żyję po raz drugi - poważna awaria za granicą z happy end-em

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Podróżując po Bułgarii (zrobiłem 7 kkm) złamałem drążek kierowniczy. Poczułem dziwne drgania na kierownicy, zatrzymałem się, skręciłem kierownicę max. w prawo i wyszedłem z samochodu by zobaczyć co się stało. Osłupiałem - lewe koło skierowane było na wprost. Nie musiałem długo szukać przyczyny - złamany drążek kierowniczy. Zostałem unieruchomiony na dobre. w piątek o godzinie 18 na przełęczy na wysokości ok. 1500m,w odległości 44km na najbliższego miasta.. Takim samochodem nie można przejechać nawet 1m, nie można także go holować
Uświadomiłem sobie, że otrzymaliśmy drugie życie, awaria nastąpiła podczas zjeżdżania z leśnej szutrowej drogi z prędkością 20km/h. Nie trzeba dużej wyobraźni, by przewidzieć co by się stało gdyby awaria nastąpiła na normalnej drodze z prędkościa powiedzmy 100km/h lub podczas jeżdzenia drętymi górskimi drogami nad przepaściami.
Sprawa zakończyła się na pospawaniu obu części i szcześliwym, acz znacznie powolniejszym powrocie do kraju

W związku z zaistniałą sytuacją mam kilka PYTAŃ:
1. czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem?
2. czy jest max. przebieg dla takich części jak drążki kierownicze?
3. czy można jeździć z pospawanym?
4. czy wymienić także drugi drążek?

OGOLNIE:
W związku z częstymi i długimi podróżami zagranicznymi interesują mnie czynności/wymiany części (poza przedstawionymi w ksiązce espero) jakie należy wykonać po okreslonym przebiegu. Mam przejechane 270kkm. Myślę o przewodach hamulcowych oraz innych częściach mających bezpośredni wpływ na bezpieczeństwo.

Liczę na poważne opinie doświadczonych grupowiczów

Pozdrawiam
Sebiano
  
 
Cytat:
2007-10-08 00:39:34, Sebiano pisze:
kilka PYTAŃ:

1. czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem?

2. czy jest max. przebieg dla takich części jak drążki kierownicze?

3. czy można jeździć z pospawanym?

4. czy wymienić także drugi drążek?


Ad.1 Kumplowi strzelil w Ibizie czyli zdarza sie.

Ad.2 Tego nie wiem ale w to raczej nie wejdziesz tylko rob przeglady porzadnie --> znaczy patrz przegladaczowi na rece, najlepiej tez zeby byl dobry

Ad.3 & 4 Jak jestes kamikadze to jezdz (powazna opinia), jak nie to targaj do sklepu po nowe jak Ci jeden pekl to nie licz na drogi tym bardziej ze duzo jezdzisz.

Ogolnie: zywotnosc niektorych czesci jest opisana, ale nic nie zastapi dobrego, powtarzam dobrego przegladu i wizyt u mechanika gdy co kolwiek sie widzi, slyszy, czuje. Niestety niektorych rzeczy nie da sie przewidziec nawet w nowym Meczydresie
  
 
wymień drążek - trzeciego życia możesz nie dostać
chyba że rentgenem sprawdzisz jakość spawów i metalu dookoła...

przewody hamulcowe wymień jeśli coś z nimi nie tak - gdy metalowe są skorodowane a gumowe - zaczyna na nich guma parcieć
  
 
No to hardkorowiec jesteś skoro starym autem fundujesz sobie dalekie zagraniczne trasy.