Niezla akcja

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
opowiem Wam historie. Pare dni temu, poznym wieczorkiem stalem ze znajmomymi w centrum Lodzi (plac komuny - 100 m od Piotrkowskiej) i ogladalem ich nowy wozek. W pewnym momencie podszedl gostek i "grzecznie" kazal nam stamtad spadac. Znajmoki bali sie o swoja nowiutka maszyne, wiec przejechalismy na drugi koniec placu, ale ja bezczelnie obserwowalem tego typa. Otoz dobral sie on do zaparkowanego seiciaka. No to ja dzwonie 112 i zglaszam. (Powtorze, samo centrum, na tylach urzedu miasta, piotrkowska niedaleko, na niej w ch.. policji i strazy miejskiej). A tu mi dyzurny mowi, czy ja rozpoznam goscia. To ja na to, ze on juz poszedl, ale niech podjada izabezpiecza auto i pokreca sie prewencyjnie po okolicy. A on, ze to robia. No to mu wygarnalem co mysle o pracy policji i strazy, ktorzy na piotrkowskiej lapia za parkowanie i ganaja babcie z koperkiem. Zatrzymywac zlodzieja nie mogle, bo sam parkuje w poblizu a widzial moje atuo tez. Nie chce kupowac nowych szyb. Ale gdyby glina czasem tam zagladala, nie kradliby moze tak bezczelenie. ALe przeciez latwiej jest ganiac babcie z koperkiem i akwiozytoro zle parkujacych, niz zapuscic sie dalej. W zyciu nie widzialem gliny w bramioe na piotrkowskiej. Laza tylko deptakiem ciule.
adasco
 
 
Adam, przecież to proste... babcia z koperkiem za szybko nie biega, a akwizytor musi do swego auta sam przyjść... no i mniejsze prawdopodobieństwo że w mazak który zarobi.
żenada...
  
 
Ha, jak ostatnio upierdo...lo mi sie kolo na dziurze to wezwalem policje. I w 300 tysiecznej miescinie czekalem na nia 1,5 h (dzwonilem 2 razy), a do najblizszego komisariatu bylo moze niecale 2 km. Ale tak to jest, jak bedziesz pijany na rowerze jechal to z 3 stron ci wyskocza od razu, albo jak o 4 km/h przekroczysz dopuszczalna predkosc to tez nie ma zmiluj sie.
  
 
Ale Soop, jak przekroczenie jest ponizej 10 km/h to raczej nic się jeszcze nie płaci, wtedy traktują to ulgowo???? Powinni przynajmniej
  
 
a najbardziej mi sie podoba ze jak raz przekroczyłem predkosc o 20 a drugi raz zakaz wyprzedzania to było odpowiednio 400 i 500zł (oczywiscie ze nie zapłaciłem ) tylko ze komus kto powoduje wypadek i jest to stwierdzone ze jest zagrozeniem dla innych dostaje taki ktos 100zł góra 200 zL ja tego niekumam
Ps ciągłe linie na zakrecie bardzo dobrze widocznym no ale ...
a co do strazy mędnej ...znaczy miejskiej to szkoda gadac bo człowiekiem az trzesie
  
 
Tak to jest z Policją. Kiedys szedłem ok godz. 22giej ul. Floriańską (środek Krakowa jakby ktoś nie wiedział) i nagle na samym środku zaczęło się bić chyba z 30 osób !!! Ja zwiałem do jakiejś pierwszej z brzegu otwartej knajpy ale kątem oka widziałem jak panowie Policjanci twardo, za stoickim spokojem idą tyłem do zdarzenia i udają że nie widzą/słyszą co sie dzieje . Musiałem czekać chyba z 15 minut zanim się uspokoiło a uczestnicy bijatyki rozeszli się w swoja stronę każdy bez najmniejszych konsekwencji !!!! Żaden radiowóz/patrol nie pojawił sie przez te 15 minut !!!!


