Hamulec ręczny w samarce

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!!
Wiem że tych temaów było juz od groma ale mój jest dosyć specyficzny otóż... nie trzyma mi ręczny (jak przeczytałem ogólna przypadłośc Samarek ) ale tylko z jednej strony... Od czasu kiedy zaczołem sie tym zajmować wymieniłem już jeden cylinderek, szczęki i nic jeśli trzyma jedna strona to ta druga wogóle. Więc podejrzenie padło na pęknietą czy naciągniętą linkę wiec linki też sa wymienione razem z pancerzykami... i dalej nic... jeśli naciągne na tej śrubie pod tłumikiem środkowym to wtedy naciągam linki z dwóch kół jednocześnie i efekt jest taki że hamują już oba koła tylko po spuszczeniu ręcznego jedna strona nadal trzyma więc jechać sie nie da.... (wspomnę że ta poprzeczka (pod tłumikiem środkowym) na której zawieszone są linki idzie przy naciaganiu równo/prosto/poziomo tzn naciag linki jest taki sam z jednej i z drugiej strony)

Ogólnie sprawa wyglada tak że w lewym kole tak jakby linka była za długa i nie dociaga mi dostatecznie tego hamulca.. a podciagając na tym regulatorze głównym za mocno znowu blokuje drugie koło...

Czy jest jakieś miejsce zeby OSOBNO dociągnoć linke tylko jednego koła bo chyba mam coś krzywo albo jaka może być przyczyna?? wyrobiony wpust blaszki gdzie powinien kończyć się pancerzyk a gdzie wychodzi już sama linka i pancerz wchodzi za głeboko nie kończąc sie na tym ograniczniku (mam nadzieje że wiecie o czy mówie) a może wykładzina na jednym z bębnów jest bardziej wytarta.... Ale czy to jest wogóle mozliwe takie nierówne starcie....
Pomóżcie mistrzowie.....
  
 
Masz problem ale jest do rozwiązania.
Pancerz linki powinien opierać się o otwór w tarczy. Jak się nie opiera bo otwór jest za duży to załóż podkładkę tj wyjmij przewód z koła, dobierz podkładkę tak aby kołnierz pancerza opierał się o jej wewnętrzną średnicę a sama podkładka zewnętrzną średnicą opierała się o otwór w tarczy.
Jeśli masz częściowo zuzyte okładziny na szczękach to regulacja Ci nie pomoże. Sprawdź w jakim położeniu jest dźwignia hamulca. Powinna być blisko szczęki a nie piasty. Przy zuzytych okładzinach jak zaciągasz ręczny to dźwignia hamulca dochodzi i nawet trze o piastę i hamowanie żadne. Pomaga albo wymiana szczęk i nawet bębna na nowe lub kupno kompletu naprawczego w tym dwóch rozpieraków i nadspawanie wycięć. Oryginalny rozpierak ma 110 mm pomiędzy wycięciami a po dospawaniu może mieć 114 mm. Przy nowych okładzinach zakładam normalny rozpierak a po 20-30 tys zakładam wersję nadspawaną i hamulec jest zawsze.
Jeżeli masz zużyty bęben i szczęki w inny sposób nie dasz rady.
Jeśli coś niejasne pytaj na priv.
  
 
Dzięki za informacje
Jeśli to innym użytkownikom pomoże u mnie problemem był za krótki rozpieracz hamulca... Po zamontowaniu nowych szczęk okazało sie ze ich rozstaw nie jest taki sam jak poprzednich i zawsze brakowało tych 4mm (oryginalny rozpierak 110mm a teraz potrzeba było 114mm) rozwiązaniem problemu było dospawanie blaszki powiększającej rozpierak.