Witam wszystkich serdecznie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
czesc wszystkim .na imie mam michal lat troche juz rocznik 74 .nie jestem jeszcze posiadaczem espero ale wlasnie mam zamiar kupic taki wlasnie samochod a mianowicie espero 1.5 16v rocznik 97 i chcialbym zebyscie mnie do tego przekonali ze warto kupic takie autko wiem ze sa wygodne i ceny przystepne ale po za tym to nic nie wiem o tym autku ,powiem wam tylko tyle ze to tej pory mialem dosc szybkie autko a mianowicie renaulta 19 1.8 16v z 140 klaczami ale niestety obecnie stoi pod domem z obrocona panewka i juz chyba tego robic raczej nie bede i chce wlasnie kupic espero pomozcie mi w tym czy warto kupic
  
 
jak co to silnik 1,8 badz 2,0
  
 
Ufff... może doskładaj trochę kasy i kup coś, co mniej rdzewieje.
  
 
Sam niedawno kupiłem Espero 1.5 16V I jestem zadowolony

Autko jest duże... W tej cenie auto w tej klasie trudno kupić. Obszerne w środku. Duży kufer. Silnik dość dynamiczny. Oczywiście lepiej kupić 1.8 a może nawet 2.0... ja akurat na to uwagi nie zwracałem... Poza tym nie wpadła mi w oko fura z wyższą pojemnością...

Jedno co mnie dobija w tym aucie to rdza... Ona wyłazi zewsząd... Dlatego lepiej dobrze obejrzyj auto... Progi... Pod pokrywą silnika... Klapa bagażnika... Błotniki... I drzwi... drzwi to jedna wielka padaczka... Od wewnętrznej strony u dołu i od zewnętrznej też dobrze dokładnie obejrzeć... Najlepiej całe auto dokładnie oblookaj... No chyba, że Cię rdza nie drażni... Mnie akurat drażni Z drugiej jednak strony kolega mi właśnie dziś powiedział, że w 7 letniej Vectrze mu rdza wyłazi...

Co mi się jeszcze nie podoba? Fotele... są słabe... zwróć uwagę, czy nie są wysiedziane albo co... Wymienić taki fotel niełatwo... Wiesz jak jest... Niby każdy Ci powie kup na szrocie ale i na szrocie nie jest łatwo...

I jeszcze jedna sprawa... Jednostka napędowa młoda nie jest... Przeglądy robić powinno się dość często...Przynajmniej w teorii Z częściami wielkich kłopotów nie ma i drogie nie są na szczęście... Tyle tylko, że jak chcesz kupić np. przewody paliwowe to już nie jest łatwo... Albo np. tarcze kotwiczne Przerabiałem to Generalnie jak to w Polsce niby jest ale nei ma

Ogólnie powiem na zakończenie... gdyby nie rdza... było by cudownie Ale jest OK... za taką kasę nie ma co wybrzydzać A jeżeli lubisz jeszcze coś sam przy autku podłubać to w ogóle gitara gra Tylko jak miałeś furę 140 koni to przy 1.5 jak masz 90 koni to może się okazać mało... J apoprzednio miałem auto 103 konne to różnicy nie zauważyłem...

Decyzja należy do Ciebie...

Pozdrawiam
  
 
Ja powiem krótko mi rdza nie wyłazi bo trafiłem na porobionego ale to tak średnio ważne bo tak ma jeden na sto trzeba szukać mało rdzy i jak najczęsciej się da konserwować spody drzwi i progi, po za tym bomba wygodne, duże, mi pali 9 LPG na mieście 7,5 LPG na trasie, PB nie próbowałem jeszcze ale myśle że też było by znośnie, co do kopa to jak na tym bardzo Ci zależy żeby zdzierać opony (nawiasem mówiąc nie tanie ) to lepiej 1.8 lub 2.0 ale jak zależy Ci na ekonomi to 1.5 jest ok i niektóre częscie tańsze od 1.8 czy 2.0 po za tym autko jeździ dobrze tanio i wygodnie, a co do foteli ten od kierowcy łatwo złamać ale tak samo za 10 zł można łatwo pospawać i potem raczej się nie psuje ewentualnie siedzenia z Vectry A czy Astry I i gra gitara, tak po za tym bez większych problemów. A jak chcesz się przekonać możemy się umówić na mały pokaz auta bo z Piekar do Piekar nie powinno być daleko
  
