MotoNews.pl
  

Polski Fiat 125p - rocznik 1968

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Do tematu zakupu tego samochodu podchodziłem chyba ok. trzech wiosen. Koleżanka z pracy, wiedząc, że mam hopla na punkcie starej motoryzacji ( restaurowałem wówczas Opla kapitana i byłem szcześliwym posiadaczem Junaka) zagadnęła czy nie interesuje mnie leciwa 125-tka. Do tematu podszedłem raczej bez entuzjazmu, widząc oczyma wyobraźni zdezelowany sprzęcior, pewnie (jak wówczas myślałem) zżarty przez rudą . Obiecałem nawet, że pomogę Jej pozbyć się samochodziku, pytając znajomych, czy ktoś na niego by nie reflektował. No i wszystko przycichło znów na kolejne, chyba dwie wiosny. I tak oto w marcu 2004 r zostałem ponownie " zaatakowany" informacją o Fiaciku . Samochód definitywnie musiał być sprzedany, ponieważ zajmował garaż, który musiał być opróżniony. No i stało się - umówilismy się na oględziny. Pojechaliśmy tam starym, zdezelowanym kaszlakiem, który w drodze musiał oczywiście zaznaczyć swój charakter złapaniem gumy i... zawieszeniem szczotek rozrusznika. Dojechaliśmy, przywitaliśmy się ze Starszą Panią, weszliśmy do garażu i... uświadomiłem sobie jakim byłem ignorantem. Kiedy Starsza Pani, pierwsza wlaścicielka odsłoniła kredensa spod kocyków, moje serduszko przeszyła strzała amora :: . Okazało się, że 125-tka pochodzi z roku 1968 i jest praktycznie taka, jak ją wypuściła fabryka. Odpalenie pojazdu, (które nastąpiło podczas finalizacji zakupu) trwało ledwie chwilę, a ja musiałem sie naprawdę kontrolować, aby ukryć dziecinną ekstytację i drżenie rączek . Kiedy starsza Pani, właścicielka pojazdu, ze łzami w oczach wyjęła buteleczkę ze święconą wodą, by pokropić auto, miejsce ekscytacji zajeło autentyczne wzruszenie. Wtedy dotarło do mnie, że w moje ręce trafia nie jakiś tam kawałek metalu, ale żywa historia i wspomnienia zaklęte w tej swoistej kapsule czasu - taka "zaczarowana dorożka..."
Przeżycia z jazdy były wręcz kosmiczne: zachwycające swoim komfortem zawieszenie, zmiana biegów przy kierownicy, cicho pracujący silniczek, zero trzasków i skrzypień podczas pokonywania nierówności - coś pięknego!
Kiedy był już w moich rękach, pojawił się problem nadania mu nowej tożsamości. Warunek był jeden - żadnego wiercenia, instalowania nieodwracalnych zmian . Myślałem, myślałem no i wymysliłem . Kto mógł mieć m.in. dostęp do talonu na kanta w pierwszym roku produkcji? Tylko zasłużony aktywista, co to dyrektoruje od poniedziałku do soboty a w niedziele dzielnie staje w szranki z antysocjalistycznym elementem na drodze . Tak oto rodzi się FIAT - ORMOWIEC SIDOROWIEC (Sidorowiec - czyli społeczny inspektor ruchu drogowego.) (niech mi wybaczy to pierwszy właściciel!!! )
Stylistyka Kredensa musiała zatem odzwierciedlać mentalność chłopo - robotniczą, gomułkowsko - gierkowskiej socjalistycznej ojczyzny i jej wiernych obrońców. Czyli krótko mówiąc: "kolorowe jarmarki, blaszane zegarki ..."
Na razie jest tak:
Wszechobecna czerwień cieszy oczy aktywisty...



Jako "Sidorowiec" doskonalił swój "kunszt" jeździecki na rajdach, by skuteczniej ścigać wrogów ludu na autostradach, wu-zetkach i inszych ekspresowych drogach PRL-u

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Przyczynił się także do sukcesu, jakim było pobicie na pod wrocławskim odcinku autostrady, trzech światowych rekordów prędkości przez DF-a. To właśnie on przemycił tłok, który zastapił ten przepalony przez źle dobrana świecę , w czasie jego bicia ( ze złą świecą nie miał nic wspólnego- to są podłe plotki ).W nagrodę dali mu proporczyk.

