MotoNews.pl
  

FUCK !!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ależ jestem wqrwiony
Postanowiłem wymienić w Mondeo rozrząd. Nawet kupiłem drogi, oryginalny zestaw Motorcraft'a. I okazuje się, że w Niemczech, tak właśnie tam, jakiś pojebus tak podokręcał rolki, że pozrywał gwinty i po zerwaniu gwintów, żeby śruby się trzymały posmarował je klejem do łożysk Teraz nie da się tego odkręcić - trzeba wszystko rozwiercać
Po tym wszystkim powoli zaczynam chyba być zagorzałym fanem kupowania tylko aut nowych, z salonu
  
 
Masz niefart chłopie
A nie lepiej było pozostać wiernym Espero?
  
 
A gwinty są w bloku/glowicy?(walek) czy tylko w rolkach? jak tylko w rolkach moze wystarczy dokupic same rolki.. uwyzwki dostaniesz...
  
 
mifinka - Mondeo poajwiło się dużo później po sprzedaży Esperaka - było o niebo lepiej wyposażone od Esperaka i dużo tańsze
Czaruś - da się to wymienić tylko trzeba rozwiercić, ale potrzebne są tytanowe wiertła, a takich dzisiaj nie mieli. Silnik przeżyje, tylko mają od cholery więcej roboty...
Chodzi o to na jakie gówno można się naciąć w aucie od Niemca - niby pewniejszym w serwisowaniu od krajowego.... Dwie rolki i napinacz + sprężyny i śruby kupiłem nowe - są w zestawie naprawczym oryginalnego Motorcraft'a



[ wiadomość edytowana przez: DeeJay dnia 2007-04-14 22:09:52 ]
  
 
Jakoś niezbyt wierzę w pozrywane gwinty i to jeszcze przy rozrządzie. Prędzej złożone jest na jakiś locktite (nie pamiętam jak to się pisze) sam tego używam do zabezpieczania tego co nie ma prawa się rozkręcić. Normalnie nie trzyma aż tak mocno, ale jak ktoś zastosował za mocny to trzeba podgrzać do temperatury około 100 stopni Celsjusza i puści.
Na uszkodzone lub zerwane gwinty można zastosować tzw gwinty naprawcze.
  
 
Już dawno temu pytałem się Ciebie - po co Ci ten trup, jak kupiłeś poldka, a drugi raz się zapytałem w podobnym stylu, jak uratowałeś mondeło od złomowania - jeszcze płacąc za to. No to masz!
  
 
Na cóz ... czasami mozna trafic szrota.. kumpel tak kupił golfa III ... ma załozone McPersony z jakiegos innego szmelcwagena... a sprzedający mu powiedział ze są nowe sprezyny i dlatego tak wysoko stoi

Ja jak kupiłem corse.. w sumie duzo taniej od ceny giełdowej to zaprowadziłem ja do faceta który zna Ople na wylot.. poprosiłem go o diagnostyke silnika... wymienił swiece zarową.. (nie wiem czemu tylko jedną) zrobił rozrząd... zmienił płytki popychaczy pod zaworami... i to wszystko do czego miał zastrzezenia przy silniku.. w układzie jezdnym przeszkadzały mu tarcze i klocki.. które juz zmieniłem.. mam BREMBO... mój pizdzik zatrzymuje sie w miejscu... lekka masa.. dobry ukł. hamulcowy z serwem robi swoje
  
 
Cytat:
2007-04-14 21:37:27, Czarek_Rej pisze:
A gwinty są w bloku/glowicy?(walek) czy tylko w rolkach? jak tylko w rolkach moze wystarczy dokupic same rolki.. uwyzwki dostaniesz...



Uzywane rolki rozrzadu to swietny pomysl. Brawo.
  
 
Cytat:
2007-04-15 00:32:06, maskekk pisze:
Uzywane rolki rozrzadu to swietny pomysl.



Do tego można dorzucić używane klocki hamulcowe, używany tłumik i używaną chłodnicę.
  
 
i zuzyte tarcze hamulcowe, fantastycznie
  
 
W sumie żadna nowość, szczególnie w przypadku wkręcania czegokolwiek w miękkie stopy metali jak np. aluminiowe odlewy głowic.

Już jakiś czas temu pisałem na forum o esperaku jaki do mnie trafił (taxi), gdzie śruby od napinacza były powkręcane w sposób znany wyłącznie poprzedniemu fachmanowi.

Generalnie w przypadku jednostki 1,5 napinacz wkręcany jest śrubami o różnej długości. Owa najdłuższa była wkręcona w całkowicie nieodpowiadający jej otwór w głowicy, i dokręcona... kluczem pneumatycznym . W konsekwencji doprowadziło to do "przebicia" głowicy a koniec śruby od napinacza przebił jeden z otworów szpilki głowicy i kompletnie ją zablokował.

Jak widać... polak potrafi.

Aczkolwiek współczuję, gdyż sytuacja zalicza się do tycz nieprzyjemnych

Pozdrawiam - SpeedR
  
 
Cytat:
2007-04-15 09:24:50, SpeedR pisze:
Generalnie w przypadku jednostki 1,5



Generalnie sprawa dot.mondeło, a nie złomero
  
 
Jeszcze jedna sprawa.
Zapomniałem napisać, że dodatkowo okazało się, że jakiś jełop źle założył pasek - na dolocie był założony źle o jeden ząbek
Co dziwne - nie palił się check, auto nie było słabsze
Jedynie dużo więcej paliło - teraz to wiem jak pasek jest założony prawidłowo.
Do tej pory palił po mieście około 12,5 litra benzyny, teraz dużo mniej ( ile napiszę jak go znowu zatankuję ). W każdym razie na zbiorniku robiliśmy około 430-440 km, teraz jest zrobione 480 km i wg wskaźnika jest jescze prawie 1/4 zbiornika
Ma ktoś jakieś wytłumaczenie czemu wcześniej nie palił się check, ani auto nie było słabsze ??? Bo to , że pali teraz mniej jest oczywiste...
  
 
Nie spalał idealnie paliwa, proste.

Komora spalania miała inne parametry.


A silnik jak ma to poznać ?

Ubogo nie było, to nie prostestował.


Ps.

Ciesz się
  
 
Niektore silnik wykrywaja brak synchronizacji walka i walu, ale musi byc czujnik obrotow walka rozrzadu.
  
 
W Lanosie to jest i się pieprzy