MotoNews.pl
1 Na światłach... (64672/27) - PT
  

Na światłach...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
...od jutra, nie tylko od zmierzchu do świtu, ale i od świtu do zmierzchu, non-stop i tak aż do ostatniego dnia lutego następnego roku
Także pamiętajcie jutro zapalić światła przed wyjazdem na szosy
pzdr
  
 
Wg mnie nalezy jezdzic na swiatlach ZAWSZE. I tak wlasnie robie.

Pozdrawiam
Adamus
  
 
Ja też jeżdzę na światłach cały rok
  
 
U mnie cały rok przełącznik jest w pozycji"on"
  
 
Mi szkoda paliwa na caloreczne jezdzenie po miescie na swiatlach. Trzeba zamontowac dzienne - zawsze to 2x21 zamiast 2x55 .
  
 
Przez takie myslenie jest niebezpieczniej na drogach.

Pozdrawiam
Adamus
  
 
Cytat:
2004-09-30 22:02:19, adamus pisze:
Przez takie myslenie jest niebezpieczniej na drogach. Pozdrawiam Adamus


Jak jade droga czyt. szosa to zawsze mam wlaczone swiatla - ale w miescie nie widze sensu
  
 
dobrze było przeczytać ten wątek, sam bym zapomniał.
Dzięki MacioBA.
 
 
do usług robreg
  
 
Ja już od tygodnia właczam światła, co do całorocznej jazdy to powiem tak ze w mieście nie używam, ale za każdym razem jak jade w trasę to mam włączone, w tym roku jadąc na mazury miałem piękną słoneczną pgode w czasie drogi i mimo to ja miałem włączone światła przez cała trasę i mój brat w Uno równierz, ale zauważyłem ze dużo osób miało włączone. Skolei jak jechałem z mazur do wawki na zlot, to padało jak cholera wycieraczki nie nadążały, miejscami w lasach miałem włączone halogeny i miejscami widziałem widok polegajacy na tym że szary samochód zapieprzał z naprzeciwka bez włączonych świateł, a gdyby tak niedajboze ktos nie zauważył, taki powinni prawka odbierać, przecież świateł nalezy też używac w warunkach niedostateczniej widoczności nawet w dzień.
  
 
Cytat:
ale w miescie nie widze sensu


Wiele starszych osob tez nie widzi... i wchodzi przed maske, albo zajezdza droge... w miescie.

Adamus
  
 
Ja używam świateł zawsze w trasie natomiast w okresie letnim w mieście to raczej unikam ich włączania bo więcej się stoi w korkach niż się jedzie także tylko marnuje sie paliwa więcej i akumulator też się wkońcu szybciej zużywa.
  
 
Idąc tym tokiem to lepiej nie używać świateł bo żarówki padną, podobnie kierunkowskazy, a tak wogóle to cały samochód się zużywa...
Ludzie - jak ktoś jeździ samochodem to chyba zdaje sobie sprawę, że części się zużywają.
Ja cały rok jeżdżę na światłach - w mieście i poza miastem. Staram się być widocznym dla innych użytkowników.
  
 
Podpisuję się wszystkimi 4 kończynami - LUDZIE - cały rok na światłach to podstawa... bezpieczeństwa na drogach...
  
 
Jak ktoś w piękny słoneczny dzień w dużym mieście w którym z regóły auta jeżdzą jeden za drugim z prędkością 40 km/h nie widzi auta które jedzie przed nim , za nim lub z przeciwka to powinno mu się prawko zabrać na trasie to co innego tam to większość za****dala
i faktycznie zobaczyć takiego można dopiero w ostatniej chwili , ale w mieście na światłach cały rok ,ludzie opanujcie się .
  
 
Cytat:
2004-09-30 23:26:57, szmyk pisze:
Jak ktoś w piękny słoneczny dzień w dużym mieście w którym z regóły auta jeżdzą jeden za drugim z prędkością 40 km/h nie widzi auta które jedzie przed nim , za nim lub z przeciwka to powinno mu się prawko zabrać na trasie to co innego tam to większość za****dala i faktycznie zobaczyć takiego można dopiero w ostatniej chwili , ale w mieście na światłach cały rok ,ludzie opanujcie się .



W czym sie mamy opanować - w tym żebyśmy byli widoczni???!!! Jakby Cię dobrz nauczyli na kursiw to byś wiedział, że w PIĘKNY SŁONECZNY DZIEŃ powinno się włąćzać światła bo śłońce może oślepiać io możesz być niewidoczny
  
 
Cytat:
2004-09-30 23:34:53, Qbk pisze:
W czym sie mamy opanować - w tym żebyśmy byli widoczni???!!! Jakby Cię dobrz nauczyli na kursiw to byś wiedział, że w PIĘKNY SŁONECZNY DZIEŃ powinno się włąćzać światła bo śłońce może oślepiać io możesz być niewidoczny

A zdajecie sobie sprawę ze światła też wzrok niszczą . Nie jesteśmy krajem północnym gdzie zawsze ponuje półmrok.
  
 
Cytat:
2004-09-30 23:36:58, szmyk pisze:
A zdajecie sobie sprawę ze światła też wzrok niszczą . Nie jesteśmy krajem północnym gdzie zawsze ponuje półmrok.



Jasne, jasne...


dlaczego ja zawsze trafiam na takich sympatycznych ludzi jak jestem najebany i w klawisze nie trafiam???
  
 
Najważniejsza na drodze jest wyobraźnia. Światła owszem , ale jak słyszę jakiegoś szałaputa (nie mam na myśli nikogo z forumowiczów , tylko wariatów na drodze) , który leci z gazem w podłodze , włączy światła i twierdzi , że to wystarczy , bo jest widoczny , to nóż w kieszeni się otwiera.
  
 
Ludzie nie kłóćcie się . Dzisiaj wkońcu wasze święto a na światłach dopiero od jutra czyli za jakieś 10 min. .

[ wiadomość edytowana przez: sterciu dnia 2004-09-30 23:53:51 ]