MotoNews.pl
  

WERSJA C "84 - do wzięcia (dodałem ZDJĘCIA).

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Wątek podwieszam na forum głównym z terminem ważności do wtorku (14.11.2006) godziny 20:00.
Licze na wyrozumiałość moderatorów - wątek i tak usuną...ale niech to zrobią we wtorek...chyba nikt od tego nie ucierpi.

Ale do rzeczy...
We Wrocławiu jest Borewicz w oryginalnej wersji C z '84 r.
Kiedyś chciałem to auto zakupić...niestety wówczas nie był na sprzedaż - aktualnie starszy pan postanowił auto sprzedać (prawdopodobnie ze względów zdrowotnych - nie wnikałem).
Kolor biały, kwadratowe światła przednie, brak listw, metalowe zderzaki,brak obrotomierza,szare pasy,brak wycieraczki tylniej i inne typowe dla tej wersji "smaczki" są.
Stan auta...oceniłbym na dst+ / db- ...widać że przedni błotnik był zmieniany, progi raczej do wymiany - reszta blach bez widocznej rdzy.
Podłoge obejrzałem bardzo pobieżnie - wyglądała na zdrową.
Auto pali, przyśpiesza, hamuje.
BRAK GAZU.
Na liczniku jest 130tyś km - komora silnika czysta, ale widać że nie które podzespoły proszą o zmiane.
Silnik AA skrzynia IV.
Starszy pan życzy sobie za autko 500zł.
Przegląd jest do lipca o ile dobrze pamiętam, OC do końca roku.
Jegomość z powodu wyjazdu/udania się do szpitala - chciałby wiedzieć czy jest zdecydwany jakiś kupiec/miłośnik do wtorku do godziny 20:00 - wówczas ma do mnie przydzwonić.
Jeśli chętnych nie będzie...auto ma iść dla "wnuka"...ale miałem wrażenie że miał na myśli złom/kasacje.
Nie które osoby szukają właśnie takich wersji - myśle że do szczególnie do nich skierowany jest ten wątek.
Auto napewno wymaga miłości - ale nie jest to też jakaś "ruina".
Moim zdaniem bardzo dobra baza - blacharka zewnętrzną( nie licząc progów) jest przyzwoita...drzwi i błotniki są raczej bez rdzy.
Jeśli będą jakieś osoby zainteresowane - chętnie , w miare swoich możliwości pomogę w kwestiach logistyki.
NIC na tym aucie nie zarabiam, i nie mam żadnych korzysci - więc nie jest to też ogłoszenie.

Zainteresowanych zapraszam do kontaktu :
Mateusz 0-505650757.



[ wiadomość edytowana przez: Lajka dnia 2006-11-12 21:02:25 ]
  
 
Witam!
Ja już mam C klasę, mnie w nim jak go kupowałem to urzekła morda - te kwadratowe lampy i ogólnie to "coś" co miał w sobie.
Fajnie by było jakby ktoś się zainteresował tym egzemplarzem, golasów już jest malutko
  
 
Pagano - dzięki za wyrozumiałość i dostrzeganie wyższych celów.
Auto sam bym zakupił - ale kupiłem inne...i zacząłem wzorować właśnie na klase C ...czyli metalowe zderzaki,pasy,liczniki,lampy itd.
Z tego też powodu - nie za bardzo widze sens...i możliwości finansowe na zakup tego egzemplarza.
  
 
Gdyby auto miało być wyzłomowane to chętnie odkupiłbym zderzaki. Za dobre pieniądze
  
 
Dodaje zdjęcia.






Przyznam się szczerze że sam jeszcze walcze ze sobą czy nie zakupić kolejnego - którego będe przeklinać.
W związku ze sporą liczbą pytań - wydaje mi się że będzie potrzebna lekka selekcja kupujących.
Miło będzie to auto zobaczyć w całośc - tak mi się wydaje...więc pierszeństwo udzielam osobom zdecydowanym mieć całą, ładną wersje C..a nie zainteresowanym tylko jej podzespołami.
  
