MotoNews.pl
3 Trudne poszukiwania nastepcy espero (190712/26) - PT
  

Trudne poszukiwania nastepcy espero

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Poniewaz na poczatku przyszlego roku "cos" mi sie urodzi i espero bedzie za ciasne od kilku tygodni rozgladalem sie za czyms wiekszym konkretnie jakims vanem najlepiej z dieslem.
Poniewaz kasy nie bylo za duzo to wybor byl raczej skromny tym bardziej ze wybor ograniczylem do europejskich konstrukcji .
W koncu po przejechaniu kilku tys km i obejrzeniu kilkunastu podrasowanych zlomow np ogladalem ten http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C2811495
ktorego wlasciciel chyba poslugiwal sie photoshopem bo na zdjeciach wyglada jak nowka a w rzeczywistosci to podrdzewialy
szrot po dachowaniu prostowany i malowany z niedzialajaca klima , abs i poklejona chlodnica i popekanymi wszystkimi plastikami i zniszczona tapicerka.W dodatku wlasciciel twierdzil ze on kupowal auto w austrii jako bezwypadkowe a dach malowal pewnie poprzedni wlasciciel po obtarciu na parkingu
Zrobil glupia mine jak mu pokazalem naklejke na wewnetrznej stronie pokrywki jednego ze schowkow -"unfallwagen
auto austria i nr telefonu"
No rozpisalem sie ale ten gosc mnie wyjatkowo wkurzyl bo przez tel wszystko bylo ok i super dzialalo a w rzeczywistoci niepotrzebnie stracilem caly dzien i kase na przejechanie 800km espero.
Po namysle uznalem ze za ta kase nie kupie vana diesla w rozsadnym stanie i nie starszego niz moje espero (1995) i zaczalem szukac benzynowca- no i trafilem
sprowadzony ford galaxy ghia 2.8 z automatem z 1996 .Silniczek to pochodzacy z vw vr6 o mocy cos kolo 175 kM.
Auto nawet calkiem zwawe tylko ma koszmarny apetyt na paliwo
- w trasie przy 130km/h spallilo srednio 11litrow /100km wiec az sie prosi o lpg (na szczescie ceny sekwencji jakis czas temu znaczaco spadly).Mam nadzieje ze bedzie rownie bezawaryjne co espero .Zreszta dopokinie zarejestruje forda dalej bede jezdzil espero usuwajac jednoczesnie jakies drobne usterki bo espero jak to sie ladnie mowi bylo w ciaglej eksploatacji i jest kilka drobnych kosmetycznych rzeczy do zrobienia.Rzeczy grubszych/wymagajacych wiekszych wydatkow chyba nie warto robic lepiej opuscic nabywcy troche taniej auto ; jak sadzicie?
  
 
Nie robic niech sobie inny zrobi , a w galaxy bojler wchodzi pod podloge z tylu auta wiec mozna miec wolny bagaznik. Gratulacje zakupu.
  
 
Cytat:
2007-07-21 20:51:51, Zzzz pisze:
stracilem caly dzien i kase na przejechanie 800km espero.



Toć ja swe poszukiwania ograniczałem do 100 km w promieniu mej wjohy. A złomero zostaw w spokoju. Nikt Ci tej kosmetyki nie zwróci.
  
 
Cytat:
2007-07-21 20:51:51, Zzzz pisze:
...ktorego wlasciciel chyba poslugiwal sie photoshopem bo na zdjeciach wyglada jak nowka a w rzeczywistosci to podrdzewialy szrot po dachowaniu prostowany i malowany z niedzialajaca klima , abs i poklejona chlodnica i popekanymi wszystkimi plastikami i zniszczona tapicerka...



Kurcze, że na to bata nie ma. Tzn. teoretycznie bo przecież takie ogłoszenie to oferta handlowa o czym wielu niestety nie wie i powinno się dochodzić swoich praw tak samo jak w przypadku wprowadzenia w błąd przy każdej innej ofercie handlowej. Tylko komu by się chciało dochodzić tych praw w takiej sytuacji.

Cytat:
2007-07-21 20:51:51, Zzzz pisze:
Zrobil glupia mine jak mu pokazalem naklejke na wewnetrznej stronie pokrywki jednego ze schowkow -"unfallwagen auto austria i nr telefonu"



Szkoda, że mu pokazałeś bo teraz facet oderwie naklejkę i dalej będzie ściemniał.
  
 
kup sobie tacumę
  
 
Już kiedyś pisałem - jeżeli to pierwszy nygus, to kup kombi z dużym bagaznikiem. Po co van? Żeby płacić za "pustkę" nad głowami, czy za więcej paliwa?
Młody/a zmieści się spokojnie w foteliku z tyłu, a najważniejszy będzie bagażnik na różnego rodzaju klamoty.
Pozdr. P.
  
