Nasze style jazdy...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
wpadłem na taki pomysł zeby kazdy mógł opisac jaki styl jazdy ma , czyli czy szybko jezdi , lubi zawsze startowac i byc pierwszym ze swiateł itp.

Ja zaczne od siebie , chyba z racji ze duzo jezdze po trasach a wrecz bardzo duzo juz osiągam styl jazdy emeryta , prędkosci czesto do 130km/h i rzadko szybciej (zauwazyłem ze prawie kazde auto tyle jedzie , ostatnio jechałem w kolumnie co z taką prędkością jechała a auta było chyba z 6 w tym ciągu i zaden zadnego nie wyprzedzał), chyba ze ktoś mnie naprawde podkurzy

w miescie ekonomika bierze góre i nigdy nie zrywam sie ze swiateł jak to czasem inni robią stojąc koło mnie bo myslą ze jak przegazuje to ja tez to zrobie i bede sie zrywał jak głupi zeby 200m dalej stanąc na nastepnych swiatłach. Predkosći raczej nie wieksze jak 60km/h (ja sie nigdzie nie spiesze zreguły )

autostrad nie licze bo u nas prawie ich nie ma

A wiec mój styl to styl emeryta juz niestety , jazda autem przestała mnie juz bawić jakiś czas temu.




[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2007-04-30 10:53:49 ]
  
 
U mnie miasteczko male, nie ma gdzie sie rozpedzac, wiec poruszam sie przepisowo, a najwiecej wlasnie jezdze tutaj. Jedynie moge polatac na recznym czasem oczywiscie na peryferiach nie w centrum .
Po za miastem jak ktos jedzie przepisowo , to jade za nim , nie musze wyprzedzac bo po co, ale jak juz jakies mendy robia 80/100 lub mniej to woda sie gotuje . Wczoraj bylem na wycieczce mialem niemila sytuacje, zaczalem wyprzedzac, na super prostym odcinku drogi, jak juz dochodzilem do ostatniego auta, to z naprzeciwka sie wylonil gostek i pojego stronie skonczylo sie pobocze ..... a te druty z lewej co bralem nawet nie drgnely zeby zjechac na pobocze.... obudzilem tylko pasazera i mowie "zobacz jak zginiemy" , nie wiem jak sie zmiescilismy. Ogolnie to w miescie jest kultuta wielka, ludzie sie wpuszczaja wszedzie, dziekuja sobie , sam to bardzo lubie i robie, bardzo mile jest to ( takze jestem kulturalny ) a na trasie tragedia i to mnie boli. Ale ja ich ucze , jak ktos mi siada na ogon , to zjezdzam i puszczam. A zamulaczy szybkiego pasa nie oszczedzam , trabie mrugam .

Ogolnie jestem bardzo ostrozny, nie jezdze na wariata, zastanawiam i upewniam sie kilka razy. Zreszta ludzie co ze mna jezdza mowia ze czuja sie bezpiecznie i moga spac spokojnie, jestem bardzo ostrozny podobno.
  
 
a u mnie to zalezy kiedy i jaki mam dzień

ale raczej hmmm.....
dobrze ze lampki economy nie ma w tej carince

sąsiedzi nazywali mnie już różnie]najfajniejsze było chyba pershing
i w sumie przez to mam teraz dwa progi zwalniające na mojej ulicy

inni mówią że nie muszą wychodzić z garazu by sprawdzić kto pojechał
boi tak wiedza kto

czyli lubię jeździsz szybko ostro
ale w granicach rozsądku i bezpieczeństwa

  
 
U mnie spokoj,kultura,bezpieczenstwo no i ekonomia.
Moze dwa razy w miesiacu troche przedmuchuje wydech-zauwazylem ze to Mondkowi pomaga gdy od czasu do czasu mu sie troche da w ....
Jestem bardzo szczepiony na kulture i gdy widze chamstwo to potrafie byc wredny,ale to sa sporadyczne przypadki.
Tak jak napisal Sterciu ja tez jezdze raczej jak emeryt.
Na trasach to raczej ok 110-130 wtedy i autko malo pali i czlowiek sie mniej meczy a do celu i tak dojade.
Po miescie wg przepisow-przez 13 lat nigdy nie zaplacilem mandatu,nie popelnilem wykroczenia i nigdy nie nawet nie zarysowalem autka.
Aha,mozecie nie wierzyc ale po miescie spalanie w granicach 9/100 to u mnie norma.
  
 
110-130 po trasie to nie tak calkiem na emeryta
czasem slysze jak znajomi rozmawiaja o swoich autach ze palą im po 6 litrów na trasie i mówią przy tym ze normalna jazda do 100km/h :|
dla mnie to troche zamulenie rozgrzebane tiry tyle jezdza sam nie jezdze na trasie szybko 110-140 trasa jak i predkosci przelotowe na dluzszych prostych
na mieście czasem lubie słyszec wydech, czesto sie gdzies spiesze ale staram sie jezdzic ekonomicznie, zauwazylem ze jak moja celica miala mixer to przy delikatnej jezdzie palila 10.4 a przy mocniejszym deptaniu 10.8 i przez to nauczylem sie bardziej cisnac