MotoNews.pl
  

Metaliczne bzyczenie - co się dzieje?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Hej!

Od paru dni (może 2-3) w moim starym dieslu 1.6 słychać takie metaliczne bzyczenie, brzęczenie, terkotanie... trudno to jakoś konkretnie nazwać (podobny dźwięk wydaje, gdyby metalowy wiatraczek wpadł w rezonans i tak hałasował) z silnika po stronie pasażera (czyli tam gdzie wszystkie paski są).

Nie mogę precyzyjnie zlokalizować tego dźwięku, dodam tylko, że dodawanie gazu niweluje ten dźwięk, chociaż podczas szybszej jazdy nagle potrafi zacząć bzyczeć (dosyć głośno, tak że słychać w kabinie), poprzerywa trochę, pobzyczy i ucichnie.

Czy ktoś wie co może dolegać mojemu dizelkowi? W sumie to i tak będę jechał niedługo do mechaniora, ale chyba nie rozpadnie mi się nic w międzyczasie?

W sumie to dodam, że żadnych zmian w zachowaniu silnika nie zauważyłem. Przyśpiesza normalnie, odpala też, tylko ten dźwięk...

[ wiadomość edytowana przez: redziol dnia 2007-02-20 21:05:12 ]
  
 
moze alternator
  
 
ojjj nie wiem czy nie skrzynia...u mnie tez tak terkocze bzyczy i niewiem jak to jeszcze nazwac i tez trudno zlokalizowac dzwiek ale u mnie na 100% skrzynia
  
 
METALICZNY DZWIĘK OD STRONY PASAŻERA POMPA WODY LUB ARTAENATOR
  
 
ok panowie, dzięki bardzo za wskazówki. trzeba będzie te elementy sprawdzić.

jeśli ktoś jeszcze coś innego podejrzewa, to proszę pisać.
  
 
No to uwaga, bo zagadka się rozwiązała - to był alternator. Ale nie zepsuł się, tylko... rozkręcił.

Wujek, który naprawia samochody od wielu lat mówi, że jeszcze takiej sztuczki nie miał Dwie z czterech śrub się wykręciły i zaczęły wpadać w tą zębatkę alternatora - to powodowała ten dźwięk. Śruby oczywiście się pokrzywiły, także prostowanko i tym razem mimo, że fabrycznie nie ma po drugich stronach śrub nakrętek to je założyliśmy. Teraz diabeł go nie ruszy
  
 
He he ja miałem tak samo tuż po kupnie fury ale to nie była wina alternatora. Weszłem tylko pod samochód i od razu znalazłem niedokręconą śrubę łączącą kolektor z katalizatorem Tylko że teraz znowu coś zaczyna tam brzęczeć ale jak bedzie wiecej czasu to teraz zajrze też do alternatora napewno
  
 
Kolego redziol- które to dokładnie śruby ci się wykręciły bo u mnie też coś tak brzęczy czasem delikatnie jakby coś luźnego było. Ja obstawiałem wydech, bo zaczęło się to mniej więcej po jego modernizacji(puszczał mi między kolektorem a pierwszym tłumikiem na tym ruchomym łączeniu i go ponacinałem i pospawałem troche).
  
 
4 podłużne śruby trzymające cały alternator "w kupie". wchodzą w gwintowaną obudowę alternatora, ale okazuje się, że nie do końca szczęśliwe rozwiązanie (alternator oryginał motorcraft). dlatego teraz mają po drugiej stronie założoną dodatkowo kontrę w postaci nakrętek.
oprócz tego sam alternator był tak średnio mocno dokręcony, ale to nie był powód hałasu. także polecam sprawdzić co jest grane.
  
 
Ja mam pytanie do uzytkowników essa 1,6 litra 16v zetec! Ostatnio jakieś miesiac temu zaczeło mi coś syczeć i szumieć pod maską! Ale ja to olałem. Ostatnio przy otwartej masce odpaliłem motor i mocne szumienie oraz brzecenie usłyszałem jak by przy module zapłonowym (podobne jak stara kopółka z niej wychodzą kable wysokiego napiecia) Nie wim czy tam jest coś mechanicznego czy co! Naprawde mnie to zaciekawiło, bo tego wczesniej nie było a znam tego essa od 8 lat.