Cały rok na światłach mijania....chyba kogoś pogrzało

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
słyszeliscie co mądrzy posłowie wymyślili?

co o tym sądzicie? ja gadałem juz ze swoim alternatorem a łyżka na to niemożliwe trzeba bedzie załozyc przypałowe lamki do jazdy dziennej i wbijac w ustawe na cóż

  
 
co za problem? każdym autem jakie miałem okazje ujeżdżać jeździłem na światłach cały rok i jakoś ani maluch nie strajkował, ani sejo nie strajkuje, ani skoda, ani passat. nie widzę najmniejszego problemu. tylko proszę Cię bez argumentów w stylu spalanie wzrośnie albo żarówki się szybciej przepalą
  
 
jestem przciwny....
ale ma nadzieje ze jak juz zacznie to działac od przyszłego roku? i w tym sie jeszcze uda
  
 
ale dlaczego jesteś przeciwny? Jakiś argument?
  
 
Cytat:
2007-02-18 20:36:30, owz pisze:
bez argumentów w stylu spalanie wzrośnie albo żarówki się szybciej przepalą


no akurat xenony dostana niezle po dupie szczegolnie jak ktos robi krotkie odcinki i co chwila bedzie je odpalal
  
 
ja jezdze na swiatlach mijania calym rokiem. alternator na to mozliwe, nie ma problemu w koncu w niektorych krajach taki przepis jest i problemu nie ma.
jesli zas chodzi o zuzycie paliwa to jest niezauwazalne - testowano to niedawno chyba w Motorze.
a pomysl dla mnie baja. nareszcie bedzie bezpieczniej
  
 
takie życie, mimo wszystko często zapalone światła zwiększają widoczność.

tak btw to chyba ani Karol ani Rejser xenonów nie mają w malcach
  
 
kurcze ludzie bardziej obciazaja auto instalacja audio (m.in. altek i akusa) i nic nie mowia... a ze swiatlami problem
  
 
Mi to lotto,niejestem ani przeciwny ani za tym pomysłem.Mogliby zrobic przynajmniej wyjątek przez 3 mies. (np.w okresie wakacyjnym) ponieważ wtedy przy mocnym słońcu i upałach jednak jest to zbyteczne.
Jeśli to pozytywnie wpłynie na liczbe wypadków wtedy będziemy dumni z tego co posłowie wymyślili więc dajmy im i nam sobie szanse.
Życie ma się tylko jedno.
  
 
akurat w ostrym słońcu czasami na trasie światła poprawiają widoczność, miałem parę razy akcję że wyprzedzałem pod słońce i w ostatniej chwili nawiałem na prawy pas bo nie widziałem auta jadącego z przeciwnej strony
  
 
w sloneczny dzien gdy np miętowe autko sie zlewa z otoczeniem i leciutko swieci Ci sloneczko w oczy to swieczki w tym autku daja duzo czasu na reakcje. zadbajmy o instalacje elektryczne, poszukajmy zlych styków ktorych rezystancja przejscia zabiera nam sporo prądu i nie ma problemu.
  
 
Cytat:
2007-02-18 20:48:17, owz pisze:
takie życie, mimo wszystko często zapalone światła zwiększają widoczność. tak btw to chyba ani Karol ani Rejser xenonów nie mają w malcach



albo mowimy o malczach i innych polskich wynalazkach albo ogolnie o autach.

jak kazdy wie niektore auta wyposażone sa w xenony jak rownierz istnieja zestawy hid na kazda zarowke wiec i nawet w malczu moga one byc....

mnie osobiscie ten przepis bedzie zwisal obok wlewu lpg bo i tak po zimie nawyk wlaczenia swiatel pozostaje przez pewien czas wiec czy caly rok czy nie jeden ptaszek. trza sie bedzie przyzwyczaic i ogolne lamentowanie na forach nic nie pomoze
  
 
hahaah wzrosnie bezpieczenstwo na drogach - dobre sobie. nic to nie da, jestem przekonany. zobaczcie na inne kraje europejskie i liczbe wypadkow i ofiar - gdzie jest ich duzo duzo mniej niz u nas i wtedy zadajcie pytanie czy w tym kraju jest przepis jezdzenia caly rok na swiatlach - w 90% odpowiedz bedzie NIE.

