Czy DF to auto dla mnie?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
mam 25 lat, posiadam Renault 5 (tak się złożyło) i od roku jeżdżę w KJS. Jeżeli widzieliście czerwoną Renię na jakiejś imprezie (głównie "występuję" w Wielkopolsce, ale np. ostatnio byłem na Magnolii w Szczecinie) to prawie na pewno byłem to ja.
Wbrew pozorom Renia to wcale nie tragiczne auto, ale to nie to, czego chcę. Moim celem jest jakieś RWD. Biorąc pod uwagę fakt, że na BMW E30 318is ani 325 mnie nie stać, zostają Polonez, Lada i właśnie DF.
Mam kilka pytań o DFa. Od razu podkreślam, że celowo zebrałem je w jednym temacie, chodzi o to, żeby były to odpowiedzi w miarę możliwości wyczerpujące, zresztą, co tu ukrywać, szukam Waszej porady, bo to Wy jesteście ekspertami.
No to jedziemy.
Jeszcze coś o mnie. Nie jestem mechanikiem ani blacharzem, zasoby finansowe są minimalne, mam mały garaż z podstawowymi narzędziami i ojca, który miał malucha przez 17 lat, więc na dłubaniu trochę się zna. Nie mam dostępu/nie znam ludzi, którzy potrafią wyspawać z zamkniętymi oczami różowego słonia na dachu i zapakować w weekend sinik 350 Chevroleta pod maskę, i to za dwa piwka (czytaj: nie mam dostępu do pasjonatów-złotych rączek, którzy w dodatku pracują bardziej dla pasji niż dla pieniędzy). W dodatku auto nie będzie hardcorową A-grupą tylko lightową N-ką, czasem jednak muszę kogoś gdzieś zawieźć, itp.

Solidność. Czy seryjny DF wytrzyma sportową jazdę? Auta traktuję z szacunkiem, nie zmuszam ich do rzeczy niemożliwych, generalnie wiem, kiedy się męczą i czego nie lubią (telepatia? nie wiem, ale jakoś to "czuję"), ale nie mają taryfy ulgowej, w końcu KJS to jazda na czas. Chodzi mi to o wytrzymałość karoserii, ale też zawieszenia i mechanizmów. Czy przy DFie trzeba ciągle coś grzebać, czy przejrzenie i regulacja zapewnia spokój na dłuższy czas?
Koszty. Widzę, że DF-a można kupić za 1000zł, ale czy są to egzemplarze "zdrowe"? Chodzi mi tu głownie o blachę. Co ze spalaniem? Słyszałem już niestworzone rzeczy, typu 20l/100km, ale jakoś nie mogę w to uwierzyć. Poza tym nie mam nic przeciwko rajdowaniu na LPG (dobrze wyregulowanym oczywiście). Jak wygląda dostępność i ceny części? Czy graty do DFa można jeszcze dostać na szrotach?
Osiągi itp. Jak się DF prowadzi? Tzn. widziałem wideo Kalasznikov Team, ale zaraz po zakupie mam zamiar wyposażyć się w utwardzone amortyzatory. Czy seryjne OHV ma tendencję do rozpadania się po mocnym wciśnięciu gazu, czy przy odpowiednim, rozsądnym traktowaniu można na nim upalać? Jak sprawuje skrzynia biegów? Jak sprawują się hamulce?
Jeszce ogólny zakres zmian, który mam w planie: utwardzone amortyzatory (by Fabianowo Racing, Poznań ), kubeł, 4-pkt pasy (planuję pozostawienie równocześnie serii do jazdy na codzień... wygodny jestem), przelotowy wydech (może kolektor z GSi?), sportowa wkładka filtra powietrza. Aha, i otwarty dyfer. Sorry, ale dla mnie od doriftoo na każdym zakręcie bardziej ważny jest dobry tor jazdy, doriftoo ma "robić się samo", być lekkie i eleganckie.

Wiem, że zadaję bardzo dużo pytań, często zbytnio ogólnikowych, ale jestem laikiem jeżeli chodzi o produkty FSO, a czas Renówki się kończy więc wypadałoby już zbierać pieniądze na nowy rajdowóz. Pomóżcie mi podjąć decyzję, a obiecuję, że będę godnie reprezentował FSO, auta wieśniaczył nie będę (mam ciągoty Youngtimerowe), a kto wie, kiedy będę bogaty może nawet przebuduję go na prawdziwą historyczną rajdówkę/wyścigówkę. Z góry dzięki za pomoc!


[ wiadomość edytowana przez: Sensekhmet dnia 2007-07-01 14:30:46 ]
  
 
nie
  
 
Cytat:
2007-07-01 15:00:40, dejta pisze:
nie



i wszystko w temacie...
  
 
No to moze konkretniej.

