Turystyczne przejażdzki

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam pytanie, czy w klubie znalazłoby się parę osób które są zainteresowane bardziej małymi turystycznymi wyjazdami z jakimś zwiedzaniem niż króciutkimi spotami czy zlotami w jednym miejscu. Nie krytykuję bynajmniej tego rodzaju spotkań - i one są potrzebne, ja osobiście jednak preferuję inny rodzaj spędzania wolnego czasu. Jeżeli jest więcej takich jak ja to proszę o odzew. Można by było coś takiego częściej organizować.
Andrzej
  
 
Jestem za! Piękna nasza Polska cała! Zwykle się pędzi nie oglądając za siebie...Chociaż temperament większości tu obecnych bardziej potrzebuje sportowych doświadczeń i popijania piwa w przerwie między nimi Może takie akcje będą podstawą naszej działalności za kilkanaście lat? Ale ktoś musi zacząć.
  
 
Chociaż ja najbardziej lubię turystykę i zwiedzanie przy użyciu roweru, to jednak uważam to za bardzo dobry pomysł. Mało tego mógłbym raz zrobić wyjątek i jeżeli udałoby mi się w tym uczestniczyć, to mogłoby to być przy udziale samochodu. Kiedyś z resztą była rozważana taka propozycja. Jasiu z Krakowa rzucił pomysł zrobienia zlotu objazdowego na Jurze, ja np. proponowałem, że mógłby być Szlak Piastowski. Oczywiście wszystko ze zwiedzaniem + np. jakiś konkurs z szyfrem na temat zabytków. Na wrześniowy zlot to może być trochę za zimno, ale można wystąpić z taką inicjatywą w przyszłym roku na kwietniowym zlocie. Nie wiem, nie ode mnie to zależy, w swoim czasie pod kierownictwem Pawła-Prezesa będzie podjęta jakaś decyzja. Ale na pewno Andrzej masz moje poparcie. Pozdr.
  
 
hmmm, no to my zwiedzaliśmy teren na spocie 4x4 ,
a pierwszy spot wyjazdowy, miała chyba grupa łódzka, która wyskoczyła do Sulejowa. o ile dobrze pamiętam
  
 
Andrzej - jestem za- jak najbardziej. jak tylko zmienię sprzęt na kombi))bedziemy mogli zrobic sobie parę wypadów. Mysle,ze równiez Jasiu sie przyłaczy.Ja to bym polecał taka trasę z Krakowa: Sandomierz , Kazimierz Dolny, Lublin , Zamość.
Okolice przepiękne- mozna przy okazji spotkac sie z kolegami z Lublina czy Zamoscia. W Kazimierzu jest extra camping za spichlerzem i tam moglibyśmy przenocować (pokoje też są) , a na drugi dzień pozwiedzać Lublin i Zamość. W sumie trasa jest długa ale warto.Może do Kazimierza wpadłiby inni klubowicze np. z Wawy???Ile tam macie kilosó koledzy????
Najdłuższym"wypadowym spotem klubowym " była jak dotąd chyba nasza zeszłoroczna eskapada na węgry w trzy autka. W sumie zrobiliśmy ponad 1000km ( A Scorpio jeszcze więcej)
ALe warto)) Strasznie mi się też podoba to co zaczyna się dziac w Warszawie za sprawą kącika 4x4 ( ale z udziałem cywqilnych aut Górala i Wodnika). TAm są super okolice na mazowszu i białostocczyźnie.Zarówno jak jak i moja żona uwielbiamy podróże więc myslę ,ze na takie spotyEwa będzie ze mną jeździć - bo na pas nie bardzo chce))
Pozdr
PAweł
  
 
Super propozycja, miałem kiedyś w rękach książke z propozyjami chyba 50 paru tras po Polsce ,jak tylko do niej ponownie dotrę podrzucę parę pomysłów na południe Polski. Pozdrowienia
  
 
Nie tylko na południu jest co zwiedzać.pamietam jak wracaliśmy raz Ladzianka oczywiście z objazdu- Suwalszczyzna (spływ czarną hańczą po raz czwarty- polecam)) Potem trasa przez pólnocne mazury ze zwiedzaniem zamków krzyżackich i Fromborka, potem parę dni w Krynicy Morskiej - potem Gdańsk i z powrotem do Krakowa przez Malbork(Sztum , Kwidzyn, Gniew , Tczew , Grudziądz,Świecie,Chełmno(przepiekne) i Golub -Dobrzyn
Panowie- te wakacje zaliczm do najpiękniejszych w moim życiu- mamy co zwiedzać)))
Paweł
  
 
okolice Golubia-Dobrzynia gorąco polecam. całe pojezierze dobrzańskie jest przecudowne. całe mnóstwo jeziorek w terenach morenowatych, piękny zamek w Golubiu.
No i 30 km do mojego rancha...
  
