Mleczka koloryzujące

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie,
Jak pewnei wielu z Was ja tez mam duzo drobnych rysek na lakierze. Postanowilem juz jakis czas temu wypolerowac - recznie - swoje espero taki mleczkiem. Wosk na pozniej bo jak wieceie strasznie widac rysy po wosku. A zreszta znajomy lakiernik powiedzial ze wos sie nadaj do nowych samochodow, a auta od 3 roku życia powinno sie raczej takim mleczkiem olerowac, a potem dopiero woskiem, wiec moje pytanie czy ktos z was uzywal takich wynalazkow, jesli tak to jakiej firmy, ja mam wisniowe espero - jak na zdjeciu i zadne mleczko nie podchodzi pod ten kolor, a moze jestem przewrazliwiony, dajcie znac...
  
 
Sam jeszcze nie sotosowałem , ale od znajomego wiem ,że bardzo dobre mleczka koloryzujące produkuje CarPlan....... do dostania w hipermarketach.......
  
 
Używałem mleczka koloryzującego (kupionego w Makro za OK 40 PLN sztuka) do dwóch samochodów i moje wnioski są takie:
kolor biały - końcowy efekt zadowalający, warto się pomęczyć
kolor bordo metalic - efekt beznadziejny, nie warto sobie zawracać głowy.
Podejrzewam, że istotne dla efektu końcowego jest to czy lakier jest metalizowany czy nie - ale to tylko moje wrażenie.
Pozdrawiam
  
 

ja używałem mleczka koloryzujacego carplan do bordo metalic
i efekt był ok ale po umyciu trzeba było od nowa nakładać te mleczko wiec to głupiego robota

wiec kupiłem paste do renowacji lakieru droga była potem szliwierka kontowa z futrem ... i efekt jest zaje... !!
  
 
kolega polecil kiedys mi paste polerska tempo widzialem jego samochód po jej uzyciu i rzeczywiscie wygladal swietnie, pojechalem do mieszalni farb i lakierów zeby ja kupic i wtedy panowie powiedzieli ze jest pasta tempo i automax który jest od niej lepszy bo latwiej sie rozprowadza dlatego go kupilem i naprwde po wypolerowaniu samochód wyglada o wiele lepiej wczesniej uzywalem wosków koloryzujacych w plynach i innych bajerów ale najlepsza moim zdaniem jest pasta automax jest to pasta polerska lekko scierna

Pozdrawiam
Wiktor
  
 
Nie polecam szlifierki kątowej do polerowania karoserii. Mał która szlifierka ma tak niskie obroty, aby nie "przypalić" lakieru. W czasie pierwszego czy drugiego polerowania raczej się to nie stanie, ale później istnieje już pewne ryzyko.
  
 
Ja to myslalem nad recznym polerowaniem, ale skoro mowice ze sie nie oplaca to chyba oleje sprawe i zostane przy wosku. Tylko czym te rysy zamalować, powiedzcie kredką, to chyba nie działa?!?!?
  
 
kiedys kupilem w makro wosk pod kolor bordowy i wszystkie rysy zakrylo ale na czerwono i sie odznaczaly. Teraz polerje autko woskiem do kazdego lakieru(takie biale mleczko) i autko wyglada fajnie. Owszem zakrywa rysy na bialo ale po pierwszym umyciu wszystko znika i swieci sie jak cholera
  
 
Cytat:
2003-06-03 13:17:16, elita pisze:
kolega polecil kiedys mi paste polerska tempo



Kiedyś użyłem tego. Całkiem fajnie samochód wyglądał, ale po jakimś czasie widać było takie okrągłe smugi na lakierze. Moim zdaniem jest za bardzo ścierna jak do lakierów metalizowanych. Nie polecam.
  
 
To chyba zostane przy Wosku z olejkiem Jojoba
  
 
Cytat:
2003-06-04 23:25:39, FGM pisze:
To chyba zostane przy Wosku z olejkiem Jojoba


Niekoniecznie. Firma K2 wypuściła bardzo ciekawą rzecz do polerowania i ochrony lakierów, ale niestety przede wszystkim akrylowych. Zawiera coś takiego, co nazywa się woskiem Caranauba i jest obecnie najtwardszym na świecie woskiem, który można rozprowadzić w postaci pólstałej (pasta). Po wyschnięciu tworzy powierzchnię twardą jak cholera (sorry ) ale mającą tą zaletę, że ciężko to porysować.
Do metaliców, ma natomiast mleczko o podobnym działaniu, bez substancji ściernych, ale nazwy w chwili obecnej nie pamiętam (mam to gdzieś w warsztacie) i ewentualnie zapodam jutro.