[126] gaznik - przeróbki na dół i na góre.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
jako ze juz powoli dostaje pierdolca z tym ustrojstwem zaczne temat od poczatku. przekopalem cale archiwum i nie ma tam nic ciekawego wiec mnie prosze nigdzie nie odsylac albo pokazac palcem.

wiec wracajac do tematu interesuja mnie wszelkie wskazowki odnosnie tego jakie przerobki w jakim konkretnym celu sie stosuje, bo ze wszyscy cos robia i jest fajnie mnie zbytnio nie ustawia. chce wycisnac ile sie da z mojego gaznika, niby jest porobiony ale nie moge dojsc ladu skladu z dyszami i emulsjami. najlepiej by bylo jakby ktos mial jakies porownania konkretnych zestawow dysz na przyklad, bo o wykresach z hamowni to chyba tylko pomazyc mozna

ktos powie zeby testowac rozne ustawienia i szukac najlepszego, wszystko fajnie ale szkoda mi poswiecic kilku lat na rzezbienie. chcialbym wiec miec jakies odniesienie i porownanie bo na razie spotkalem sie z roznymi ciekawymi teoriami na temat doboru dysz i rurek.

moze ktos mi wreszcie uzasadni jaka jest roznica miedzy rurkami F101, F8, F74 i szczelinówka. ktora co daje i dlaczego, ja testowalem wszystkie i mam troche inne odczucia niz powszechna opinia.

ale najbardziej mnie interesuje zastosowanie poszczegolnych przerobek i konfiguracji, ktora jest dobra na dol ktora na gore i wszystko co wiecie

do tej pory jezdzilem na zestawie 125/190/F8 ale nie jestem z tego specjalnie zadowolony uwazam ze to moze jechac lepiej. dzis testowalem zestaw 115/150/szczelina i auto ma dobrego buta z dolu za to brak góry.
  
 
jestem mniej wiecej na tym etapie co ty krzyh00... standardowy zestaw 120/190/F101 juz sie nie sprawdza...przy zastosowaniu z rurka F74 mialem dziure pod noga...kaszla zatykalo przy wcisnieciu gazu po czym dopiero lapal... teraz mam problem najprawdopodobniej ze zbyt uboga mieszanka. gaznik dostaje zbyt duzo powietrza z dolotu ktore na moj gust rozrzedza mieszanke. bede eksperymentowal z wiekszymi dyszami paliwa, zobaczymy co to da
  
 
sprawdzalem dysze paliwowe do 135 ale ich zwiekszanie od 125 na moje oko nie daje zadnej poprawy o ile nie pogarsza sprawy
  
 
no wlasnie a mi w tym momencie wiekszy dolot pogorszyl sprawe...sproboje jutro z dysza paliwa 125 a potem moze mniejsza dysze powietrza? np 185 albo 180?
  
 
U mnie po zmianie ze 117 na 125 poczułem dopiero różnice,emulsja F74,190 pow,385 w dół i teraz jest optimum jak narazie.Jest równo i poprawiła sie góra.
  
 
Przedstawie moje opinie na podstawie doświadczenia :

moj pierwszy gaźnik to dysze 120 i 190 oraz rurka emulsyjna F101
jeździł przyzwoicie aczkolwiek przy pełnym bucie w podłoge zdychał w pierwszym momęcie i po czkawce dopiero się wkręcał, niestety rurka F101 nie pozwalała na to zeby silniczek mógł się wkręcić na wyższe obroty i tyo oto sposobem ograniczał ilość soków jakie się dało z padaki wycisnąć

drugi gaźnik poza tym że został bardzo starannie przygotowany jezdził na zestawie 120 oraz 190 i rurka emulsyjna F8, rurka ta różni się bardzo niewiele od 101 poprostu ma jedna pare otworów mniej w dolnej części. Na tym zestawie stał się normalnie cud, po pierwsze mozna było butować aż sie podłoga wyginała i żadnej nawet najmniejszej czkawki nie było poprostu od razu na obroty sie wkręcał i u mnie dało sie silnik kręcic do ok 7.000 obr/min ładnie przyspieszał nie obcinając dołu i poprawiająż ZNACZNIE góre.
Rurka F74 poprawia góre ale niestety powoduje duze zamulenie z niskich obrotów i zanim silnik sie wkręci juz porządnie to trzeba uzbroic sie w cierpliwosc natomiast góra idzie powarznie i jak ktos jezdzi ciagle na wysokich obrotach np. silniki mocno A-grupowe to ta rurka się sprawdza ale mnie osobiście najbardziej pasuje F8
Nigdy niestety nie stosowałem rurek szczelinowych i ciekaw jestem opinii jak ktos takie testował