 
Te okolice o których Góral wspomniałeś: GD + do tego Pojezierze Brodnickie - to faktycznie może być wypas. Chciałbym się tam kiedyś śmignąć rowerem na kilka dni, tylko że po pierwsze nie w tym roku bo na razie nie mam "pojazdu" a po drugie nie mam z kim za bardzo. A mapę całego województwa kujawsko-pomorskiego już mam, więc z orientacją nie miałbym chyba problemów.
Aha i jeżeli już powiedziałeś o swojej działce. Jeżeli czasem byś był na niej (i ewentualnie jeszcze gdzieś dalej jechał w stronę Bydzi), to daj znać i wpadnij do mnie jeżeli nie stanowiłoby to jeszcze problema pod względem odległości - jakby co to zapraszam.
  
 
Cytat:
2003-06-08 20:35:47, pawel_krakow pisze:
Kwidzyn, Gniew , Tczew , Grudziądz,Świecie,Chełmno(przepiekne)


A te właśnie miejscowości wchodzą w skład czarnego Szlaku Rowerowego Doliny Dolnej Wisły. Zaczyna się on w okolicy Torunia, idzie przez Bydgoszcz-Fordon, wspomniane przez Ciebie miasta, na moście w Tczewie zawraca na drugą stronę Wisły i idzie w przeciwnym kierunku. Kończy się również w okolicy Torunia. A popatrzeć na Wisłę zwłaszcza wiosną to jest też coś pięknego. Jak czasem przejeżdżam przez most fordoński to zawsze oglądam Wisłę, bo super jest popatrzeć na rzekę w miejscu gdzie jest bardzo szeroka (sam most ma przez to chyba ze 3 kilosy), a poza tym wysepki które tworzą się przy środkowych filarach mostu - wszystko robi naprawdę ogromne wrażenie.
Ps. A przejeżdżając przez Świecie możecie se walnąć spocika).
  
 
Miły - widzę,ze oprócz modeli ładzianek znasz również bardzo dobrze nasz kraj ( a przynjaniej TWoje rodzinne strony).Masz znowu koleknego plusa, i to duzego , bo znam takich co wiedzą gdzie wenecja a nie bardzo gdzie tatry...
Pozdr
Paweł
  
 
Pomysl jest swietny jesli tylko zmienie samochod i nie wyjade w te wakacje do Anglii to na pewno bede zainteresowany czy,s takim
Ja z moja Kasia rowniez lubimy takie podroze.W zeszlym roku zwiedzalismy mazurki.Walnelismy ladzianka przez okolo 2 tyg.ponad 2tys.km ale warto bylo .
  
 
W sumie Paweł to z gieografii jestem cienias - ledwo na tróję wyszedłem. Z resztą z innych przedmiotów przyznam szczerze, że też niezbyt ciekawie, ładzianki trochę czasu na naukę mi zabierają(już widzę czarny skórzany pas jako dodatek do świadectwa:roll. A jeżeli chodzi o tą znajomość miejsc to są takie, które szczególnie chciałbym zaliczyć rowerem i tych szukam na mapach i przewodnikach. Pierw chciałbym zacząć od zaliczenia rowerem okolic Bydgoszczy, potem najważniejsze punkty województwa, następtnie gdzieś w całej Polsce (łącznie ze wspominanym przeze mnie już wcześniej Szlakiem Piastowskim, oprócz tego może jakiś rajd obkrążający Wisłę z dwóch brzegów tak jak płynie przez Polskę, ale to byłby bardzo długi rajd, niesty też nie mieszkam w miarę blisko źródła czy też ujścia, więc start i metę trzebaby po przejechaniu całego okrążenia zrobić własnie we Fordonie). No ale najważniejszy problem to brak roweru. W tym roku na pewno nie będę go miał, ale mam nadzieję, że w przyszłym będę go miał. Bo bez mojego ulubionego "pojazdu" się nie obejdzie a inna forma zwiedzania nie wchodzi w grę.
  
 
Fajny pomysł (mi także formuła krótkich spotkań na parkingach wydaje się na dłuższą metę mało atrakcyjna).
  
 
Wprawdzie ja w spotkaniach nie uczestniczę, ale jeżeli takie spotkania na parkingach miałyby być nieciekawe, to ja proponuję zmówić się do kogoś do chałupy i tam robić spocik.
  
 
Cieszę się że tylu klubowiczów ma ochotę na ten rodzaj wypoczynku. W sumie rzuciłem temat i 2 dni nic nie pisałem ale nie miałem możliwości korzystania z kompa. Myślę że już w niedzielę w związku z Mirowem można by zrobić małą objazdówkę po Jurze. Może zabrzmi to trochę nieskromnie ale bardzo dobrze znam Jurę i jej historię i potrafiłbym zaproponować ciekawą traskę. Pawłowi z tego co wiem chyba też te okolice nie są obce.
Andrzej
  
 
Ano nie są ))
Możemy z Mirowa podjechać do Morska( mało znane , a ładne miejsce lub do bardzo znanego Ogrodzieńca - zrobic pokaz na parkingu)))
Paweł