[126] Tłusty kierunkowskaz

Wymieniałem dziś klosze i żarówki kierunkowskazów. Stare były dobre, zero problemów, nigdy ich nie ruszałem, zmiana była tylko wizualna. Najpierw lewy - zero problemy. Potem prawy i dziwny rzeczy. Wewnętrzna strona obudowy wydawała mi sie brudna, przejechałem palcem i mój palec był odrazu srebrny czyli taki jak kolor obudowy, chciałem to wytrzeć szmatą to szmata zrobiła się cała srebrna a wytarte miejsce czarna jakby cały lakier zszedł. To nic - wyciągam żarówke a jej gwint czy jak to nazwać jest mokry. Wsadziłem palec do gniazdka żarówki i całe było w środku mokre, jakby woda ale lekko tłusta. Wytargałem cały kierunkowskaz z karoseri, od góry był normalny a od spodu cały tłusty, kable totalnie uwalone jakby smarem (znacznie gęstszym niż żarówka i obudowa) Łącznie było 3 różne substancje w prawym kierunkowskazie a w lewym sucha znaczy się wszystko ok. Co to za science-fiction ?

sorki że nie dopisałem - PRZEDNIE kierunkowskazy

poprzedni właściciel - stara szkoła - "konserwował" styki smarem wszelkiej maści ... oprawke żaróki , styki , łączenie kabli . Od ciepła żarówki , ze starości , od słońca smar się rozpuścił , rozpuścił też farbe z kierunkowskazu . Proste

Cytat:

2007-04-17 22:29:15, Blady pisze: poprzedni właściciel - stara szkoła - "konserwował" styki smarem wszelkiej maści ... oprawke żaróki , styki , łączenie kabli . Od ciepła żarówki , ze starości , od słońca smar się rozpuścił , rozpuścił też farbe z kierunkowskazu . Proste

Poprzedni właściciel już nie żyje - dziadek, więc pewnie stara szkoła jaknajbardziej trafne określenie. Dziękuje za informacje - ja sam bym na takie coś nie wpadł, a potem styki śniedzieją