 
Cytat:
2007-04-16 20:54:45, kylos pisze:
trzeba szukać mało rdzy i jak najczęsciej się da konserwować spody drzwi i progi,



a czym konserwujesz progi i drzwi? moje drzwi to są w zasadzie od wewnątrz brazowe na zewnatrz zresztą też juz dołem przełazi... zastanawiałem się nad tectylem (progi. profile zamkniete itp. itd.) ale najpierw musiałbym zrobić poprawki lakiernicze... sam nie wiem czy kasy nie szkoda...
  
 
Cytat:
2007-04-17 09:17:13, lothaar pisze:
sam nie wiem czy kasy nie szkoda...



Obawiam się, że szkoda. Porządnie wykonane poprawki lakiernicze to min. 2 tys zł (drzwi, błotniki wokół nadkoli, progi, podwozie), a nikt mi tego nie zwróci. Toteż DO ŻYDA!... DO ŻYDA!... I to już!!!
  
 
Cytat:
2007-04-17 09:30:07, piotr_ek pisze:
Obawiam się, że szkoda. Porządnie wykonane poprawki lakiernicze to min. 2 tys zł (drzwi, błotniki wokół nadkoli, progi, podwozie), a nikt mi tego nie zwróci. Toteż DO ŻYDA!... DO ŻYDA!... I to już!!!



tak tak i co kupisz???? gorszy chłam i niż espero chyba że dołożysz 13 tyś to wtedy zamiana ma sens..........zamienił stryjek siekierke na kijek
  
 
Już dawno temu pisałem, że NIC! I tego się będę trzymał. Za dychę mnie taryfa w mojej wsi zawiezie gdzie będę chciał. Niestety żona się stawia Zresztą sprzedając złomero za 5500+2000 daje to 7500 czyli już coraz bliżej lepszych jeździdeł... ale ciągle daleko.
A tak wogóle, to patrząc na posiadaczy samochodów stwierdzam, że 1/3 z nich wogóle nie potrzebuje auta.
  
 
Cytat:
2007-04-17 10:07:39, piotr_ek pisze:
stwierdzam, że 1/3 z nich wogóle nie potrzebuje auta.



Zgadzam się. Sam mam auto tylko po to aby na wakacje pojechać i pojeździć sobie dla przyjemności. (To mnie uspokaja). A do pracy mam taki dojazd, ze tramwajem śmignę w 20 minut a samochodem w korkach ze 40 minut to zajmie... Poza tym czasy benzyny po 1,60 dawno minęły a do gazu jakoś nie moge się przekonać Z drugiej jednak strony jak przez pewien czas nie miałem samochodu to dobijła mnie świadomosć braku niezależności. Dlatego w sumie autko się przydaje. A żeby nie pakować się w koszty kupiłem używkę z 97r. a teraz mnie rdza irytuje...
  
 
Cytat:
2007-04-17 12:59:04, lothaar pisze:
A żeby nie pakować się w koszty kupiłem używkę z 97r. a teraz mnie rdza irytuje...



No to zrobiłeś bardzo dobrze!
  
 
Cytat:
2007-04-17 09:17:13, lothaar pisze:
a czym konserwujesz progi i drzwi? moje drzwi to są w zasadzie od wewnątrz brazowe na zewnatrz zresztą też juz dołem przełazi... zastanawiałem się nad tectylem (progi. profile zamkniete itp. itd.) ale najpierw musiałbym zrobić poprawki lakiernicze... sam nie wiem czy kasy nie szkoda...


"Fluidol" 500ml spraju koszt ok 20-25 zł , w spraju lub do malowania pędzlem w każdym razie znam jedną Nexie, Espero i Matiza tym konserwowane zawsze na jesień i choć kolor specyfiku średnio na jeża bo ciemny brąz to skutki pewne jednym slowem nic nie gnije na spodach drzwi i prograch. Tylko dobrze kupić do tego taśmę do malowania przylepić żeby malować do taśmy później poczekać aż wyschnie zerwać i tak zakonserwowane spody drzwi i progi na rok mają spokój po roku powtórzyć i Espero zacznie być autem nie gnijącym wystarczy o autko dbać regularnie a nie zgnije Chyba że ktoś jest bardzo obraźliwy na brązowe spody drzwi i progi to można zawsze dobrać np coś z hamerajdo podobnych farb i zamalować konserwację pod kolor nadwozia ale po co wydawać zbędnie kasę???