[ wiadomość edytowana przez: Konriii dnia 2003-07-04 17:27:21 ]
  
 
Albo kanary z komunikacji miejskiej. W przypadku normalnych, porządnych osób potrafią się dowalić do takich rzeczy jak brak legitymacji (a widać przecież po wyglądzie, że jest się uczniem), tudzież z drugiej strony skasowany bilet itp. Ale jak napotkają jakichś lumpów, na pałę ogolonych, którzy w ogóle biletu nie mają, to wtedy nie zareagują słowem, bo się zapewne boją, a lumpy bezkarnie będą jeździć na gapę.
  
 
W Poznaniu policja zamiast lapac zlodziei sciga studentow wygrzewajacych sie na trawnikach albo przechodzacych przez tory tramwajowe w miejscu niewyznaczonym (zeby przejsc z jednej strony na druga trzeba pokonac 29364129 bezsensownych schodow by finalnie znalezc sie po drugiej stronie torow)
  
 
Z kolei też fajną sytuację opisywali ludzie Urbana w tym tygodniu w "Nie". Podobno straż miejska w Łodzi założyła blokadę na koło beemwicy Rutkowskiego - tego no wiecie, detektywa, nota benek posła za parkowanie w niedozwolonym miejscu (Piotrkowska). Rutkowski miał zapłacić 50 zł mandatu za to parkowanie i oczywiście za zdjęcie blokady. Straż miejska jednak musiała zdjąć blokadę bezinteresownie odstępując od ukarania. Powód - i tu uwaga: immunitet poselski, żeby móc ukarać posła, straż miejska musiałaby wystąpić do sejmu, aby w tym przypadku go uchylić.
Nie wiem ile jest prawdy w tej całej historii, ale tak czytałem
  
 
To prawda.jak jestes poseł albo policjnt to zdeumuja bez szemrania
Pzdr Grzesiek
  
 
W Opolu z policją chyba troche lepiej; oczywiście czepiają sie strasznie ale jakos zawsze uda mi sie wyłgać i w sumie jeszcze nie zapłaciłem mandatu (na studenta ), ale dowód zabrali mi ze trzy azy (ostatni za zagłośny wydech). Zauważyłem jedna prawidłowość, że policjantami z drogówki jeszcze pogadasz, ale z krawężnikiem to nie ma gadania bo musi sie wykazać pajać prosto po szkole.

Ale jednak jedną sytuację muszę pochwalić bo zawsze sie na policje nażeka ale chłopaki czasami naprawdę dobrze pracują.
Rok temu na wakacjach, godzina około 1:00 w nocy słyszę jak ktoś n a pi**zie wjeżdża między garaże które mieszcza sie w pobliżu mojego bloku. Profilaktycznie zaglądam za okienko cobu looknąć czy Lady "nie szyją" - spokój! Pięć minut później słysze, że jakaś panisia drze się w niebogłosy "Ała, boli , ała". Myślę sobie kurde gwałcą kobiete na garażach. Wziołem "maminy" tłuczek do mięsa (z jednej strony tłuczek z drugiej siekiera ) i pocinam na dwór. Wcześniej obudziło to moją mamę która zadzwoniła na Policje. I Paniwoei zdziwko podwójne idę rozglądając się dookoła w stronę "miejsca akcji" , siekierka w łapie już prawie dochodzę obracam się za sieboe a zamną napierdziela z piętnastu policjantów (dawali z buta) a z drugiej strony dwie suki. Co najciekawsze panowie mieli strzelby (no nie wiem jak to się fachowo nazywa, w każdym razie wygląda jak obrzyn). I zapierdalają na mnie ( a ja z siekierą! ) Jak byście zobaczyli moją mine Wytłumaczyłem się że to ja wezwałem a panne przerabiaja tam za rogiem i właśnie tam lece z odsieczą To pognali dalej. Wróćiłem do domu i patrze z okna co sie dzieje a policjancie wracają i tylko się śmieją jeden do drugiego: "ale ją dymał". No cóż ktoś poprostu chciał pociupciać, tylko że Pani była chyba za głośna bo pobudziła pół dzielnicy

Wszystko trwał jakieś 5 minut, i do dzisiaj jestem w szoku, że tak szybko się zjawili i w takiej ilości.

