AKCJA Janowiec

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
po roku przerwy postanowiłem wrócić do tematu letniej "akcji narew"-spotu nad wodą,z namiotami i ogniskiem.nasunął mi się jednak inny pomysł,który może zainteresować szczególnie "grupę lubelską".myślałem nad zrobieniem tego spotu nad Wisłą obok ruin zamku w Janowcu(okolice Kazimierza).jest to mniej więcej po środku między Warszawą a Lublinem,możemy pozwiedzać ruiny,a póżniej pojechać nad wodę,rozbić namioty,rozpalić ognisko,połowić ryby,coś wypić itd.mam nadzieję,że pomysł przypadnie do gustu kolegom z Lublina i zrobimy fajną regionalną imprezkę.czekam na odzew.czasu jeszcze dużo,ale trzeba powoli coś myśleć.


[ wiadomość edytowana przez: Koliber_111 dnia 2006-11-18 15:58:36 ]
  
 
ja jak zawsze jestem za.
  
 
Na te akcje rzeczne - że tak powiem - ja się zawsze z chęcią piszę!
A okolice Janowca sa piękne! Tylko... czy tam można się rozbijać z namiotami?...
  
 
Super pomysl ja niedawno byłem w Janowcu swietne miejsce .Mysle ze 100 procent grupy lubelskiej sie pojawi to zaledwie jakies 60 -70km od lublina no i warszawka tez wcale nie ma daleko
Pozatym za pomoca promu mozna przewiezc pupy i samochody do Kazimierza koszt bodajze z tego co pamietam 8zł osoba dorosła i chyba 5 za dziecko
  
 
przy samych ruinach może nie można biwakować,ale 5 km dalej nad rzeką nikt nie zabroni.
  
 
Koliber pomysl bardzo ciekawy i warty uwagi
.. kto zna tereny niech sie rozdowie o pole biwakowe z parkingiem,
(kazdy wlasny namiot, czy 1 lub 2 wojskowe? ) .


[ wiadomość edytowana przez: Sp4rkY dnia 2007-03-02 07:22:10 ]
  
 
żadne pole,jedziemy nad sam brzeg Wisły,rozbijamy namioty i bawimy się.
  
 
Ja jestem jak najbardziej za.
  
 
to co styczen luty?? czy to pomysł jednak na rozsadniejsze terminy ??
  
 
przy odpowiedniej ilości środków rozgrzewających może być i luty,ale to raczej propozycja na czerwiec-lipiec.termin jeszcze dogadamy.podawajcie swoje propozycje i coś zdecydujemy.
  
 
jeśli na przłomie lipca i sierpnia mamy pływać po zatoce, a na początku września być na zlocie, to chyba czerwiec będzie najbardziej optymalny.
  
 
moim zdaniem najlepiej ostatni weekend czerwca lub pierwszy lipca.będzie po szkole,egzaminach itd.
  
 
Cytat:
2006-11-20 08:06:53, Góral pisze:
jeśli na przłomie lipca i sierpnia mamy pływać po zatoce, a na początku września być na zlocie, to chyba czerwiec będzie najbardziej optymalny.



Góral, z tego co Mirek mówił, to ten rejsik to raczej będzie właśnie na przelomie maja i czerwca, bo w wakacje to trudno będzie załatwić łajbę

jakbyście organizowali waszą akcję jednak w wakacje, to może też bym się wybrał


[ wiadomość edytowana przez: Huey dnia 2006-11-20 13:19:14 ]
  
 
jak dla mnie za duzo w jednym terminie
-rejs
-"akcja"
-zlot

moze lepiej to jeszcze przemyslec
  
 
dlaczego w jednym terminie?
rejs na przełomie maja i czerwca, akcja miesiąc później, zlot w połowie września.
po wtóre rejs i akcja będą miały raczej charakter makroregionalny, jedynie zlot jest skierowany do ogółu klubowiczów. oczywiście bęzie nam miło jak na obie akcje przyjadą koledzy z różnych stron kraju, ale mamy pełną swiadomość że na tłumy nie ma co liczyć. więc tu jakby nam nic nie koliduje.
wraz z Kolibrem chcieliśmy zrobić akcję, która cztery razy (Narew/Ciszyca) się odbyła w gronie warszawskim, tym razem z regionem lubelskim. ale nikogo nie zmuszamy.




[ wiadomość edytowana przez: Góral dnia 2006-11-20 18:51:01 ]
  
 
na rejs się raczej nie załapię z przyczyn czasowych, ale na nocne biwakowanie owszem czemu nie, w końcu to nie tak daleko i nawet na dobę pojechać to warto.

nad wodą mogę zrobić jajecznicę la'lada, sparky mówił że jest świetna



[ wiadomość edytowana przez: arii82 dnia 2006-11-20 18:55:28 ]
  
 
cieszę się,że jest zainteresowanie.na wiosnę wrócimy do sprawy,pojedziemy w tamte okolice i znajdziemy miejsce na biwak nad rzeką.
  
 
idzie wiosna, szybkimi krokami (miejmy nadzieję)...
w niedzielę na spocie wawskim będziemy poruszać m/n i tę sprawę.
o wynikach niezapomnimy poinformować.
  
 
mam pytanie do kolegów czy są chętni na taki spot czy nie.jeśli nie ma to szkoda czasu na organizowanie.
  
 
Wschodnia Strefa Nadgraniczna bo obradach
uzgodniała:
-Jedziemy