[ wiadomość edytowana przez: kylos dnia 2007-04-17 13:29:47 ]
  
 
No i kur*a fiata 125 z 1982 roku będziesz tym sposobem miał.
  
 
Cytat:
2007-04-17 13:51:51, piotr_ek pisze:
No i kur*a fiata 125 z 1982 roku będziesz tym sposobem miał.


Daj se siana, powiem tak nie pdodoba Ci się Espero sprzedaj i tyle a nie krytykuj w każdym wątku, bo nie wiem co tu robisz skoro to forum Espera a wszystko co się go tyczy Ci się nie podoba. Marudzisz bo nie chciało ci się zadabać o swoje i Ci zgniło i co z tego że spody będą wyglądać średnio bo będą czarne skoro będą zdrowe? Wole mieć czarne a nie zgnite. Jak byś dbał o auto a nie marudził nie miałbyś teraz problemów proste, i skończ krytykować tylko jak takiś mądry daj koledze odpowiedź jak się tak znasz jak zakonserwować Espero, bo on pytał mnie nie Ciebie to raz a dwa pytał o konserwacje a nie czy będzie wyglądało jak Fiat,a jak chcesz auto którego nie będziesz musiał konserwować kup nowego Mercedesa będziesz mieć 5 lat spokoju. A jak masz Espero i umiesz wnieśc coś na formu po za opinią do każdego wątku "sprzedaj złomero" jak to mówisz to się podziel, bo na razie żadnej konkretnej rady nikomu nie dałeś.
Pytanie było wyraźne: A czym ty konserwujesz? odp. Fluidolem , wygląd (średni, ciemy brąz, cena niska, jakość dobra) jeśli masz coś do mojej wypowiedzi co może potwierdzić lub zaprzeczyć właściwością tego środku do konserwacji wypowiedz się jeśli nie to po co przeklinasz? Bo ja odpowiedź znam: nie chciało się wydać parę złotych i usiąść na pół godziny przy aucie to musisz teraz sprzedać tylko ciekawe co chcesz kupić za auto które nie konserwowane i nie dbane samo będzie rdze usuwać? To nie XXI wiek tylko chyba XXV bo na razie nie wyznaleziono takich aut.
A jak chcecie zobaczyć jak to wygląda to za miesiąc przyśle fotki, na razie możecie poprosić Darka żeby Mariuszowi452 zrobił fotki autka też ma czarna konserwację na złotym Espero i nie wygląda źle tylko trzeba się przyłożyć do malowania, a efekty są oczywiste bez rdzy.




[ wiadomość edytowana przez: kylos dnia 2007-04-17 15:42:59 ]
  
 
Cytat:
2007-04-17 15:35:21, kylos pisze:
Daj se siana, powiem tak nie pdodoba Ci się Espero sprzedaj i tyle a nie krytykuj w każdym wątku, bo nie wiem co tu robisz skoro to forum Espera a wszystko co się go tyczy Ci się nie podoba.



Już jest wystawione do sprzedaży, a prawo do krytyki mam wpisane w genach!

Cytat:
Marudzisz bo nie chciało ci się zadabać o swoje i Ci zgniło i co z tego że spody będą wyglądać średnio bo będą czarne skoro będą zdrowe? Wole mieć czarne a nie zgnite.



Jakbym chciał dbać o auto, to bym sobie PF125p z 1971 roku kupił. Przynajmniej zabytek z niego będzie kiedyś.

Cytat:
bo na razie żadnej konkretnej rady nikomu nie dałeś.



Słabiutko czytasz, albo krótko tutaj jesteś.

Cytat:
Bo ja odpowiedź znam: nie chciało się wydać parę złotych i usiąść na pół godziny przy aucie to musisz teraz sprzedać tylko ciekawe co chcesz kupić za auto które nie konserwowane i nie dbane samo będzie rdze usuwać?