  
 
a ty żeś przeszkodził... a fe...
  
 
bo darła parcha że boli, żeby przestał, myślałem że conajmniej kogoś mordują.

P.S. Ciekawe co byłoby jak bym tam wparował z tą siekierką. Dzieci by im się jąkały
  
 
Hahaha,zajebista przygoda.
Pzdr Grzesiek
  
 
dobre.I tu przewaga kobiety nad samochodem - mozna bez smarowania
  
 
To sie nazywa STOSUNEK PRZERYWANY. I d otego brutalnie.
Mnie kiedys w podobnej sytuacji zastal w lasku patrol i co gorsza zachcialo im sie sprawdzac paioery. Jak im powiedzialem, co robie w lesie, to sie zaczerwienili, powiedzieli sorry i poszli.)))

aha, wszystkim żądnym sensacji dodam, ze bylem tam z moja obecna żoną (wtedy jeszcze dziewczyna)....hehehe
  
 
Heja!
Policja jest po to, aby chronić nas- obywateli tego kraju przed ZŁEM, ale ma to w dupie.
Miałem 2 włamania do seicento, uciekałem przed penerami w dresach 2 tyg. temu, namierzyłem gości, którzy sprzedawali wyjebane komóry, znalazłem okradzione i porzucone auto i Policja wcale się tym nie zainteresowała. Przyjechali tylko raz, kiedy na światłach pobili mnie ochroniarze z Group 4, tylko, że przez pół Poznania musiałem jechać za nimi i przez tel. komórkowy podawałem szkiełom, gdzie jesteśmy.
Raz mieliśmy z kolegą wypadek- skręcaliśmy w lewo i wleciał na nas motor- pały, które przyjechały znały gościa i zrobili nam na miejscu wypadku taką jazdę, że pamiętam to do dzisiaj!
Chciałem jeszcze powiedzieć (a ci, którzy mnie znają mogą potwierdzić, że to prawda), że gdzieś tak od półtora roku mówię Policjantom z drogówki per "TY"- dopóki nie zwrócą mi uwagi (oczywiście kiedy jestem czysty jak łza). No, chyba, że mają powód do zatrzymania, wtedy włażę im w d...
Dodam na koniec taką historię: zdarzało mi się parę razy podczas jazdy autostopem stać w niedozwolonym miejscu.
Holenderska i niemiecka Policja zgarnęła mnie kilka razy, sprawdziła papiery i... PODWIOZŁA RADIOWOZEM W ODPOWIEDNIE MIEJSCE, albo wytłumaczyli dokładnie, gdzie mogę się ustawić.
A co robi nasza drogówka z obcokrajowcami?
Pozdrawiam i trochę żałuję, że takie smutne zdarzenie Cię spotkało, Adasco, ale rozumiem strach przed złodziejami. Znam te klimaty i sądzę, że sam bym zrobił tak samo i potem żałował. Niedługo uczciwi ludzie będą się zamykali w gettach...
R

  
 
A co do przypadków wspomnianych przez Ryża i Adasco, to ja słyszałem historię co jakiś leśniczy gadał. Do lasu samochodem przyjechała sobie jakaś tam para, powiedzmy, żeby sobie "porozmawiać". No i siedzą sobie w tym samochodzie w lesie i "rozmawiają". No i wypatrzył ten samochód leśniczy. Podchodzi do pojazdu, a ta parka młodych ludzi jak go zobaczyła w tej wstydliwej sytuacji, to natychmiast otworzyli drzwi i w takim stroju chcieli w długą. Ostatecznie jednak się wycofali no i zaczynają gadać z leśniczym. Oczywiście "rozmawianie" samo w sobie nie było niczym złym, tylko wjazd samochodem do lasu to było to o co chodziło leśnikom.

Ps. Słyszałem też taki dowcip, co stara babcia narzeka: bandyci, zbóje, pobili, okradli, napadli, poturbowali, tylko zgwałcić zapomnieli...