[126] nie chce zapalić

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam mam problem zachodze dzisiaj rano do garazu chce odpalic a tu nic tylko kreci zadnej reakcji po kilku krecenceniach silny wystrzal z ruru tak ze uszy zatyka znalazlem to ze prad na aparat nie dochodzi wyciaglem aparat caly w oleju wyszyscilem zalozylem i jest prad wiec ustawilem zaplon zadnych problemow z ustawieniem i dalej to samo swiece zalewa aha i zauwarzylem ze kolo pasowe ma malu luz prosze o jakies rady


[ wiadomość edytowana przez: schwepes dnia 2004-01-09 16:14:56 ]
[ powód edycji: >:-[ ]
  
 
Sam sobie odpowiedziałeś.
Jak Ci zalewa świece to zrób coś z gaźnikiem, spraw żeby do cylindrów ssało więcej benzyny niż oleju i żeby stopień sprężania wynosił chociaż 3.
  
 
witam sprawdz czy masz iskre jak paliwko leci z gaziora to nie ma od czego sie zapalic mieszanka a tak wogule to nijak maja sie tego typu odpowiedzi trzeba wszystko sprawdzac pokolei czy jest porzadna iskra i KIEDY , czy leci paliwo . powodzenia
  
 
naprawione kupilem nowe kable zaplonowe wstawilem stare brisk-i i pali od szczala wsumie nie wiem co bylo kable czy swiece iskry 100 niedawno bylo wymienione to i to warzne ze chodzi pozdro MOZNA SKASOWAC
  
 
odświeżam, bo temat ładnie sformułowany...

jest tak: Fiat 126p el '95 (niebieski nanoplex) + nowo złożony silnik seryjny i nie chce odpalić.

- rozrusznik kręci
- tłoki chodzą góra dół
- paliwo dochodzi do gaźnika
- iskra na świecach jest, przerwa na świecach książkowa
- znaki na rozrządzie się zgadzają
- czujnik położenia wału ustawiony książkowo
- luz zaworowy książkowy
- paliwo jest

Próba zapalenia kończy się nieśmiałym kaszlnięciem (jakby chciał zapalić ale nie wiedział jak).
W czasie remonciku silnik był w częściach pierwszych (w ogóle to jest silnik z części używanych - wał, cylindry, tłoki, gaźnik, głowica itd.). Nowe są panewki, pierścienie, głowica została wyrównana, gaźnik przedmuchany.

Na popych/na lince też nie chce zapalić.

Nie mam już pomysłów... Pomocy?
  
 
sprawdz czy gdzies ci sie masa nie zgubila?
  
 
masa jest
  
 
a moze jakas kostaka zle podpieta, moze jakisik modulik huj strzelił....
  
 
a moze tak jak ja kiedys glowicy dobrze nie przyreciles (za slabo) i cisnienie sierd***a tydz bez auta bylem
  
 
głowica była dociągana dynamometrem, książkowe wartości
  
 
a napewno czujnik pol. walu dziala bez zarzutu? moze sie kabelek gdzies przytarl?
  
 
jak paliwo do dolotu strzykawka walniesz to odpala?
  
 
też bym na gaźnik stawiał....
Może pływak się zawiesił? Sprawdź czy pompa paliwo podaje a potem szukaj już w elektryce.
Jak to nie pomoże to warto by sprawdzić kompresje (nawet na zimnym silniku).

Pozdro
Chudy
  
 
jesli to by był czujnik połozenia waU to nie byłoby iskry jo? czy sie myle? on odpala tak jak stary czterocylindrowiec z pozamienianą kolejnoscia kabli WN
  
 
Jeżeli czujnik położenia wału byłby ustawiony nie tak, bo iskra byłaby nie w tym momencie co trzeba.
Jeżeli kabel od czujnika byłby przetarty to wtedy nie byłoby iskry (bo nie ma sygnału dającego impuls do modułu, który z kolei daje napięcie na kable WN).
Jak masz możliwość sprawdzenia go na innym module to można spróbować...
  
 
sprawdzalismy na innym module na innej cewce na innym czujniku połozenia wału ba nawego go ustawialismy inaczej, inne swiece inny gaznik inna głowica i ciagle to samo........................kreci kreci kreci pyr pyr i kreci se dalej i za jakis czas znowy pyr pyr i nic pomuSZta
  
 
próbowaliście inaczej, odwrotnie połaczyc przewody z czujnika połozenia wału?
nie uleciał wam z koła pasowego, jeden z wypustów dający sygnał czujnikowi?
  
 
jak ja skladalem silnik na nanoplexie to tez byly podobne objawy jak u was... kreci kreci pyr pyr... i okazalo sie ze bylo jeszcze jedno oczko od masy wsrod kabli o ktorym zapomnialem... dlatego to mi sie skojarzylo na poczatku....
  
 
Cytat:
2007-03-12 22:27:28, _Arti_ pisze:
próbowaliście inaczej, odwrotnie połaczyc przewody z czujnika połozenia wału? nie uleciał wam z koła pasowego, jeden z wypustów dający sygnał czujnikowi?

a wiesz ze nie wiem ...trzeba to sprawdzic co moglismy zle złozyc jezeli koło pasowe byłoby blizej silnika o powiedzmy 1-2mm? chyba sie nawet tak nie da co ? chyba trzeba wymienic koło pasowe jeszcze..
  
 
wasze objawy są takie jakie miał kolega w swoim El, strzelał z rury, czasem zapalił ale chodził na maks otwartej przepustnicym na malutkich obrotach, tak wolnych że wyglądało jakby na jeden cylinder, okazało sie że coś tam modził przy kostce z czujnika, zamienialiśmy kabelki, lecz nic to nie dawało, okazało sie że miał tak luxny rozrządze przeskoczył kilka zabków, zminilismy na nowy i dalej nie odpalał, okazało sie znowu że przewody w kostce czujnika były odwrotnie, odpalił i chodzi do dziś.
walczyliśmy z tym chyba 3 dni