Wzrost bezpieczesntwa nie bedzie poprzez wlaczanie swiatel, tylko przez zmiane mentalnosci polskich kierowcow, przestrzeganie ustalionych predkosci i znakow, nie myslenie - ze mi nic nie grozi i ze kazdy jezdzi do pupy tylko ja swietnie, no i wkoncu poprawa jakosci polskich drog.

swiatla nic nie dadza - takie moje zdanie.
  
 
ot, zasciankowe myslenie. nie zapale, bo mi ktos narzucil i sie prund zuzyje. zdejmijmy pasy, wylaczmy poduszki, postulujmy o zniesienie swiatel na skrzyzowaniach.
  
 
ja mam prądnice i jakiś wielkich problemów nie mam w jeździe zimą, na światłach, na trasie tak zawsze właczałem, problemu nie będzie a zawsze bedzie sie milej jeździć jak będzie nas i innych widać
  
 
a mnie denerwuje to ze w tym chrym kraju albo cos jest niedozwolene (zakazane) albo narzucone odgornie (nakazane)

p.s.
jaki to ma realny wplyw na bezpieczenstwo?
a jakmi wplyw na wplywy z mandatow
  
 
Cytat:
2007-02-18 22:04:02, kania_ pisze:
a mnie denerwuje to ze w tym chrym kraju albo cos jest niedozwolene (zakazane) albo narzucone odgornie (nakazane) p.s. jaki to ma realny wplyw na bezpieczenstwo? a jakmi wplyw na wplywy z mandatow



skandynawowie obliczyli, ze po wprowadzeniu tego przepisow u nich ilosc wypadkow spadla o 9%!!!!!!!!!! kaman, a to przeciez nic nie kosztuje
  
 
Jeżdze na światłach cały rok i nie mam z tego powodu żadnych problemów. Nawet jak miałem prądnice to dawałem radę, tylko w zimie ładowałem akumulator mniej więcej raz na miesiąc. Teraz w rajdówce mam duże koło pasowe (czyli też ładowanie jest gorsze) i również nie ma problemów. To co konkretnie ssie prąd w aucie to ogrzewanie tylnej szyby, dlatego używam go krótko, tylko tyle żeby rozmrozić/odparować.

Dla zapominalskich: można na Allegro kupić automatyczne włączniki świateł (włączają swiatła po rozpoczęciu ładowania), powszechnie montowane (głównie fabrycznie) w krajach skandynawskich.
  
 
Cytat:
2007-02-18 21:31:37, goorek pisze:
hahaah wzrosnie bezpieczenstwo na drogach - dobre sobie. nic to nie da, jestem przekonany. zobaczcie na inne kraje europejskie i liczbe wypadkow i ofiar - gdzie jest ich duzo duzo mniej niz u nas i wtedy zadajcie pytanie czy w tym kraju jest przepis jezdzenia caly rok na swiatlach - w 90% odpowiedz bedzie NIE. Wzrost bezpieczesntwa nie bedzie poprzez wlaczanie swiatel, tylko przez zmiane mentalnosci polskich kierowcow, przestrzeganie ustalionych predkosci i znakow, nie myslenie - ze mi nic nie grozi i ze kazdy jezdzi do pupy tylko ja swietnie, no i wkoncu poprawa jakosci polskich drog. swiatla nic nie dadza - takie moje zdanie.



jechales goorku kiedys droga i z przeciwka miales slonce i sznur samochodow ???? wszyscy na swiatlach i jeden miedzy nimi bez ????? ja tak mialem kiedys nieprzyjemna sytuacje, wydawalo mi sie ze w kolumnie aut z przeciwka jadacych jest luka i zabralem sie za wyprzedzanie, reszty chyba nie musze pisac. tak samo jest jak jedzie pojedyncze auto z przeciwka. szybciej zobaczysz takiego na swiatlach niz bez.
  
 
Ja tam nie mam nic naprzeciwko. I tak cały rok zapodaję na światłach mijania..
O co wam chodzi tak naprawdę??? O te kilka mililitrów benzyny na sto kilometrów???
O dwie żarówki na rok???
Czy Wy tak tylko ze zwykłej polskiej przekory musicie ponarzekać???
I uwierzcie: TAK JEST NAPRAWDĘ BEZPIECZNIEJ!!!

Wiem, że włączone światła nie poprawią stanu nawierzchni na polskich drogach. Wiem, że nie wyprostują beznadziejnie wykonanych zakretów, które jakoś się pochylają nie w tę stronę co powinny. Wiem, że nie pozbawią nas beznadziejnych rond, skrzyżowań i innych utrudnień w ruchu jakie nam zgotowali nasi drogowcy rodem z PRL-owskich filmów a'la Bareja. Wiem również, że włączone światła nie przemówią do rozsądku wariatowi, który usiadł za kierownicą samochodu i zamierza zabrac kilka istnień ludzkich do grobu.

Ale jeżeli będę widoczny w słoneczny dzień dla innych uczestników ruchu pomimo świecącego im w oczy slońca to moim skromnym zdaniem warto było kupić te dwie żarówki i te kilka litrów benzyny rocznie.

Ot co myślę szczerze... POKÓJ