Kazde auto za 1000 lub 3000 bedzie sie pslulo, wiec df rowniez, jak zrobisz cos dobrze to wytrzyma na dluzej, z czesciami na szrotach nie ma problemu, w sklepach tez prawie wszystko jest.

Silnik ohv nie nadaje sie raczej do upalania (to moje zdanie), wal podparty jest w 3 miejscach, mozliwa do uzyskania z niego moc to ok 90 km, ale dlugich przebiegow bym sie nie spodziewal....

Zawas, tu sprawa jest prostrza - jest kilka wersji zaleznych od budzetu, (poczytaj troche forum, uzyj wyszukiwarki)

Spalanie - realne spalanie lpg we fiacie to 12-16 litrow w miescie a powyzej 20 na próbie....

Co do driftu to pieka sprawa jest zespawanie dyfra (elektroszpera) co jest stosunkowo tanie ale ohv nie jest idealnym sercem do driftowania, no i opony gina w oczach

Frajda z jazdy jest niesamowita, ja swojego nie upalam bo sie do tego nie nadaje, no raz moze dwa razy mi sie zdazylo, Jezeli chcesz zobaczyc co potrafia 125tki to polecam poszukac filmkow sosnowieckich pomaranczy (znajdziesz je na forum w tematach o sprintach w sosnowcu i bedzienie, cos na video google tez jest) jednak budzet przygotowania tych fiatow przekroczyl kilkanascie tys zlotych, a profi rajdowkami to one jeszcze nie sa za to daja niesamowita frajde z jazdy ich wlascicela ,

Wg, mnie minimalny budzet na zbudowanie "ścigadła" ze 125p tp ok 3000-5000 zl, ponizej tej kwoty bedzie wiecej waliki z autem niz jazdy.

Spruboj poszukac df'a z dohc pod maska (jak w pomaranczach), za 1000-1500zl mozna juz znajsc, a jest to silnik z 1000% wiekszym potencjalem jednak jak mozia wlasiciciele dohc to zlo .

Poczytaj troche forum, zapoznaj sie z regulaminem, potem zadawaj pytania.

Pozdrawiam.

Najtansza rajdowka bedzie 126p, ale to juz musza sie koledzy maluchowcy wypowiedziec
  
 
ja tak jak kolezy jestem za NIE nie bede wiele pisał bo nie mam wielkiego doświadczenia ale df dla mnie to rarytas i skoda go zameczyc na smierc na KJS dla mnie jak juz go miec to szanowac mozna od czasu poupalac troszke ale bez meki i LPG.
  
 
Ja powiem tak: NIE

Powody:

-jak wyżej napisane: nie ma bata żeby tanie auto było idealne (będzie się psuło albo jedno albo drugie)
-nie ma się co oszukiwać - większość fiatów w handlu jest mniej lub bardziej ale zajechanych...



A co można zrobić z OHV - wbrew pozorom sporo...

u mnie było:

-wymieniony silnik na nówkę 1,6 GLI
-kolektor GSI + wkład powietrza "Proton"
-wywalony cały wtrysk, zastąpiony gaźnikiem na dyszach robionych na zamówienie
-krótka skrzynia V'ka
-przez pewien czas bardzo krótki dyfer
-zamontowane wspomaganie kiery
-fotele kubełkowe InterGroclin
-orginalna płyta pod silnik
-zawieszenie obniżone (przez pewien czas aż do przesady - tylni most od budu dzieliło tylko pół grubości odboja)
-hample: Brembo+ferrodo



Co potrafił - pamiętają niektórzy z ekipy 3miejskiej (pozdro Simon_PG )


Ile kasy wpakowane - lepiej nie liczyć
Spalanie - w szczycie nastaw palił prawie 20/100 (ale mielił kołami do 3biegu)


Ale i tak zawsze coś było do zrobienia... po prostu nigdy nie było możliwości finansowo-zapleczowych na to żeby auto rozebrać w drobny mak i zrobić "od podstaw".


Obecnie jest Vectra B 1,6 8v - i co ?? JA CHCE FIATA !!!
Bo mimo że osiągi ma takie same, moc zbliżoną (75KM), niższe spalanie (średnio 7/100) i większy komfort, to nie daje nawet namiastki frajdy którą dawał fiat.








Generalnie jeśli chcesz kupić auto którym będziesz mógł "od razu" śmigać po KJS'ach to na 125p raczej nie licz....
  
 
I wlasnie dlatego kupujac opla wiedzialem, ze maluch nie moze pojsc w zapomnienie. Od tego niestety nie da sie uciec
  
 
Tia... a swoją drogą masz w astrze prawie ten sam silnik... tylko że u mnie siedzi "wersja wzmocniona" x16szR
  
 
Tiaaa - raptem 4KM - cala masa.