 
Bardzo przyzwoicie toto wygląda. Fajnie jakby ktoś odrestaurował taką bida wersję na cacy i nie zakładał spinnerów
Nawet lusterko Pozmot jest, na dodatek tak stylowo ustawione.
  
 
troche za daleko, troche brak miejsca przezimowania, troche brak kasy na utrzymanie... a szkoda
  
 
Panowie i panie...zbliża się DEADLINE a konkretnych osób brak.
Jeśli ktoś się zdecyduje na spontaniczny zakup - to prosze o kontakt ze mną przed godziną 20:00.
Pozdrawiam.
  
 
Bo to jak zwykle za krótki termin. Zauważyłem, że zainteresowani się w takich wątkach pojawiają w ciągu 2 tygodni mniej więcej. Może weź go sam i "opchnij na pniu"?
  
 
Ja niestety nie mam gotówki na zakup kolejnego poldka!!! Szkoda go Ratujcie go chłopaki bo skończy wiadomo gdzie

Pozrawiam!!!
  
 
Ładny … przypomina mi mojego dawnego poloneza a właściwie mojego taty

Był on z grudnia 85 roku kolor szary, skrzynia 5 biegowa, wersja prawdopodobnie CE gdyz miał elektroniczny zapłon (na tyle nie było oznaczenia wersji tylko napis POLONEZ1500), zderzaki metalowe, lampy prostokątne, brak listew, brak tylnej wycieraczki, tapicerka czarna (taka podobna do welurowej), boczki czarne skajowe, lusterka miał czarne plastikowe regulowane od wewnątrz – cieńsze niż w caro
Pamiętam jeszcze ze kupiliśmy go w listopadzie 1991 z przebiegiem niecałe 70kkm za 19,5mln zł. Sprzedany został w lipcu 1995r. za 5tys zł przebieg ok. 130kkm. Nie psuł się praktycznie w ogóle. Pamiętam tylko 1 awarię .
Wtedy nie podobało mi się w nim to ze był inny (biedniejszy) niż pozostałe polonezy a teraz żałuję że nie mam żadnego zdjęcia jego

Sorki za ten wywód ale coś mnie naszło...

Pzdr.
  
 
Temat można usunąć.
Jednego mniej.
Pozdrawiam.
  
 
Cytat:
2006-11-14 22:31:00, Lajka pisze:
Jednego mniej.

Czyli standardowo. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek taki temat przyniósł efekt A potem jest biadolenie i jęki.
  
 
Przyniósł już parę razy, ale nie wtedy gdy jest parę dni na kupno samochodu, a niestety te tematy tak wyglądają. W ciągu trzech dni trudno jest zorganizować się z kupnem auta.
  
 
Heloł!

Wziąłem sobie do serca głosy nawołujące do ratowania zabytkowych lub rzadkich aut, którym grozi złomowisko lub śmierć z zajeżdżenia. Niestety, nie dysponuję wolnym czasem i umiejętnościami by remontować takie auta, ale postanowiłem zrobić co mogę, by uratować choć jedno z nich.

Kupiłem więc opisywanego w tym wątku borewicza wersja "C".

Auto zostało kupione w jednym tylko celu: znalezienie pasjonata, który mógłby i chciałby się nim zając.

