MotoNews.pl
  

Espero - auto antydziecięce ?!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich klubowiczy i klubowiczki, mam na imię Jakub, i mam 3 tygodnie życia.
Ponieważ jestem jeszcze troszkę za mały aby samemu pokierować Espero, stwierdziłem, że przez jakiś czas będę miał osobistego kierowcę w postaci mojego Taty .
Nie wiem dlaczego na razie każą mi jeździć tyłem do przodu (pewnie dlatego, żebym nie widział jak często tata przekracza prędkość), ale z racji tego, rodzice kupili mi bajerancki fotelik z superowym trzymaniem bocznym i 5-cio punktowymi pasami.
Muszę przyznać, że jest zarówno fotelik, jak zawieszenie w Tatowym Espero jest tak wygodne, że większość trasy zwykle...przesypiam ....


Przede wszystkim, chciałem się pochwalić, że w klubie Espero pojawiła się nowa osoba w postaci naszego synka Kubusia
Kubuś co prawda urodził się już 3 tyg. temu, lecz z racji remontu mieszkania, oraz tego, że Kubuś wziął nas z zaskoczenia i urodził się miesiąc przed terminem, nie miałem możliwości i głowy do pochwalenia się wcześniej na forum.
Pomimo, ze jest wcześniaczkiem, to po urodzeniu ważył 3700 i dostał 8 i 10 stopni w skali Apgr.

W związku z jego przyjściem na świat, oczywistą rzeczą był zakup fotelika/nosidełka do auta oraz wózka.
No i tu niestety Espero otrzymuje ode mnie WIELKI MINUS Dlaczego ?:
Po pierwsze: tylne pasy bezpieczeństwa są zbyt krótkie, aby zapiąć fotelik tyłem do kierunku jazdy. Brakuje min. ze 4-5 cm pasa. Po wielu akrobacjach jakoś mi się udaje zapiąć ten fotelik, ale ile się przy tym naklnę, to tylko ja wiem .
Dla porównania fotelik przymierzałem do kliku innych aut znajomych ( mn. CC; Brava; Vento; Fiesta; Polonez) i we wszystkich tych autach daje się zapiąć bez najmniejszych problemów.

Po drugie: wczoraj kupiliśmy wózek dla naszego maluszka, przeświadczony o tym, że Espero ma tak duży bagażnik, i nie będzie najmniejszych problemów z załadowaniem do niego wózka.
Niestety pierwsze próby (pod sklepem) zmieszczenia wózka do bagażnika uświadomiły mi jak bardzo się myliłem.
Wózek za żadne skarby nie chciał przejść przez zbyt mały otwór bagażnika. Skończyło się na tym, że wózek trzeba było załadować na tylną kanapę. I znów posypało się mnóstwo "mięsa" pod adresem Espero, tym bardziej, że jeszcze pamietam drwiący uśmiech gościa który bez najmniejszych problemów zapakował podobny wózek do bagażnika Mitsubishi Colta .

Powiem tylko, że tak się zeźliłem na Espero, ze otrzymuje ode mnie statut RODZINNEGO AUTA ANTYDZIECIęCEGO (lub prościej: KOREAńSKIEGO GóWNA).
I gdyby nie fakt, że remont mieszkania poważnie uszczuplił nasze konto, to prawdopodobnie jeszcze wczoraj zapadła by decyzja o natychmiastowej sprzedaży Espero i kupna jakiegoś "kompakta" w stylu Astry II kombi itp.

Tak czy inaczej, pomimo pewnego sentymentu do tego auta, od dzisiaj zaczynamy odkładać kasę na następcę Espero. Pewnie trzeba się będzie jeszcze z rok kulać się tym KG, ale na pocieszenie zostaje fakt, że na szczęście mamy jeszcze Fiestę, w której zarówno fotelik jak i wózek mieści się bezproblemowo.
  
 
Gratulujemy Synka
Nasza 8 miesięczna Karolinka też na początku zasypiała podczas podróży, ale teraz niekoniecznie
W Ledze nie było problemów z zapięciem fotelika tyłem do kierunku jazdy zarówno z tyłu jak i przodu. Wózek wchodził do bagażnika praktycznie bez większych problemów.
  