 
Cytat:
2007-07-28 22:52:26, pyrekcb pisze:
Już kiedyś pisałem - jeżeli to pierwszy nygus, to kup kombi z dużym bagaznikiem. Po co van? Żeby płacić za "pustkę" nad głowami, czy za więcej paliwa? Młody/a zmieści się spokojnie w foteliku z tyłu, a najważniejszy będzie bagażnik na różnego rodzaju klamoty. Pozdr. P.



też wolę kombi ale prawdziwy van to van no nie ale 1 nygus i od razu espero stało się za małe to jest dopiero pocieszne
  
 
Cytat:
2007-07-29 23:34:38, rudi pisze:
też wolę kombi ale prawdziwy van to van no nie ale 1 nygus i od razu espero stało się za małe to jest dopiero pocieszne




Mój szwagier z siostrą właśnie przyjechali z Krakowa nad morze z trójką dzieci i bagażami i dali radę
Ja mam synka i nie narzekam na brak miejsca... (również jestem obecnie nad morzem)
Eeehh... to bezstresowe wychowanie
Pozdrawiam, Darek..
PS Nie ukrywam, że wolałbym teraz jakieś kombi, ale ze względu na pracę...
  
 
Dla wszystkich krytykantow nigdzie nie napisalem ze to pierwsze -w lutym bedzie trzecie -jeden syn bedzie mial wtedy 6 lat drugi 2 latka wiec z trzema fotelikami z tyłu w espero to juz nie tak latwo - brak chocby pelnego pasa na srodkowym miejscu z tylu aby pozadnie przymocowac fotelik nie wspominajac juz o utrudnionym dostepie mamy do dzieci.



[ wiadomość edytowana przez: Zzzz dnia 2007-08-08 19:05:35 ]
  
 
Cytat:
2007-08-08 19:01:12, Zzzz pisze:
Dla wszystkich krytykantow nigdzie nie napisalem ze to pierwsze -w lutym bedzie trzecie -jeden syn bedzie mial wtedy 6 lat drugi 2 latka wiec z trzema fotelikami z tylu w espero to juz nie tak latwo - brak chocby pelnego pasa na srodkowym miejscu z tylu aby pozadnie przymocowac fotelik nie wspominajac juz o utrudnionym dostepie mamy do dzieci. [ wiadomość edytowana przez: Zzzz dnia 2007-08-08 19:04:33 ]



Gratulacje, piękna rodzinka!
  
 
Cytat:
2007-08-08 19:05:12, pyrekcb pisze:
Gratulacje, piękna rodzinka!



No to chyba nie miałeś/nie byłeś u takiej rodzinki. Pier*olca idzie dostać i współczuć... chociaż z drugiej strony jak za kilkanaście lat cała trójka pojedzie za granicę do pracy to Zzzz będzie mógł spokojnie przed TV popijać browara od rana do wieczora nie hańbiąc się pracą.
  
 
Cytat:
2007-08-08 19:17:21, piotr_ek pisze:
chociaż z drugiej strony jak za kilkanaście lat cała trójka pojedzie za granicę do pracy to Zzzz będzie mógł spokojnie przed TV popijać browara od rana do wieczora nie hańbiąc się pracą.


Też tak kiedyś myślałem, ale dzieciaki mają rodziny i ciągle wnuki podrzucają, a nerwy jakby już słabsze. No i całkiem inna sprawa że wnuki kosztują chyba drożej niż własne dzieci.
  
 
Cytat:
2007-08-08 19:17:21, piotr_ek pisze:
No to chyba nie miałeś/nie byłeś u takiej rodzinki. Pier*olca idzie dostać i współczuć... chociaż z drugiej strony jak za kilkanaście lat cała trójka pojedzie za granicę do pracy to Zzzz będzie mógł spokojnie przed TV popijać browara od rana do wieczora nie hańbiąc się pracą.



Piter, nie mierz wszystkich swoją miarą...
  
 
Cytat:
2007-08-08 21:21:45, Adamo8 pisze:
......a nerwy jakby już słabsze. No i całkiem inna sprawa że wnuki kosztują chyba drożej niż własne dzieci.


