MotoNews.pl
  

Jak i czym to usunąć najlepiej

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wczoraj w godzinach popołudniowych pod moją posesją ( co prawda stałem na ulicy szutrowej pod swoim domem ) starszy Pan przewrócił się rowerem i zrobił mi rysę dł. 10-15 cm do widocznego podkładu. I gdyby chociaż powiedział przepraszam nie było by sprawy - może był chory może mu sie zakręciło w głowie może nie powinienem stać tam a wprowadzić auto na posesję, a on z buzią że na jego samochodzie też są rysy i że on nie wie kto mu je zrobił... A co mnie jego samochód obchodzi co ma piernik do wiatraka. Więc wkurzyłem się troche i mówię że podjedziemy do lakiernika on mi usunie to a Pan zapłaci a on na to że nigdzie nie będzie jechał bo jego rys na jego samochodzi nikt mu nie usuwa i że ja sobie bez problemu to sam usunę. Mówię do niego z jakiej paki ja mam to usuwać. Po dość ostrej wymianie zdań w końcu wyjął z kieszeni 50 zł i mi je dał mówiąc że to była najdroższa jego podróż rowerem. Powiem szczerze wziałem, ale potem sumienie mnie tknęło może on rzeczywiście był chory zakręciło mu się w głowie i może nie chcący to zrobił. Moze to było jego ostanie 50 zł przeznaczone na leki. Wsiadłem na rower i chciałem go dogonić i oddać mu tą kasę ale za nim wyciągnąłem rower nie znalazłe, go już. Czy dobrze zrobiłem??? I pytanie jak najlepiej i najskutreczniej usunąć to zarysowanie??
  
 
Wątek techniczno-moralny znaczy się...?
  
 
Ja najpierw spróbowałbym pastą ścierną. Jeżeli to nie pomoże to papier wodny (2000), potem pasta i potem wosk. Jeżeli doszło do podkładu to raczej ślad zostanie, tylko można rysę nieco zmniejszyć.
A żeby być moralnie rozgrzeszonym to kup flaszkę oraz popitkę i wypij dziadka zdrowie. Żeby się więcej po samochodach nie przewracał
  
 
No niestety, takie jest życie. Jakby się za mocno rzucał, to zawsze możesz policje wezwać (tylko 3 godziny bedziesz na nią czekał ). Ja też bym wziął kasę. Z jakiej racji Ty masz płacić za czyjąś nierozwagę? A rzucanie się że on ma tez rysy na aucie jest co najmniej nie na miejscu. Na rozgrzeszenie dodam, że jeśli może utrzymać auto, to nie brakuje mu na życie. Samochód to kosztowna zabawka.
  
 
Nie przejmuj się , jakby naprawdę był chory i z tego powodu doszło by do "stłuczki" z Twoim samochodem to powiedział by to a nie wchodził w dyskusję o swoich rysach. Ja bym go olał i zajął się usuwaniem - jak?? nie mam pojęcia - też mam ten problem - ktoś mądry napisał mi na klapie "RAMBO"
  
 
Cytat:
2007-08-01 10:42:30, adamus0 pisze:
Nie przejmuj się , jakby naprawdę był chory i z tego powodu doszło by do "stłuczki" z Twoim samochodem to powiedział by to a nie wchodził w dyskusję o swoich rysach.



Nie zawsze - nie bronię kolesia, ale czasem ludzie doświadczani przez jakieś nieszczęścia są zgorzkniali i zachowują się niemiło...
  
 
Z Twojego opisu wynika jasno:
1. Gość uszkodził Twoje mienie.
2. Bagatelizował sytuację.
3. Nie ustalił kwoty zadośćuczynienia, lecz zapłacił ile uznał.

ad.1 Powinien ponieść tego konsekwencje, pod warunkiem, że TY nie uznasz inaczej...
ad.2 Bezczelne cwaniactwo (nie wiem dlaczego to tłumaczyć??)
ad.3 Może to wystarczająca kwota, ale wcale nie jestem pewien, nie widziałem skutków...

Reasumując:
Teraz zapomnij już o wyrzutach sumienia (choć świadczy to o Twojej wrażliwości). Obecnie pięćdziesiątaka zostawia się dzieciom na cukierki
Może wypity był i bał się utraty prawa jazdy za prowadzenie na gazie
Można teraz wiele teorii wysnuć, ale niemal pewny jest pkt: 1,2,3
Pozdrawiam Darek.
PS.
Jeśli to ślady na lakierze "naniesione" usuń tempo.
Jeśli głębsze rysy, jak sądzę, czyt. porada od slayter
No i oczywiście kup tą flaszkę...
Tylko NIE JEŹDZIJ PÓŹNIEJ ROWEREM!
(sorki, ale nie mogłem się oprzeć)