Chciało, ale trzeci raz już mi się nie chce. A mniej rdzewieć będzie każde auto, które ma blachę cynkowaną obustronnie. A złomero ma niestety jednostronnie. Cieszysz się, że mazłeś fluidolem to się ciesz. Pozostaje tylko czekać jak cały próg Ci odpadnie, bowiem rdza go żre od wewnątrz. Wiem, bo jak w roku ubiegłym zabrałem się za usuwanie rudej to w pozornie dobrych miejscach blacha była cieniutka jak papier i przeżarta od wewnątrz.

Cytat:
a efekty są oczywiste bez rdzy.



Na zewnątrz zapomniałeś dopisać
  
 
To podaj choć jedno auto w tej cenie co Espero co mniej gnije, ja się nie ciesze, że mazałem tylko konserwowałem bo jak się to robi póki blacha jest zdrowa i wie jak to robić to i fiat Ci nie zgnije przez najbliższe 20 lat nie od zewnątrz ale wogóle bo jeśli zdrową blachę z dwóch stron zakonserwujesz to jak ma gnić od środka???Zeby blacha gniła od wewnątrz musi dostać szlag z zewnątrz a żeby tak nie było to się konserwuje. A o auto trzeba dbać jeśli się chce mieć dobre nie rok czy dwa ale cały czas. Znam takich co w Mercedesie okularniku blacha im zgniła cynkowana dwu stronnie a auto 5 letnie czy w Mazdzie 121 z 2003.r tak że noge da się włożyć, tylko że znam też Poloneza z 74.r którego ma mój znajomy i jest igła tyle że co wiosne i jesień bierze Bitex, Fluidol i jedzie progi i drzwi, auto nie ma żadnej rdzy czy wstawek a blacha jest jeszcze fabryczna więc idzie za małe pieniądze jak się chce a nie stać go na lepsze. Niestety, ale podejście "kupie takie co nie gnije" mówi samo za siebie i jak potem kupić od Ciebie auto skoro kupujesz żeby najlepiej nic nie wymieniać i nie zadbać, z takim podejściem to i nowy Mesiek Ci zgnije, auta same się nie rozpadają, tylko pomagają im właściciele bo z każdej marki możesz znaleźć bez rudej i w dobrym stani i szajs pognity z tego samego dnia wyszły z fabryki, a za te pieniądze nie ma co narzekać bo auto jest naprawde dobre tylko trzeba jeździć i zajmować się nim tak żeby jeździło.
  
 
Kylos, powiem tak - wręcz podręcznikowo dałeś się sprowokować Piotrkowi

Wyobrażam sobie, jaki ma teraz ubaw


Sorki, ale NMSP
  
 
Możliwe ale wkurza mnie podejście tego typu. Sprawa jest prosta autko się nie podoba auto sprzedaje i nie marudze, a nie krytykuje wszystko co się da nie mając doświadczeń w danej sprawie, bo przyjąłbym krytykę tego co opisałem jako sposób na uniknięcie rdzy gdyby piotrek zastosował i wtedy ok zgniło mu to nie ma o czym mówić ale znam kilka osób które naprawde dbają o auta bardziej gnijące od Espero i wygrywają z rdzą za małe pieniądze, tylko trzeba chcieć. Tym bardziej że pytanie podstawowe było proste "jak konserwujesz auto?" więc dałem odpowiedź na które odpisuje Piotrek że wygląda to źle nie powiem dosadniej, a co z tego przecież powiedziałem że to nie wersal a po za tym można to zrobić ładnie.

[ wiadomość edytowana przez: kylos dnia 2007-04-17 20:41:36 ]
  
 
Piotr'ek zachowuje się po prostu jak typowy klient chcący kupić używane auto - dopieradala się do wszystkiego co może obniżyć cenę.
Tylko pamiętajcie, że później taka osoba zachwala już "swoje" auto pod niebiosy
Ja Go już dawno wyczułem
  
 
Cytat:
2007-04-17 20:24:44, kylos pisze:
To podaj choć jedno auto w tej cenie co Espero co mniej gnije...



np. peugeot405 - obustronny ocynk jeśli zadbany to nawet 89 rok jest bez rdzy