Dobra - wracajac do tematu - nie ma kasy - nie ma zabawy. Taka niestety jest prawda. Albo sie wyklada spora kase i robi od podstaw samochod, albo co chwila sie klnie i narzeka ze znowu sie cos wywalilo...

Ergo:
Odpusc sobie. Autora mam na mysli.
  
 
Kup łade. Klamoty tansze, heble lepsze, silnik lepszy, blacha z moich obserwacji też lepsza. Więc ogólnie materiał na rajdówke bardziej nadający się niż 125p, który to ciągle cierpi na jakieś małe dolegliwości. Do Łady możesz również kupić rajdowe gadżety po niewielkich pieniądzach ( chyba szpera do łady kosztowała 400-500zł ).
  
 
witam kolegę z rajdowego poznania

jak doskonale wiesz DF-em i polonezem da się jeździć w KJS-ach co wiele osób udowadnia , sam widziałeś na magnolii , że nawet taki słaby driver jak ja i nie najlepiej przygotowany polonez dawał radę ( no może pierwszego dnia dawał radę , drugiego odpadło koło , ale to tylko i wyłącznie z winy zmęczenia materiału felgi )

powiem ci krótko tak , ostatnio miałem kryzys po nie skończonym KJS-ie ( defekt sprzęgła - z mojego wina przy 30 km/h na jedynkę i rwanie ze sprzęgła a potem but ) i myślałem nawet nad jakimś BMW ale krótka wizyta w garażu i już złapałem sam siebie na planowaniu przyszłości ( może 1.4 z rovera ,szeroki zawias .. )

to działa jak narkotyk

a teraz do rzeczy , jak buda będzie zdrowa to się ni połamie , silnik standard da radę ( nie rozsypie się jeśli nie będzie zajechany - a zdarzają się sztuki co mają po 50 - 80 tys przebiegu ) , most i tak prędzej czy później zaspawasz , amory utwardzisz w fabianowie , resory sklepiesz w rogalinku , dasz sprężynki z trucka lub z pospringu i będziesz śmigał

co do spalania to zależnie od programu wgranego do gaźnika , ekonomicznie to na trasie ok 9 w mieście 11 , dla maxymalnej mocy , dojazdówka 15 na OS-ie powyżej 25
apropo małej mocy to przypomnij sobie ile Pat miał w swojej ładzie 60 KM ?

myślę ,że jak koledzy wspominali w 3000 się zamkniesz ( silnik standard , zawiecha zrobiona - nowe części , szpera )
da się też za mniej, wszystko zależy czy znasz kogoś co śmigał kiedyś poldkami / DF-ami i czy zostały mu jeszcze części

tuż po zakupie trzeba się przygotować na grzebanie ale myślę ,że jak raz zrobisz dobrze to będzie ci służyć ( jedynie luzy w zawieszeniu będą się robić szybko )

pozdrawiam i zachęcam do RWD , bo coraz mniej nas jest
  
 
Dzięki za spory odzew.
Co do kosztów: jedną Renię kupiłem za 1500zł, jeździłem pół roku (potem trochę się dach pogniótł), drugą kupiłem za 750zł i jeżdżę do teraz. Jazdy to w większośći KJS... i co? I nic. Nic się nie dzieje. Nie ma nic do grzebania. Tzn. jest, ale toto rusza, skręca, hamuje, jeździ i nie stoi na poboczu z podniesioną maską. Auta nie w stanie igła (raczej w stanie złom), więc co kurde jest? Nie mówcie mi, że R5 to takie solidne auto. A może głupi ma szczęście?
Tak jak wspomniałem, auto to będzie w 90% seria, silnik będzie nie ruszany (no może głowica, kanały, zawory... żadnych akcji typu wałek z wyścigów górskich), po prostu nie mam kasy ani wiedzy, żeby grzebać głębiej (wolę mieć sprawną serię niż spapraną rzeźbę).
Napisałem na Waszym forum, bo już zgłupiałem. Jedni, tak rafal125p (nawiasem mówiąc, mimo że zgubił koło, to na Magnolii i tak wygrał ze mną o 3 sekundy... bez komentarza ) mówią: kupuj, zrób kilka rzeczy, wsiadaj i jedź, inni: nie kupuj, bo będziesz ciągle leżał pod autem i naprawiał, szkoda zachodu i kasy itp itd. Więc jak to kurde jest? Da się jednoznacznie odpowiedzieć, czy "wszystko zależy"?
  
 
fiat to jest swietna zabawka, ale dla kgos kto lubi grzebac ciagle przy aucie, ma i nie zaluje kasy na wsadzanie w starego fiata. Dla takiej osoby jak Ty (wnioskuje to po twoich wypowiedzial) fiat to nie jest dobre auto do upalania.kup sobie kolejna renowke
  
