykowałbym kupując podróbkę za 70-135zł na Allegro? Pewnie muszę zdjąć pasek wieloklinowy i obudowę rozrządu, czy ktoś byłby tak uprzejmy i opsiałby mi jak się do tego zabrać? Przepraszam za długi post, liczę na wyrozumiałość i pomoc.
  
 
Napisze za nim koledzy napiszą być użył wyszukiwarki
Więc czujnik u mnie padł 1 raz, Kupiłem już z uszkodzonym czujnikiem , wiec kupiłem od firmy Stachowiak chyba z Poznania, jak będziesz chciał dam CI na nich namiary. Wysłali mi czujnik za 100 zł, pojechałem do kolegi w celu wymiany. Wymiana tak jak pisałeś, Po około 1 tyś km, było jak u Ciebie zimny silnik pali błąd i odcina zapłon ciepły wszystko ok .... ale do czasu jak padło na ament. Zadzwoniłem do nich ze padł, wysłałem mój a dali mi inny i jak do tej pory super chodzi, polecam firmę, A odczujesz zwalony czujnik po spalaniu, pali więcej z uwalonym czujnikiem więc lepiej wymień
  
 
Jesli raz smiga ok a raz nie to ja napewno bym zaczal od sprawdzena styku i powlacznia z WD40. Jest zima ciapa chlapa deszcz i inne. Wilgoc zbiera sie w wielu miejsach auta wiec jest prawdopodobne ze ona jest przyczyna.
ps. niwiem czy dobrze kojarze ale chyba ten czujnik jest wpiety od gory pod pokrywa od swiec. Przynajmniej tak mi sie zawsze wydawalo zo to to

[ wiadomość edytowana przez: matadorRS dnia 2007-02-11 00:30:08 ]
  
 
Dziś poczyniłem drobne postępy w sprawie. Wczoraj w nocy znalazłem na forum Opla bardzo ciekawą fotorelację z wymiany czujnika:link
Dzięki niej dowiedziałem się gdzie mam znaleźć wtyczkę i pomierzyłem ją omomierzem. Od rana na zimnym silniku kontrolka nie zapaliła się, silnik pracował normalnie a pomiary były następujące:
1-2 - 11,1 ohma
2-3 - 0,6 ohma
1-3 - 11,5 ohma
czyli mieściły się w normie.
Kiedy silnik się nagrzał, po zatrzymaniu i ponownym uruchomieniu silnika, kontrolka zapaliła się i wtedy wyniki pomiarów były:
1-2 - 27,7 ohma
2-3 - 1 ohm
1-3 - 19 ohmów
Skoro już wiem, że czujnik jest padnięty i mam starszą wersję z prostokątną wtyczką, chyba kupię jakiś na Allegro lub używkę u Mariosomegos`a i postaram się wymienić go samodzielnie.
  
 
Heh to jednak cos mi dobrze switalo (prawie). No sprawa nie jest najtrudniejsza wiec szkoda na mechanika. Lepiej zalac i posmigac