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Wentylator PREDOM chłodził jego przepracowane zwoje mózgowe - wszystkie tssy

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Radio Rajd ( omen nomen) - zawsze włączone, pozwalało zachować czujność i stawić się w razie apelu na pierwszą linie frontu w walce o lepszą przyszłość. Wszak za Gierka " prześcignęliśmy Włochy a doganialiśmy Francję..."




Wszystko na tym świecie jest niepewne poza jednym, jak zresztą donosi m.in. Trybuna Ludu z 1968r


Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Blask bijący z trybuny honorowej podczas pochodów majowych zmuszał do stosowania okularów - tylko ktore wybrac???




Teczka z materiałami operacyjnymi zawsze musiała być pod ręką....
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Czyste serce aktywisty i wnętrze kredensa to zasługa odkurzacza marki Zelmer

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Tabliczka znamionowa, jeszcze przykręcana, zaświadcza o kombatanctwie...

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Dlatego jego podroby mają włoskie konotacje

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

i tak dalej, czyli lampy tył i pozycje przód altissimo, wycieraczki magnetti marelli, tudzież silniczek wycieraczek, śruby sygnowane napisem FIAT i żarówki... PHILIPS-FIAT a.d 1968r

I jeszcze fotki gablotki:
przód

Free Image Hosting at www.ImageShack.us
patriotyczy tył
Free Image Hosting at www.ImageShack.us

boczek

Free Image Hosting at www.ImageShack.us Free Image Hosting at www.ImageShack.us
Na montaż czeka autoalarm z 1976r opracowany specjalnie do kredensa

Free Image Hosting at www.ImageShack.us

No i najważniejsza sprawa - ON, czyli aktywista - ORMOWIEC - SIDOROWIEC




I już na zakończenie. Ormowcami - sidorowcami byli m.in.:
Stanisław Mikulski (Hans Kloss)
Mieczysław Fog ( Jesienne róże)
Jeremi Stępowski ( ten od suchego chleba dla konia)
Tadeusz Fijewski ( Słynny stary Czereśniak z Czterech Pancernych)
i wielu, wielu innych - w tym ja

Mam nadzieję, że moderator nic nie wytnie - a jak wytnie to ma przerąbane na drodze - to mówię ja- Społeczny Inspektor Ruchu Drogowego - Czuwaj!!!



[ wiadomość edytowana przez: sziszin1 dnia 2007-01-27 21:09:53 ]
  
 
a ile czasu zajęło ci kompletowanie gadżetów-bo przenośny odkurzacz zelmer to chyba cięzko kupić ( nawet spod lady)
  
 
Gratuluję autka i historii
piękna czerwona tapicerka to wg mojej subiektywnej opinii jest najładniejsza i robi ogromne wrażenie, a te wszystkie detale dodają smaczku i napewno wielu pkt. na każdym rajdzie/wystawie poj. zabytkowych
  
 
Cytat:
2006-06-25 00:52:54, maku pisze:
a ile czasu zajęło ci kompletowanie gadżetów-bo przenośny odkurzacz zelmer to chyba cięzko kupić ( nawet spod lady)



Jak się ma na pagonach trzy gwiazdki, to w Konsumie nawet banany dostaniesz a co dopiero rodzimy odkurzacz Zelmer
  
 
Brawo sziszin!!!
Piękny Fiat, wspaniała historia
Ogromne gratulacje z mej strony
  
 
Gratuluję pięknego wozu a w szczególności dbałości o szczegóły z tamtego okresu Wsiadając do takiego samochodu można naprawdę poczuć klimat tamtych lat.
Jeszcze raz gratuluje
  
 
To taki wehikuł czasu - super fiacior
  
 
I to co może wzbudzić największe kontrowersje-stylistyka chlapaczy. No ale jak być konsekwentnym, to znaczy być - tak mnie uczyli na szkoleniu aktywu

Free Image Hosting at www.ImageShack.us
  
 
ło rzesz motyla-noga...ale miales strzala z ta furka...jakis tam fiat do sprzedania!
Ale dobra gablotka...a fetysz sa czaderskie.
Super!
  