 
No cóż tato Kuby, pisze do ciebie też tata Kuby .

Po pierwsze gratulacje,


a po drugie:
Opisałeś moją odpowiedź: DLACZEGO SPRZEDAłEM SUPER ZADBANE ESPERO I KUPIłEM NUBIRę KOMBI.

Po 3 miesiącach od urodzenia się Kuby miałem dosyć walki z wózkiem, a raczej jego demontażu przed każdą jazdą, czyli odpinaniem gondoli od podwozia i zdejmowania kółek (szprychowe pompowane). Potem to wszystko latało w przepastnym bagażniku
Z pasami aż tak nie walczyłem,bo do auta zapiąłem bazę do fotelika tylko raz (na szczęście)
  
 
No widzisz - a mi odradzano swego czasu zmianę espero na astrę kombi...
Kto sam nie doświadczy, to nie wierzy...

A w ogóle - gratulacje!!!
  
 
Cytat:
2007-10-13 19:10:22, JaRabbit pisze:
No cóż tato Kuby, pisze do ciebie też tata Kuby . Po pierwsze gratulacje, a po drugie: Opisałeś moją odpowiedź: DLACZEGO SPRZEDAłEM SUPER ZADBANE ESPERO I KUPIłEM NUBIRę KOMBI. Po 3 miesiącach od urodzenia się Kuby miałem dosyć walki z wózkiem, a raczej jego demontażu przed każdą jazdą, czyli odpinaniem gondoli od podwozia i zdejmowania kółek (szprychowe pompowane). Potem to wszystko latało w przepastnym bagażniku Z pasami aż tak nie walczyłem,bo do auta zapiąłem bazę do fotelika tylko raz (na szczęście)



No u mnie też szprychowe i pompowane.
Może by się jakoś udało przecisnąć wózek przez otwór bagażnika, gdybym zdjął kółka, ale do tego potrzebny był jakiś śrubokręt lub szczypce do wyciągnięcia zawleczek, ale ja nie przywykłem wozić aucie skrzynki z narzędziami.
Trzeba będzie znowu poprzymierzać się do tego bagażnika, ale na razie jestem tak wkur.....ny na Esperaka, że nawet nie chce mi sie na niego patrzeć.
  
 
Jeżeli piasta wygląda jak na fotce,to nie problemu ze zdjęciem koła bez żadnych narzędzi (wózek Iglesina)
]piasta[/URL]
  
 
No, dokładnie tak samo to wygląda w naszym wózku. W domu już na spokojnie też mi się udało powyjmować zawleczki bez narzędzi, ale pod sklepem, przy padającym deszczu i mocnym wietrze udało mi się zdjąć tylko 1 kółko. Może dlatego, że części były jeszcze nie "rozruszane".
  
 
też miałem problemy z wózkiem i fotelikami, a ostatnio już z dziecięcymi rowerkami do bagażnika, na pocieszenie może najważniejsze, że Twoje dziecko będzie w espero bezpieczne
  
 
Po pierwsze wszystkiego najlepszego dla Kubusia Witamy na świecie

Sam z żoną aktualnie również oczekuję na małego Oskara który ma się pojawić w styczniu
Co prawda espero już nie mam więc problem ładowania wózka mnie nie dotyczy natomiast swego czasu przymierzaliśmy do bagażnika wózek i wchodził bez problemu. Mierzyliśmy wózek "Jedo Bartatina" i wchodził bez odpinania kółek (zresztą w tym wózku kółka zapinają się na takie "szybkozłącza" więc nawet gdyby trzeba było wypiąć te kółka to by szybko szło. Pasów i fotelika nei testowałem. Mam nadzieję, że nie będzie problemu.

Na pocieszenie dodam, że do któregoś tam passata też nie włazi wózek...
  
 
Cytat:
2007-10-13 21:41:14, lothaar pisze:
....Sam z żoną aktualnie również oczekuję na małego Oskara który ma się pojawić w styczniu...