[ wiadomość edytowana przez: rallykage dnia 2006-03-16 00:07:34 ]
  
 
Zanim klękł mi motor, reanimacja bedzie trwała teraz ze 2m-ce(wiadomo - $$$).

To najlepiej mi jechał na obrobionym gaźniku z zestawem 125/190/f8, poziom paliwa ok 6mm. Auto nie miało "czkawki" i wkręcał się konkretnie od 2500-6200rpm. Było czuć ogień

Zanim powyższy zestaw był załozony, kombinowałem z F74 i powiem, że dziwi mnie powyższa wypowiedź, ze ładnie pracuje na "górze" bo u mnie na tej emulsji obroty kończyły się na 5400rpm... F101 już było lepiej, bo kręcił się wysoko, ale nie miał takiego buta powyżej 5000rpm jak na F8. Szczelinówki nie testowałem.

Jeśli chodzi o dysze, to miałem skromne zaplecze bo 115,117,125 i powietrze 190 i 220. O ile powietrze miałem zawsze 190, to najlepiej to hulało właśnie na 125 paliwie.

Ale sie rozpisałem

ort

[ wiadomość edytowana przez: Royber dnia 2006-03-16 00:29:25 ]
  
 
Trochę w gaźnikach dłubałem i nie udało mi się zrobić takiego, który by dobrze działał w całym zakresie obrotów. Zawsze albo dobra góra i słaby dół, albo na odwrót, albo średnio w całym zakresie Jeden tylko trafił mi się taki, na którym silnik nieźle idzie na górze, gdzieś do 6000 i ma fajny mocny mocny dół - ale tylko przy częściowym otwarciu przepustnicy To nie ruszany 28 IMB5 z dyszami 125/190/F8. Wogóle - to subiektywna ocena - wydaje mi się, że generalnie stare gaźniki (czyli IMB) są lepsze od "nowszych" - S1A. Niewiele, ale jednak różnicę czuć.

Nie będę się tutaj rozpisywał, opisałem z grubsza na mojej stronie wyniki moich eksperymentów z gaźnikami.

Pamiętać też trzeba o tym, że dużo zależy od konkretnego egzemplarza. Niby dwa gaźniki tego samego typu powinny teoretycznie zachowywać się tak samo, ale niestety - często działają zupełnie inaczej. To chyba efekt niedoróbek wielkoseryjnej produkcji, innego wytłumaczenia nie widzę.

Wogóle strojenie maluchowskiego gaźnika to rzeźba w gównie - każdemu wychodzi co innego, stąd też tyle jest opinii co do przeróbek i ich efektów
  
 
smutny co dalo to zalepienie góry poxilina?
  
 
Zmianę dzwięku zasysania Powietrze jest zasysane znacznie ciszej niż na seryjnej pokrywce, a to moim zdaniem świadczy o mniejszej ilości zawirowań czy innych zakłóceń. Różnicy w dynamice specjalnie nie czuć, może na wysokich obrotach jest lepiej, ale to subiektywne odczucia. Hamownia prawdę by powiedziała, czy to wogóle coś daje Teraz jeżdżę bez tego. Natomiast skracanie dyfuzora i wycinanie tego kołnierza z pokrywki na pewno nic nie daje, a i czasem przymula auto.
  
