MotoNews.pl
  

Na pierwszych kilkuset metrach przerywa

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Od jakiegoś czasu zauważyłem że jak ruszam i dodaje gazu to auto
skacze mi jak kangur. Robię na dwójkę i trójkę i jeszcze troszku skacze, ale po przejachaniu kilkuset metrów jest już ok. Czy jest jakiś prosty sposób by to wyleczyć?
  
 
jest - zaczac od umieszczenia watku w odpowiednim dziale..
  
 
Ale heca a byłem święcie przekonany że do pytań dałem...
  
 
przeniosłem zgodnie z pierwotnym zamierzeniem autora
  
 
Ja mam podobnie, tzn jak jest bardzo zimny to jest poprostu całkowicie sztywny. Lekkie dodanie gazu i idzie siwetnie, zciągam nogę z gazu to lece na kierownice nieco. A masz tak jak jest zimny cze non stop jak sięrozpędzasz?
  
 
Jaks się rozpędzam na zimnym. Jak przejadę pale kilometrów, następnie zgaszę i ponownie odpalę to już wszysko jest OK.
  
 
Hmmm, to chyba mamy problem z tym samym, ja podejrzewam u mnie sondę na kolektorze ssącym, ale jak narazie nie jest to zbyt uciązliwe i mi aż tak nie przeszkadza. Teraz jest pora letnia to się szybko nagrzewa. U mnie po przejechaniu 500 metrów lub jak postoi odpalony tak ze 20 sekund wszystko jest w normie. Jak się zorientujesz w czym tkwi kłopot u Ciebie, to daj znac. Jaki masz silnik?
  
 
to ja się przyłączam do prośby sytuacja aalogiczna jak u kolegów, jak cos bedzie wiadomo dać znać proszę, dodam że świece, i kable WN wymienione na nówki