1.6 EFI 105KM tragiczny brak mocy (zostalo moze z 60 KM)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Na wstepie napisze ze nie jest to pierwsze miejsce gdzie probuje znalezc jakakolwiek pomoc. Przegladam rozne fora o Escortach, niestety bez jednoznacznej odpowiedzi, wiec postanowilem spytac. Autko bylo rowniez w dwoch warsztatach, gdzie niestety nie podolano z rozwiazaniem problemu. Jutro autko jedzie do trzeciego mechanika.
Opis problemu:
Jestem szczesliwym posiadaczem Escorta 1.6 EFI 8v 105 KM, 91'. Sprowadzilem go niecale 2 lata temu z Niemiec i przez pierwszy tydzien eksploatacji (Zrobilem nim w tym czasie okolo 1500 km) nie sprawial najmniejszych problemow. Z czasem zaczal slabnac. Poczatkowo zwalalem to na kark slabej jakosci paliwa, ale zmiany stacji na ktorych tankowalem nic nie daly.
Po kilku miesiacach zdecydowalem sie na zalozenie LPG gdyz dosc duzo jezdze. Okazalo sie ze na gazie autko jezdzi lepiej (jednak byla to roznica nieznaczna). Zeby zobrazowac jaka tragedie przezywam przytocze troszke osiagow autka. Predkosc maksymalna jaka udalo mi sie nim osiagnac zaraz po zakupie to 180 km/h w 2 osoby na pokladzie. W tym momencie w 2 osoby samochod rozpedza sie maksymalnie do okolo 150 km/h, przy czym od 120 - 150 trwa to tak dlugo ze moznaby przeczytac sienkiewiczoska trylogie. Jadac w 4 osoby pod gorke, dodajmy ze niezbyt stroma samochod nie jest w stanie przyspieszac na 4 biegu, a wrecz zwalnia! (dodam ze mam na mysli osoby o normalnym ciezarze). Startujac z pod swiatel jestem wyprzedzany przez polonezy, stare skody, czy nawet kanciaste Lady! Jedyny samochod ktory ma problemy z wyprzedzeniem mnie to maluch. Wyprzedzanie TIRa w trasie ? Zapomnijcie, chyba ze mam przed soba jakies 600m i juz przy podchodzeniu do wyprzedzania mam od niego wieksza predkosc.
A teraz co bylo sprawdzone w aucie:
Cisnienie w cylindrach - ok, na jednym nieznacznie mniejsze, ale w normie. Katalizator wymieniony na nowy - bo myslalem ze moze to jego przyczyna. Podobno zbadany komputer pokladowy - ok, nie pokazuje zadnych bledow. Nowe swiece, przewody, sprawna lambda, filtr paliwa i sam nie wiem co jeszcze ...
Jesli ktos z Was wie co moze byc przyczyna tak olbrzymiego braku mocy, prosze o pomoc.
Czytajac to forum natknalem sie na watek ze moze to byc potencjometr przepustnicy ... moze, czy nie moze ?
Jesli znacie jakies dobre warsztaty na terenie Lodzi, ktore maja serce do starych Escortow prosze podzielcie sie wiadomoscia, na wypadek gdyby kolejny mechanik zawiodl.
  
 
Ok katalizator wymieniles a tłumiki sprawdziles?Moze ktorys jest przytkany
  
 
Byly sprawdzane metoda domowa, czyli zostal zdjety caly wydech za katalizatorem i przejechalismy kilka km. W zachowaniu auta nic sie nie zmienilo.
  
 
mam dokładnie to samo od jakiegoś czasu.
sprawdź ( z tego co się doczytałem)
-wydech
-reset kompa
-filtr powietrza
-czy nie zasysa Ci powietrza lewego gdzieś na dolocie
-czujnik VSS
-przepustnicę wyczyść
-pompa paliwa
-wtryski
-odpowietrzenie skrzyni korbowej i wszystkie rurki
Jak coś zlokalizujesz koniecznie napisz. Poszukaj także wyszukiwarką: muli, brak mocy, spadek mocy, brak przyśpieszenia...
  
 
a czy slychac popychacze?? i ile autko ma przebiegu??
  
 
a moze filtr paliwa??
  
 
Ryzyk fizyk - stawiam na padniety MAP i opoznienie zaplonu.
  