 
Ja się dopisze bo aktualnie składam silnik 690ccm. Ja zawsze stosuje pewien patencik o którym widze że nie jest wspomniane. Otuż rozwiercam rozpylacz. Generalnie według teoretyków pomaga to w lepszym mieszaniu się powietrza z paliwem. Generalnie ja widze poprawa elastyczności silnika i lepiej się wkręca na obroty.
Cały zabieg polega na rozwierceniu wiertełkiem 1mm (nie róbcie tego po piwku bo się za bardzo ręce częsął ) "wypustki wewnątrz rozpylacza"


Następnie rozpylacz rozwiercamy wiertłem 2mm wokół u jego spodu (8 otworów).
wiercimy cztery otwory 1.5 mm od rantu na przeciw siebie a następnie około 1 mm nad nimi wiercimy kolejne cztery ale pomiędzy tymi dolnymi (patrzac musimy widzieć jeden otwór wyżej drógi niżej)


Na samym końcy skracamy od góry rozpylacz o 5mm.

Dobrze tez jest jeżeli wypolerujemy rozpylacz.

Pamiętajcie że Każdy maluch ma swoje kaprysy. Ja miałem kilka sztuk u których ten przeszczep się nie przyjął .
  
 
5mm to nieza duzo?? Ktos kiedys pisal,ze 4mm to juz hardcore. Niewiem jak to dokladnie ma byc
  
 
troche zaczalem grzebac i pojawil sie problem, przy zmianie biegu auto sie mocno dławi, wrazenie jakby nie bylo paliwa po czym nagle sie pojawia. zmienilem dysze i rurki wszystkie praktycznie a problem nie zniknal... ktos ma jakis pomysl?
  
 
Cytat:
2006-03-17 15:54:36, Krzyh00 pisze:
troche zaczalem grzebac i pojawil sie problem, przy zmianie biegu auto sie mocno dławi, wrazenie jakby nie bylo paliwa po czym nagle sie pojawia. zmienilem dysze i rurki wszystkie praktycznie a problem nie zniknal... ktos ma jakis pomysl?



Zabrudzone dysze ? Moze filterek przy gazniku ?
  
 
dobra chyba znalazlem przyczyne, plywak byl nie do konca dobrze ustawiony.

qba - ten patent co pokazales zuboza mieszanke wiec predzej to bedzie mniej palic niz lepiej jechac.
  
 
no ja doszedlem do optymalnego zestawu....
ale w pewnym momencie mialem krzyh00 to co opisywałes. przy ok 5,5-5,7 obrotach nagle kaszel robił chlup...pozniej przerzucam z 2 na 3 i tez chlup...przyczyna była zbyt duza ilosc powietrza - wsadzenie patentowej "strumienicy" z koncowki plastikowego lejka. (kiedys jak zgubilem rurke z 600tki to na szybko dorobilem i sie sprawdzalo przez pewien czas ) wsadzilem zamiast niej drugi filtr powietrza zeby "odprezyc" gaznik i problem znikl. teraz autko plynnie idzie w pelnym zakresie obrotow. przy okazji dorwalem dzisiaj rurke F8 i teraz moge powiedziec ze konfiguracja 125/190/F8 jest zajebista przynajmniej w moim silniku. na domknietej bredzie auto leciutko ciagnie do 6,6 tys...do odciecia jeszcze nie dotarlem
  
 
Rider44 pisze:
Zabrudzone dysze ? Moze filterek przy gazniku ?


NIE MAM PYTAŃ!!!
  
 
wkurwa mam bo to nie byl poziom paliwa wcale wyraznie sie gaznik zbuntowal i musialem zalozyc inny, ktos wie skad moze byc to przydlawienie przy zmianie biegu? jakby na chwile zupa znikala z gaznika...
  
 
Cytat:
2006-03-18 15:13:17, Krzyh00 pisze:
wkurwa mam bo to nie byl poziom paliwa wcale wyraznie sie gaznik zbuntowal i musialem zalozyc inny, ktos wie skad moze byc to przydlawienie przy zmianie biegu? jakby na chwile zupa znikala z gaznika...

nie znam budowy gażnika malca ale to moze własnie wina zaworka iglicowego
  
 
Cytat:
2006-03-18 15:13:17, Krzyh00 pisze:
wkurwa mam bo to nie byl poziom paliwa wcale wyraznie sie gaznik zbuntowal i musialem zalozyc inny, ktos wie skad moze byc to przydlawienie przy zmianie biegu? jakby na chwile zupa znikala z gaznika...


no to ci tlumacze ze mialem to samo i co bylo winą...