 
Chlapacze ujdą, ale końcówka wydechu... :/
  
 
Wiem, ale tłumik miałem ok ale przyfanzoloną końcówkę, z którą coś musiałem zrobić. No i zrobiłem, czyli flex i jazda. A potem ta końcówka . Ale czy naprawdę jest taka beznadziejnie beznadziejna . Szkoda mi trochę kaski na tłumik i wymianę kiedy jeszcze ten jest spoko. Chyba, że znajdę gdzieś oryginał...
  
 
Fiacik jest sliczny, ale "choinkowy" wystroj, pomimo ze gadzety jak najbardziej z epoki, kompletnie mi sie nie podoba
Wnetrze uciapane jakimis naklejkami, wielki czerwony wiatrak, cuda wianki - nie moj klimat. Wyglada jak auto taksowkarza - bez obrazy. Cale szczescie, ze zmiany sa odwracalne
No i jak mozna, majac zabytkowe auto, zalowac tych 30zl na nowy tlumik .
Tak czy owak gratuluje slicznego egzemplarza towarzyszu!
  
 
Jak już wcześniej zaznaczyłem ów "choinkowy charakter" jest zamierzony (wyjaśnienie w tekście) Co do naklejek wewnątrz pojazdu - to są metalowe plakiety rajdowe z Rajdu Warszawskiego z lat 1970- 75, mocowane na paski magnetyczne ( w tamtym okresie modny fant). Co do wentylatorka predom z 1970r - jego wielkość odpowiada popularnemu elfikowi, zaś fakt, iż jest rzadki sprawia mi dużą satysfakcję
A co do żałowania kaski - jak ma się na warsztacie 3 sprzęty do reanimacji to 30 zeta to czasami duuuuużo - tym bardziej kiedy wydatek jest zbędny Pewnie nie jeden z Was ma taki problemik (szczególnie ci żonaci )
Dzięki za miłe słowa i pomyślnych wiatrów (byle by nie w szoferce z pasażerami a przynajmniej nie przy zamkniętych szybkach
  
 
Fiat super! Do tego cała stylizacja - piękna kolekcja! Co do tłumika nigdy nie byłem aż takim ortodoksem, zeby się tym przejmować, jak sie przegląda allegro to raz na jakiś czas pojawiają się oryginalne "krzyworurce", poza tym zawsze mozna zrobić na zamówienie, ale w ogóle to błahostka.
  
 
Fantastyczny jest !!

Cudo, na które choruję od momentu pierwszej wizyty w Norblinie i możności pracy przy naprawie czarnego '67
  
 
No, to jeszcze parę fotek podręcznego wyposażenia ormowca - kantowca

Atlas samochodowy z 1968r - fajna sprawa. W tamtym roku w drodze do Góry Kalwarii, posługując się wzmiankowanym atlasem funkcjonariusz ormo odkrył, że pod Maciejowicami ... zlikwidowali drogę. Za to, wybudowali drugą - patrz Pan coś się jednak w naszym pięknym Kraju zmienia .



Blaszany kredens, blaszane medale na piersi ormowca, zakuty blaszany łeb... - eeeee ,blaszana apteczka z medykamentami jeszcze z 72r ...




No i krateczkie sobie wstawił, żeby porcygar na zakrętach nie spadał, tudzież wypchany portfello - woźnice ciagle bez lampiona naftowego posuwają po brukach...



c.d.n
  
 
Balkonik na desce super - tata mial w Syrence takowy.
Apteczka wymiata "Gdanski Zarzad Aptek"hehe!
Chyba zmienilem zdanie odnosnie tych gadzetow z epoki - istny wehikul czasu, obywatelu sziszin.
  
 
jedyny w swoim rodzaju nie dosc ze samochod idealny to jeszcze te dodatki powodzenia w zbieraniu elementów z epoki, zycze Ci zebys mial ich tyle co sie w fiacie nie zmieści
  
 
trafić takie autko,to prawie jak w totolotka,szczerze gratuluje
  
 
Ostatnio Jacekes zanabył w Poznaniu dwa takowe tłumiksy. Jeden oczywiście trafił się mnie
A co do fiaciora, to jest ekstra
Zresztą już daaawno daaaawno temu o tym pisałem