 
Miałem podobny problem, z tym, ze w 1.3 i maluch spod swiatel mnie wyprzedzal. Sprawdzalem rozne rzeczy i okazalo sie, ze wygial mi sie pedal gazu (nie otwieral do konca przepustnicy). Najglupsza mozliwa rzecz, a jednka, sprawdz
  
 
a ja mialem tak, ze jak kupilem escorta to przepustnica poprosu slabo mi sie otwierala... pomogla regulacja na lince od gazu:] a wlasciwie ustawilem ja na maxa jej mozliwosci wyciagniecia
  
 
Ja też stawiam na mapsensor pokombinuj spróbuj odłaczyc go i zobacz czy sa jakies zmiany
  
 
Widzę,że to typowa dolegliwość escortów 1.6 EFI Ja u siebie spadków mocy nie zanotowałem, ale mam problem z jazda na benzynie, ponieważ silnik z trudem wbija się powyżej 2000 obr.dusi się przy tym ,tak jakby dostawał za mało paliwa.Ostatnio nawet mam trudności z zapalaniem na benzynie,wczoraj badałem drogę paliwa i wszystko wskazywało na to,że to pompka .Wsiadam dzisiaj do auta i ku mojemu zdziwieniu zapalił odrazu...nie wiem czy pompka może pracowac z mniejszą wydajnością ,czy jak jest uszkodzona to nie powinna podawać wcale.Filtr paliwa ma ok 2 lat ,chyba jeszcze nie powinien się przytykać.
  
 
Dzieki za podpowiedzi. Surec jak tylko odbiore autko od mechanika to napisze co i jak. No chyba ze nie naprawi :/
  
 
a ja na twoim miejscu sprawdzil bym wydajnosc pompy paliwa i walek rozrzadu w jakim jest stanie
gdzy jest wytarty to nie bedzie napelnienia cylindrow pelnego i nie ma szans aby zasowal.pozdraiwam
  
 
U mnie tez spadek mocy i mechanik mowil ze to walek rozrzadu, ile taka wymiana i sama czesc moze kosztowac ?
  
 
Cytat:
2006-06-27 09:46:24, speedeGonzales pisze:
Widzę,że to typowa dolegliwość escortów 1.6 EFI Ja u siebie spadków mocy nie zanotowałem, ale mam problem z jazda na benzynie, ponieważ silnik z trudem wbija się powyżej 2000 obr.dusi się przy tym ,tak jakby dostawał za mało paliwa.Ostatnio nawet mam trudności z zapalaniem na benzynie,wczoraj badałem drogę paliwa i wszystko wskazywało na to,że to pompka .Wsiadam dzisiaj do auta i ku mojemu zdziwieniu zapalił odrazu...nie wiem czy pompka może pracowac z mniejszą wydajnością ,czy jak jest uszkodzona to nie powinna podawać wcale.Filtr paliwa ma ok 2 lat ,chyba jeszcze nie powinien się przytykać.



Zapal go w nocy czy wszystko gra i nie ma zadnego przebicia! Ja tak miałem w swiom 1.6 16V. A filtry paliwa nie zmieniane od 60 tyś. kiedy go kupiłem, a ma juz 175. I włąsnie przerywały mi przewody powyzej 2000 tyś jak i przy przyspieszaniu!
  
 
Jakby stalo sie to nagle, to bym stawial na to, ze przeskoczyl pasek rozrzadu, ale tak stopniowo, to moze po prostu wytarly sie krzywki na walku?
  
 
Mam to samo, szukam pomocy juz z ponad pol roku i nic ;/ Moze jest ktos z wawy kto mi pomoze?
  
 
Sam wałek rozrządu to wydatek rzędu 300 - 350 zł, dolicz do tego robocizne i co tu dużo mówić plus to co wyjdzie tzn hydro - słynne szklanki , krzywki, zawory 30zł/szt itd. Taka zabawa kosztuje ok 1050 zł po układzie, na wydrę to około 1500.
To z pobudek ekonomicznych nie rentowne. Chociaż ostatnio jak zmieniałem zgniecione drzwi to gości skórzaną tapicerę wkładał do 22 letniego Peżota( czy jak to tam)
  
 
Cytat:
Sam wałek rozrządu to wydatek rzędu 300 - 350 zł, dolicz do tego robocizne i co tu dużo mówić plus to co wyjdzie tzn hydro - słynne szklanki , krzywki, zawory 30zł/szt itd. Taka zabawa kosztuje ok 1050 zł po układzie, na wydrę to około 1500.



Wydaje mi sie, ze troche przesadziles z ta wycena. Oczywiscie jesli piszesz o kompletnej regeneracji glowicy, to jasne, ja natomiast robilem to u siebie, bez zdejmowania glowicy i kosztowalo to mniej wiecej:
1. Walek FEBI - 350zl
2. Komplet popychaczy - chyba 35zl za sztuke x 8,
3. Uszczelniacze zaworowe, zaslepka walka, uszczelka pod klawiature <100zl
4. Robocizna - 120zl.

Przy takiej robociznie trzeba jeszcze doliczyc koszt paska rozrzadu, bo malo ktory mechanik bedzie chcial zakladac uzywany, nie mowiac o konsekwencjach pekniecia - koszt ok 70zl

Dodam tylko, ze bylem bardzo pozytywnie zaskoczony efektami po wymianie walka, jednakze mnie do wymiany zmusil nie brak mocy, a sposob wytarcia walka - krzywka po ok. 1000 km potrafila przetrzec popychacz hydrauliczny.
  
 
A co może być jeszcze powodem spadku mocy poza wałkiem rozrządu? Ja juz sie bujam z tym tyle czasu i nic ;/

Ponawiam pytanie: Jest ktoś z wawy kto mi pomoże?