Zakup toyotki w komisie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
w przyszłym tygodniu kupuję corolkę w komisie ? jak mam sprawdzić legalność pochodzenia ? czy nie jest kradziona ? czy jak pojadę na jakąś komendę to sprawdzą mi takie dane ?
  
 
To czy kradziona to akurat najmniejszy pryszcz bo wystarczy do komendy jechać chociaż zdarzały sie kombinacje alpejskie, przekładki itp. gorzej ze stanem tech. bo w komisach raczej na 99% nie stoja auta ktore wczesniej nie mialy solidnego dzwona albo nie były popsute, zepsute, spartaczone, ja objezdzilem kiedys komisy w poszukiwaniu auta i klapa na calego...
  
 
to jest prawie nowy samochód 06/2006 gwarnacja do 2009, poza tym sprawdzał go w serwisie toyoty mój kumpel, wieć stan techniczny został zweryfikowany. Chciałbym jeszcze sprawdzić stan prawny.
  
 
mój kolega kiedyś kupił prawie nowy samochód... Opel Astra. Półroczne auto z gwarancją (wtedy dawali na rok, czyli mniej wiecej pół roku jeszcze zostało) nie trzymali go nawet do końca tego okresu. Przy którejś juz tam wizycie w warsztacie, w celu poprawienia kolejnej usterki okazało sie, ze samochód miał wczesniej baardzo poważnego dzwona, został odbudowany w serwisie opla i poszedł do ludzi... sypało się w nim wszystko co tylko mogło - a przecież prawie nowe auto(sic!) A kupiony był z przysalonowego komisu opla, wiec niby zaufanego, a nie byle pierwszego komisu! nie mówię, że z tą Toyką też jest coś nie tak, tylko po prostu chciałbym Cię przeczulić No, ale skoro mówisz, że sprawdzał go Twój kolega...
tylko też - dobrze znasz tego kolegę? Oni wtedy tą astrę też sprzedali jakiemuś dalekiemu znajomemu
pozdrawiam i życzę udanego zakupu!

aha, na policji sprawdzisz tylko czy pojazd nie jest POSZUKIWANY a nie czy został skradziony. Jednak tak czy siak, warto sie tam udać. Dostaniesz kwitek, ze byłeś i że pojazd nie znajduje sie w bazie pojazdów zaginionych - w razie gdyby po czasie (tfu tfu) się cos okazało to już nie postawią Ci zarzutu paserstwa, bo zrobiłeś co w Twojej mocy żeby to sprawdzić jedyne co wtedy zrobią to najwyżej przyjdą i zabiorą samochód, ale Ty przynajmniej będziesz czysty

[ wiadomość edytowana przez: gr1oszek dnia 2007-02-28 12:11:04 ]
  
 
Cytat:
2007-02-28 11:33:34, grzesio100 pisze:
to jest prawie nowy samochód 06/2006 gwarnacja do 2009



Zadziwiajace dlaczego tak szybko ktos sie go pozbył....

Stawiam na dzwona
  
 
Cytat:
2007-02-28 12:38:48, Cromm pisze:
Zadziwiajace dlaczego tak szybko ktos sie go pozbył.... Stawiam na dzwona



Też mi się to podejrzane wydaje
Dzwon -> naprawa poza ASO (bo taniej, bo zwyżki AC itp.) -> sruuu do komisu, bo żaden przysalonowy tego nie przyjmie w rozliczeniu czy tylko do sprzedaży.
Obym się mylił.
W listopadzie objechałem kilka warszawskich komisów w poszukiwaniu auta dla ojca, ale nie było nic godnego polecenia.
Po tych poszukiwaniach doszedłem do wniosku, że ludzie oddają auta do komisu jak jest z nimi coś nie tak i ciężko byłoby je prywatnie sprzedać
Ale to tylko takie moje przemyślenia.
Pozdro.
  
 
nie, to na pewno nie były po wypadkach (mam nadzieję) bo tych autek jest kilkanaście, sprowadzają je z katowic gdzie użytkowali je pracownicy, toyoty i firm zależnych, identyczne toyoty znalazłem jeszcze w łodzi i innym komisie, identyczne wyposażenie i przebieg 7 do 22 tys.
  
 
Cytat:
2007-02-28 16:46:37, grzesio100 pisze:
nie, to na pewno nie były po wypadkach (mam nadzieję) bo tych autek jest kilkanaście, sprowadzają je z katowic gdzie użytkowali je pracownicy, toyoty i firm zależnych, identyczne toyoty znalazłem jeszcze w łodzi i innym komisie, identyczne wyposażenie i przebieg 7 do 22 tys.


Jeden taki pan z Myslowic kupuje u nas po kasacji rozdeptane furaki i potem je betonuje w szpachli i fru do komisu...Wypadku nie mialy tylko potracil je tir potem spadly z mostu na torowisko,przeszedl po nich expres i dwa towarowe,z czego ostatni wagon zepchnal do rzeki ...tam polezaly trochu....i pozatym nic wielkiego.
Zbadaj grubosc powloki lakierniczej .
chyba ze to polizingowe ale one do komisu nie trafiaja tylko do znajomych.
  
 
Podaj nr nadwozia to sprawdze jaki byl ostatnio odnotowany przebeg tego cuda.
  
 
Ja niedawno oglądałem w komisie auto dla znajomego z forum. Mialo być bezwypadkowe, w super stanie i przebieg 130 000 o ile dobrze pamiętam.