 
Kupuj dfa i startuj. Na poczatek zrób kilka podstawowych spraw czyli twardy zawias i dobre opony i już możesz walczyc z rywalami. Dalsze mody możesz przeprowadzac wg wolnego czasu kasy i umiejetnosci. Jesli czegos nie wiesz pytaj kumpli znajomych albo tu na forum. Czegos nie umiesz to sie nauczysz. Generalnie fiacior jest prosty i tani w obsludze. Przy tym w miare dynamiczny. Moja rada lepiej kupic auto lepsze za wieksza kase niz trupa za grosze. No chyba ze sie ma takie szczescie jak ja auto dobre i za grosze. Duzo wiecej kosztuje mnie przygotowanie go do sportu a prace ledwo sie zaczeły.
  
 
Cytat:
2007-07-01 22:01:41, bimber1 pisze:
kup sobie kolejna renowke




Tak to się może skończyć, ale nie chcę tego. Renówka to sympatyczne autko, ale troszkę nie w moim klimacie ("jejku, jakie śliczneeeeeeeeee"... dlatego nigdy jej nie myję i potrafię jeździć przez 2 miesiące z naklejkami z poprzedniego rajdu) no i napęd na złe koła.
  
 
sorry Enes, ale sam sobie przeczysz, najpierw piszesz:

"Kupuj dfa i startuj. Na poczatek zrób kilka podstawowych spraw czyli twardy zawias i dobre opony i już możesz walczyc z rywalami. Dalsze mody możesz przeprowadzac wg wolnego czasu kasy i umiejetnosci"

a na koniec:

" Duzo wiecej kosztuje mnie przygotowanie go do sportu a prace ledwo sie zaczeły"

albo:

"lepiej kupic auto lepsze za wieksza kase niz trupa za grosze"

generalnie używane 125p to w większości szmelc (z małymi wyjątkami-rarytasami), te co są dobre są drogie i SZKODA ich niszczyć na KJS, bo przeważnie są to klasyki, a auta lepsze - jak sam się wyrazłeś to wg. mnie właśnie jakaś renówka albo BMW - ich technika oparta jest o lata '80, a nie jak w 125p o '50

a do tego nie mogę zgodzić się ze stwierdzeniem że OHV jest: "w miare dynamiczny" - szczególnie jeśli wziąźć pod uwagę kryteria ścigania się, nawet na poziomie KJS
  
 
ja Ci Jasiu nie radze dfa kupowac. prawda jest ze to ejst samochód drogi, trzba miec i akse i warunki zeby nim startować. nie oszukujmy sie, to jest to samo co maluch i praktycznie kazde inne tanie auto do rajdowania.
z rwd "tanich" ale bardziejwytrzymałych to moim skromnym zdaniem łada albo tak jak ktoś pisał df ale nie silnik ohv ino jakiś dohc.

  
 
Gumbas ja staram sie zbudowac replike poloneza 2000 grupy 4 a taka zabawa odpowiednio kosztuje. Moze to potrwa troche wiecej czasu niz załozyłem na poczatku ale budzet nie zostanie przekroczony. Natomiast przygode z kjs zacząłem polonezem w 100% seryjnym dopiero po paru pierwszych imprezach zacząłem cokolwiek modyfikowac. Koszty przeróbek były naprawde małe. Ohv jest dynamiczne tylko trzeba je krecic dośc wysoko.
  
 
akurat fiat z dohcem to dopiero skarbonka poza tym sam dwuwałkowiec nie załatwia problemu pękających słupków, pekania tylnych i rozchodzenia się przednich podłużnic oraz korodowania czego popadnie
  
 
Cytat:
2007-07-01 22:22:20, Bizer_trikolorr pisze:
ja Ci Jasiu nie radze dfa kupowac. prawda jest ze to ejst samochód drogi, trzba miec i akse i warunki zeby nim startować. nie oszukujmy sie, to jest to samo co maluch i praktycznie kazde inne tanie auto do rajdowania. z rwd "tanich" ale bardziejwytrzymałych to moim skromnym zdaniem łada albo tak jak ktoś pisał df ale nie silnik ohv ino jakiś dohc.



nie rozumiem
łada też wcale do wytrzymałych nie należy , wyższość łady nad DF-em to homologacja w B-grupie i dostępność wyczynowych części których i tak nie kupuje ktoś kto będzie jeździł w KJS-ach , więc sprawa rozbija się jedynie o nieszczęsny silnik z fiata na 3 podporach ( tak apropo to pękł komuś może wał bo ja nie słyszałem ? )

na początek przygody z RWD fiat jest jak najbardziej OK ( przecież kolega pisał ,że będzie to N- grupa )