Zaplon cos nie gra:-)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam problem z zaplonem .wysiaglem go bo zmienialem platynki i wlozylem z powrotem i juz nie chcial zapalic wszystko cofa do gaznika zmienilem lancuszek rozrzadu i dalej to samo zaplon ustawialem co to jest
  
 
kiedys czytalem o podobnym problemi w jakimś wątku, poszukaj moze znajdziesz, ja tez sprawdze i jak coś to dam znac
moze to cos pomoze

[ wiadomość edytowana przez: Rino125p dnia 2003-06-19 13:12:47 ]
  
 

Teraz powiem dokładnie. Miałem to samo. Zapłon "ustawiony" na 10*, a tu nic!! Strzelał cały czas w gaźnik!! I co sie okazało. Jak ustawiasz zapłon ustawić można w dwóch różnych pozycjach. Po pierwsze, gdy podczas obracania walem (świeci sie) lampka na 10* gaśnie. Lub też gdy nie świeci sie i obracając lampka zapala sie na pozycji 10*. Heh, i co najważniejsze, prawidłowa jest druga opcja!! Tak więc podsumowując wyjnij cału aparat i przekręć ośke około 1/3 obrotu. Następnie włóż go, wyreguluj zapłon tak by z nieświecącego na 10* stawał sie światłością!! Powodzenia!! Musi odpalić!!
  
 
zgadzam sie z simon_pg. ja tez kiedys przez to przeszedlem. skonczylo sie na wizycie u mechanika, ktory wlasnie wyjal zaplon, obrocil i zarobil 20zl. nauka kosztuje... :)
  
 
dzienki chlopak cos jaze zaras to sprawdze mechanikowi nie dam wole se piwo wypicjak mi sie nie uda to dajej fura bedzie stala
  
 
Najlepiej zrobić tak: Wstać z samego rańca, zabrać prowiant, piwko, pampersa, kajdanki. Pampersa zakładasz, kajdankami przykuwasz sie do samochodu wypijasz piwko rzucasz coś na ząb i do roboty. Zapytasz po co kajdanki?? A to dlatego by w razie pierwszych niepowodzeń nie uciec od autka (ze złości) tylko siedzieć i dłubać do skutku!!!!!!!!!!!!! Ja dochodziłem do tego 3 dni. Niestety pseudo mechanicy tego nie wiedzieli, a na warsztat nie mam zwyczaju oddawać autka. Teraz jak sam do tego doszedłem mogę sie podzielić uwagami!!