Oglądnąłem. Lakier na drzwiach odłaził, na dachu pęknięta szpachla, obie szyby (przód i tył) wymienione i paskudnie wklejone (uszczelki i plastiki odstawały, rdza dookoła), prawe lusterko rozbite, w środku bród i dziury w tapicerce (zreszta tez założonej i chyba nawet nie dokręconej).

Pytam kolesia z komisu o to auto, że chyba miało przejścia... a ten na to że przeciez bezwypadkowe. Pokazuje mu opisane powyżej usterki, a on że nie... ze przeciez te auta w tym kolorze oryginalnie wychodziły. Naciskam dalej że przecież tu z boku listwy nawet brakuje... Facet przygląda się i "hm... no niemożliwe, jak to auto było sprowadzone to na pewno nie było bite". W końcu pokazuję mu na przedni grill (w innym kolorze) i pogiętą rejestrację... popatrzył i mówi: ale przecież to dawno było...

Jeszcze pytanie o przebieg - jaki jest? 170 000 km. A w internecie i przez telefon mówił 130 000. Sądząc po tapicerce w środku to było 300 albo 400 tysiaków...

Albo kiedyś w innym komisie. Jakieś tam BMW. Mówię kolesiowi że szyba wymieniona. A on mi pokazuje naklejoną od środka na szybę żółtą nalepkę "ADAC" (to jakaś tam niemiecka organizacja, automobilklub czy coś) i mówi że jak?! Przecież szyba oryginał! nawet naklejka jest!

Tak więc baaardzo uważaj bo w wielu komisach są cwaniacy jakich mało...
  
 
nie ma reguły gość kupił nowe auto w salonie i zonk!
http://auto.gazeta.pl/auto/1,48316,3951024.html?skad=rss
można w komisie trafić naprawdę fajne auto w komisie
przy dużej konkurencji dobry komis nie będzie robił wałków i walił klientów ....
choć bywa różnie ...
  
 
ja bym bardzo ale to bardzo dokladnie sprawdzil ta fure, nawet wzial jakiegos rzeczoznawce z pzm-otu czy adac, zaplacil te trzy stowy )czy ile to kosztuje) i przynajmniej byl pewien stanu techniczego.
a jesli chodzi o stan prawny to tu za duzego pola manewru nie masz, mozesz co najwyzej,jak pisali koledzy sprawdzic na policji czy nie jest poszukiwany ale to zadna gwarancja ze nie jest np.kradziony.

''tu je panie polska przecie''
  
 
dzięki wszystkim za cenne uwagi, dziękuję BIGELEKTRONOWI, który zaoferował mozliwość sprawdzenia przebiegu auta (na priv wysłałem nr nadwozia). Jeśli chodzi o lakier to był sprawdzany na całym samochodzie, również w bagażniku i komorze silnika, wszystko zgodnie z normami, a z tego co wiem nie da sie położyć tak lakieru poza fabryką.
  
 
Jeśli cena jest duzo niższa od salonowej (spadek rzędu 30-40%) to w tym cos musi być imho...
Ale ceny przecież nie znamy, także to może być całkiem wporzo autko
Komisów nie lubie, wyłapują najlepsze oferty i kupują, są szybsi niż normalny klient - zawodowcy, na potęgę przekręcają liczniki i zawyżają cene, a na konkretniejsze pytania zazwyczaj słychać odpowiedź: "panie ja tu tyle samochodów mam, nie spamiętać..."

pozdr. AdS
  
 
to jest toyota corolla model terra 5d,hatchback, nowa w salonie kosztuje ok. 57 000, a ja tę kupuję za 49500 (nieduży przebieg)wiec chyba spadek wartości o ok. 14% jest ok.

[ wiadomość edytowana przez: grzesio100 dnia 2007-03-01 00:03:15 ]

[ wiadomość edytowana przez: grzesio100 dnia 2007-03-01 00:03:37 ]
  
 
a szukałeś czy może w salonach mają jeszcze egzemplarze z 2006 roku? może jeżeli nie w okolicy to gdzieś indziej w Polsce trzeba byłoby poszukać. moze udałoby Ci się kupić taki nowiutki z prod. 2006 niewiele drożej niż ten z komisu? ...taka myśl tylko mnie naszła. Z Twojego opisu ta corolka wydaje się niby w porządku. Tylko jeżeli to było niby służbowe czyjeśtam auto to chyba trochę mały przebieg pokazuje, czy sie mylę?
  
 
znalazłem w salonie toyoty, ale jest o 8 000 droższa
  
 
8 tys. różnicy nie wydaje się być podejrzane.

W googlach można znaleźć coś takiego jak: KLIK czy też jakąś firmę zajmującą się sprawdzaniem KLIK

pozdro
  
 
ja moją karolinę tez kupiłem od pierwszego właściciela.
była wystawiona u dilera toyoty.
jak ją sprzedawca zachwalał!!!!!
w końcu kupiłem.
diler, pierwszy właściciel, serwo.!!!!! miodzio.
okazało sie ze miała uszkodzoną skrzynie biegów.
zapłaciłem 1000 zł za naprawę - bo diler uznał moją reklamację i koszty robocizny wziął na siebie.

[ wiadomość edytowana przez: cesar dnia 2007-03-05 21:24:57 ]