Carina II 1991 czy warto wymieniać silnik?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
mam problem: mojej 16letniej carinie II, która przez ok. 2 lata była mało eksploatowana przez rodziców, a zaczęła byc mocno eksploatowana w grudniu 2006 przeze mnie, rozwalił się silnik.
W trasie ni z tego niz owego wyciekł olej, rozwalił się korbowód, cośtam, rozwaliło głowicę silnika, generalnie kaplica (jak widać nie znam sie na motoryzacji samochodem zajmuje sie głównie mój mąż i znajomy mechanik jego kumpla, no comments ).
Jestem nieźle wkurzona, bo w ostatnich miesiącach władowaliśmy w ten samochód ze 3tys. PLN w wymianę amortyzatorów, rozrzadu, sprzęgła (wszystko to była kwestia zużycia, po 300tys km). Na wiosnę mieliśmy zrobić blachy, bo ją trochę rdza toczyła. I tu kluczowe pytanie: czy warto inwestować dalej? jakie są szanse na dostanie silnika 2.0 do takiego starocia, ktory by trochę pochodził?
a jesli nie - jakie są szanse na odzyskanie choć części wkładu? Para tylnych amortyzatorow i rozrząd zrobiły ok. 1000km, nie więcej.
a takie super auto bylo

[ wiadomość edytowana przez: abeba dnia 2007-04-20 00:05:58 ]
  
 
nikłe szanse odzyskania pieniedzy...
a jaki to byl silnik ?? jak autko sie podobalo i takie doinwestowane to chyba warto silnika szukac...
  
 
Silnik 2,0 benzyna ? 3S-FE ?
Nie ma problemu, to bardzo popularna jednostka
Pozdro.
  
 
2.0 benzynowy, w papierach ma typ: ST171, numer zaczyna się od 3SFE
no to dziękują za pocieszenie, będę szukać po polecanych na forum szrotach.
Jakby ktoś miał taki silnik w Wwie / okolicach to proszę o kontakt

ale czy taki stary silnik z odzysku (czytaj: powypadkowy albo z rozbiórki) sie będzie do czegoś nadawał? przecież będzie tak samo wyeksploatowany...
  
 
Cytat:
2007-04-20 18:52:09, abeba pisze:
[...]ale czy taki stary silnik z odzysku (czytaj: powypadkowy albo z rozbiórki) sie będzie do czegoś nadawał? przecież będzie tak samo wyeksploatowany...



Lepszy będzie taki z rozbiórki. Te silniki są bardzo żywotne. Powypadkowy strach brać, bo nie wiadomo co mu się pokiepściło przy mocnym uderzeniu. (auto musi być nieźle skasowane żeby Polak zdecydował się go rozebrać/zezłomować po wypadku)
Jak trafisz jakiegoś angola z przebiegiem 100tys mil lub mniej to jeszcze nie tragedia dla tego silnika
Pozdro.
  
 
wazny jest tez rocznik silnika bo 3sfe bylo przecierz kilka rodzai
  
 
Rodzaj,rodzajem ale bloki były prawie identyczne.Reszte osprzetu mozna spokojnie przełozyc ze starego silnika.Mozna sie nawet pokusic o przymiarke bloku z cariny E.Ostatnie modele cariny II miały juz nawet MAP-sensory zamiast przepływomierza klapkowego.
  
 
a co powiecie na remontowanie silnika?
podobno możemy: wymienić korbowód, tłok i jakieś uszczelki zaworów oraz wyszlifować, wyklepać czy co tam sie robi z głowicą silnika.
  
 
Najsensowniej to chyba poszukać jakiegoś używanego silnika z gwarancją (ok. 1500 zł).

Remontowanie złoma po 300 tys chyba wyjdzie drożej
  
 
Cytat:
2007-04-25 21:10:33, abeba pisze:
a co powiecie na remontowanie silnika? podobno możemy: wymienić korbowód, tłok i jakieś uszczelki zaworów oraz wyszlifować, wyklepać czy co tam sie robi z głowicą silnika.



Nieuzasadnione technicznie i ekonomicznie.
Głupia wymiana pierścieni i panewek mat+rob kosztowały mnie 1500,-
Jednego tłoka się nie wymienia, od razu wszystkie plus szlif cylindrów. Jeśli jakiś mechanik mówi Ci inaczej to każ mu wziąć największy młotek jaki ma w warsztacie i p..uknąć się w łeb.
Do tego korbowód, panewki... nieee... zdecydowanie taniej wyjdzie kupić cały silnik.
Pozdro.
  
 
Moze ktos potwierdzi czy mozna wstawic silnik od cari E.Bedzie łatwiej kupic z jakiegos anglika.
  
 
Cytat:
2007-04-26 15:47:22, carinus pisze:
Moze ktos potwierdzi czy mozna wstawic silnik od cari E.Bedzie łatwiej kupic z jakiegos anglika.



Na chłopski rozum to nie powinno być problemów. W końcu blok ten sam, a rocznikowo to chyba przedostatni rok produkcji II.
Ewentualne różnice w osprzęcie można przerzucić spoko. Myślę że spoko od E podejdzie. Jakby co to zapraszam na oględziny
Pozdro.
  
 
Dzięki, inne źródła też były za wymianą.
Mamy już silnik, pracują nad nim. Podobno wygląda na 150 tys.km
Już nie mogę sie doczekać
  
 
Abeba super wiadomość ! Bardzo się cieszę, ze daliście Toyce szansę na przeżycie mam nadzieję, że będzie OK.