Pracuś

A poważnie do nubiry kombi wózek wchodzi bez problemów,ale.......... trzeba zdjąć wyjąć roletę z samochodu, bo złożony wózek sięga do wysokości rolety i nie można go wcisnąć pod sztywną półkę.
Więc roleta chwilowo odpoczywa w piwnicy
  
 
Cytat:
2007-10-13 21:36:00, pjacek26 pisze:
na pocieszenie może najważniejsze, że Twoje dziecko będzie w espero bezpieczne



Są bezpieczniejsze auta...
  
 
Cytat:
2007-10-13 21:47:12, JaRabbit pisze:
A poważnie do nubiry kombi wózek wchodzi bez problemów,



Do Fiata Ducato też wchodzi bez najmniejszego problemu



Co My w ogóle porównujemy
  
 
Cytat:
2007-10-13 21:48:39, pyrekcb pisze:
Są bezpieczniejsze auta...


Ave?

Jakiś czas temu był program w TV o polskim wynalazcy fotelika-zmieniającego się w kulę ratującą życie podczas wypadku. Facet ileś lat pracował nad tym, po tym jak stracił dziecko w wypadku.

Fotelik przeszedł pozytywnie wszystkie testy w stanach i niedługo ma być ( a może już jest) produkowany.
  
 
Ja swojego ROANa musiałem rozkładać na dwie części, żeby włożyć do espero.
Od czasu kombi - nie ma takich problemów.
  
 
Cytat:
2007-10-13 21:55:01, JaRabbit pisze:
Ave?



Też, ale nie o to mi chodziło - pomimo gabarytów, +/- 10-letnie auto jedzone przez rudą nie "trzyma" tak parametrów, jak nowsze auta.
  
 
Cytat:
2007-10-13 21:55:01, JaRabbit pisze:
Jakiś czas temu był program w TV o polskim wynalazcy fotelika-zmieniającego się w kulę ratującą życie podczas wypadku. Facet ileś lat pracował nad tym, po tym jak stracił dziecko w wypadku. Fotelik przeszedł pozytywnie wszystkie testy w stanach i niedługo ma być ( a może już jest) produkowany.



Widziałem też to
Gość nawet opracował aktywny zderzak, który pochłania energię kinetyczną stłuczki bez uszczerbku dla zderzaka
Ale co z tego skoro wszystkie koncerny motoryzacyjne odrzuciły ten patent bo by spadła sprzedaż części zamiennych wymienianych przy stłuczkach
  
 
Gratulacje dla całej Waszej rodzinki

pozdrowionka
  
 
Cytat:
2007-10-13 21:58:06, pyrekcb pisze:
Też, ale nie o to mi chodziło - pomimo gabarytów, +/- 10-letnie auto jedzone przez rudą nie "trzyma" tak parametrów, jak nowsze auta.



To nawet nie jest kwestia rudej.Wszystkie samochody projektowane w tym samym okresie mają porównywalne parametry po względem bezpieczeństwa.


Inne wymogi bezpieczeństwa były w 1989 roku jak projektowano espero, inne w 1995 jak projektowano ave,czy nubirę i jeszcze inne są teraz.
  
 
Cytat:
2007-10-13 22:05:04, JaRabbit pisze:
To nawet nie jest kwestia rudej.Wszystkie samochody projektowane w tym samym okresie mają porównywalne parametry po względem bezpieczeństwa. Inne wymogi bezpieczeństwa były w 1989 roku jak projektowano espero, inne w 1995 jak projektowano ave,czy nubirę i jeszcze inne są teraz.



Wszystko ma wpływ, ale wiadomo, że przerdzewiałe elementy nie przejmą takiej energii przy wypadku, jak "zdrowe".
Pomijam fakt, że w przypadku przegnicia auto może się "złożyć" inaczej, niż zakładał konstruktor.
  
 
Cytat:
2007-10-13 22:10:09, pyrekcb pisze:
..........auto może się "złożyć" inaczej, niż zakładał konstruktor.


Tak jak auto "mocno bezwypadkowe" , czy naprawiane w stodole,
gdzie zamiast poduszek są gazety,komputer jest oszukany opornikiem,a braki w podłużnicach uzupełniane są papą do krycia dachów- ten przypadek znam osobiście,gdy kumpel kupił sprowadzoną,"bezwypadkową" Vectrę po okazyjnej cenie.

[ wiadomość edytowana przez: JaRabbit dnia 2007-10-13 22:21:46 ]