Ale masz luksus tego typu,że 3 godzinki i wypad z baru.I znowu cichy spokojny dom
  
 
Cytat:
2007-08-08 22:39:44, pyrekcb pisze:
Piter, nie mierz wszystkich swoją miarą...



Za JoeMonster:

Uważasz, że macierzyństwo to piękny dar? Twoim marzeniem jest mieć gromadkę słodkich dzieciaczków? No to na otrzeźwienie poczytaj, znalezione na forum dla mam, świeżutkie wspomnienia z wakacji...

Uleję sobie, a co. Otóż spędziłam parę dni z najdroższym potomkiem nad jeziorem w lesie. Wakacje znaczy się miały być. Bawiłam się jak pies w studni, koń na westernie, wilk tańczący z Kevinem Costnerem etc. a teraz odpoczywam w domu sadzając dziecię przed mini mini. Na czym polegał aktywny wypoczynek?

- niespełna 3-latek mówi non stop. Ku... Opowiada, zwierza się, domaga potwierdzenia, że traktor czerwony a trawa zielona, pyta czy słyszę, krzyczy "hurra", powtarza miliard razy to samo. To gorsze niż gadka z upośledzonym dorosłym, bo młode domaga się reakcji i odpowiedzi.

- nie wolno gnojka spuścić z oka bo: wyjebie się skacząc na krawężniku, rozmaże na sobie lody, ktoś go ochlapie w wodzie, wypatrzy coś i pobiegnie na oślep. Zresztą i tak nie dawał się spławić, bo trzymając mamunię za rękę darł się "Bawiiimyyy się".

- szczeniak nie chciał iść spać o 21 tylko duużo później. Na tyle późno, że mogłam sobie ewentualnie sama wieczorem papierosa zapalić, bo na piwo nie miałam siły.

- zaczepiał towarzysko obcych ludzi opowiadając kocopały w stylu "mam samochodzik, widzisz? on jeździ ale trzeba go naprawić, a ty lubisz samochodziki...".

- naciągał mnie na chama na wszystko: lody, kulki, żelki, picie, nie to picie tylko inne, tego nie będę, ja chcęęęę fryyytki, zupa nie, chcę do helikoptera, do motorówki, na statek. Czy musze dodawać, że na 3/4 propozycji zgadzałam się natychmiast byleby się tylko zamknął?

- nie mogłam sama popływać dalej jak dorosły człowiek, bo szczeniak stawał po kostki w wodzie i krzyczał "mamuniu ratunku" ewentualnie "mama wracaj" a wtedy ludzie piorunowali mnie wzrokiem. Więc musiałam moczyć dupę w przybrzeżnej zupie.

Ta matka, która na stołówce mówiła do grzecznie siedzącego dziecka "Jedz, bo jak nie zjesz to dostaniesz w dupę" to byłam ja.

Jedyne co dawało mi 10 minut potrzebnych na przeczytanie nagłówków w prasie i wypalenie szluga to był pruski dryl w guście "siad, tu masz kopać dołek".

Dziękuję za uwagę. Myślę o wakacjach z internatem czy coś w tym stylu.
  
 
Cytat:
2007-08-09 10:54:09, piotr_ek pisze:
Za JoeMonster: ...........



To się nazywa bezstresowe wychowanie.
A w dupę klapsa to nie łaska?
Jak by mi tak dzieciak skwierczał to przylałbym na środku chodnika, bez zastanowienia.
A poza tym, co przeszkadza dziaciakowi, że się przewróci, lub pobrudzi, przecież jest na wakacjach, nie popadajmy w skrajności.
Co nas nie zabije to nas wzmocni
  
 
Cytat:
2007-08-09 12:27:42, kisztan pisze:
To się nazywa bezstresowe wychowanie.



To jest efekt niezrozumienia słowa "bezstresowe wychowanie". Wychowanie ma być bezstresowe, ale wyłącznie DLA RODZICÓW, a nie dla dzieci.
Stąd moje się ożłopały basenowej wody, młodsza miała zaplasterkowane obydwa kolana i jak tylko nie była w wodzie to miała uwaloną twarz lodami/czekoladą/piciem itp., a starsza miała wycharatane od dna basenu z falą obydwa duże palce u nóg, że kilka razy dziennie były wodą utlenioną dezyfekowane.
Bo przecież matka musi w spokoju drinka walnąć, a ojciec piątego browara!

Cytat:
A w dupę klapsa to nie łaska? Jak by mi tak dzieciak skwierczał to przylałbym na środku chodnika, bez zastanowienia.



Tak trzymać!!!