Auto przytargaliśmy z Jackiemes do poznania w piątek. Stwierdziłem, że jeśli ma iść do wnuka, który pewnikiem zabije je w kilka miesięcy, do rolnika co będzie woził nim skrzynki z owocami, lub na złom, to lepiej będzie, jeśli je odkupię, a następnie poszukam nabywcy w klubie. Wyłożyłem więc 500zł i już poldi jechał do krainy podziemnej pomarańczy Co do stanu auta: blacharsko oceniam na dobry, mechanicznie na bardzo dobry. Lakier jest zmatowiały, więc auto zewnętrznie nie prezentuje się powalająco. Jest kilka niegroźnych ognisk korozji, oraz dwa miejsca wymagającej niewielkiej interwencji blacharskiej (widać na zdjęciach), choć jest to raczej sprawa estetyki. Uważam że spokojnie nadaje się jako dupowóz na codzień, nawet jeśli nie robić by przy nim nic poza przeglądem. Na pewno trzebaby wymienić przewody WN - wczoraj auto paliło na dotyk, a dziś rano było wilgotno i mokro i już nie chciał zapalić. Przewody po dwóch godzinach odparowywania na gorącym grzejniku, zostały ponownie zamontowane i auto zapaliło "na dotyk". Wewnątrz tapicerka foteli (brązowy welur) niezniszczona - na fotelach były pokrowce. Podsufitka niezniszczona, ale jak to w starych poldach - lekko "opuszczona". Boczki drzwi niezniszczone, jedynie kieszeń boczna w prawych przednich drzwiach zniszczona, oraz lewy przedni boczek odpada od drzwi (ale popękany nie jest).
Myślę że auto pali niedużo - kiedy kupiliśmy w baku była rezerwa paliwa, wlaliśmy niewiele ponad 20 litrów, przyjechaliśmy nim z wrocka (ponad 200km), wczoraj jeździłem conieco, a kontrolka rezerwy wciąż się nie zapala, więc jest nieźle. Silnik pracuje równo i nie stuka, nie szarpie też i się nie dławi. Skrzynia (4) nie hałasuje i żaden bieg nie wyskakuje. Most niestety ma lekki wyciek, ale nie wyje. Opony D124, stare, ale bieżnik jest. Hamulce dobre, pedał hamulca twardy, nie ściąga przy hamowaniu. Nie sprawdzałem luzów na końcówkach drążków, ale podczas jazdy nic nie stuka, więc zakładam że ich nie ma.

W aucie prawdopodobnie wymienię przewody WN by zapalało bez problemów. Olej wymieniany był w lipcu. Polda odstąpię za dokładnie tyle ile kupiłem, czyli 500zł. Przegląd jest do lipca 2007, OC do końca roku.

Zdjęcia można obejrzeć tutaj: Spot 19.11.2006

Wszelkie pytania na temat auta proszę zadawać w tym wątku - im więcej osób to przeczyta, tym lepiej.

Pozdrawiam
Tony


[ wiadomość edytowana przez: Tony dnia 2006-11-20 19:34:28 ]

[ wiadomość edytowana przez: Tony dnia 2006-11-27 22:27:59 ]
  
 
Tony jesteś wielki.Ja niestety spóźniłem się POlonez z którego wyrwałem szyby BRązowe dla Cyberteca i Hetmana był przepiękny cudny zadbany i facet miał go sprzedać na wiosnę 2007 bo wielokrotnie z nim rozmawiałem.NIestety POlonez dostał w prawy bok. Dziadek zadzwonił do mnie ,że auto jest na złomie i żeby wyrwać co się da.Więc pojechałem po szyby ,Miał jeszcze piękna - jak nową atrapę ze znaczkiem POLMO i cudne chrom halogeny.NIestać mnie było na te przedmioty , które pewnie tam niszczeją....
  
 
Czesc
Jako ,ze to moj pierwszy post to zdecydowalem sie przedstawic
Nazywaja mnie Glaniu i jestem z Krakowa . No to by bylo na tyle slowem wstepu

Jestem zainteresowany tym poldziem poniewaz mam plan zrobienia z niego gr.A chyba ,ze ty masz wizje pozostawienia go w stanie w 100% orginalnym tz. kanapy w srodku itp.

Jedno moge zagwarantowac ,ze auto nie umrze . Posiadam Colotti , szpere i jeszcze pare gratow ,wiec czekam na odpowiedz.

Pozdrawiam
Glaniu
  
 
Chyba lepszy byłby oryginał.
Skundlonych, zdrowych Borewiczów jest sporo.
Proponuje się porozglądać.
  
 
Czy jest jakiś powód dlaczego wątek jest podwieszony?

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
wydaje mi sie że dlatego aby szybciej znalazl sie nabywca, Tony kupił tylko po to zeby na zylety nie poszło auto a teraz szukamy kupca