Gaźnik - Coś spieprzyłem:((( 126p

Witam Wziołem się dzisiaj za gaźnik, postanowiłem go trochę zregenerować bo spalanie sięgało 8,5 l/100. Wymieniłem oś pływaka, zawór iglicowy, dysze paliwa 115, oring na śróbce od składu mieszaniki i elektrozaworze. ustawiłem poziom paliwa na 7 mm, zmieniłem usczelki po założeniu dół jak cholera Zapala bez problemu, po rozgrzniu pojawia się jakby dzióra w zakresie pracy. przy minimalnym uchyleniu przepustnicy silnik przerywa, dławi się strzela z wydechu itp aż w końcu obroty mu spadają i zdycha(( na wysokich obrotach jest oki Zapłon jest oki!! czasami po zwolnieniu pedału gazu wolnre obroty są w porządu, a czasami poprostu zdycha i koniec! Cóż jeszcze mogę powiedzieć..OMOCY?

Jesli pojawia sie cos takiego jak dziura obrotów to prawdopodobnie skład mieszanki, bądź też ilość paliwka jest za mała w stosunku do ilości powietrza ale to w przypadku mocno przerobionego dolotu. Hmmmm, paproch raczej odpada, bo jego obecność jeszcze bardziej drastycznie zakłuciłaby pracę silnika. A przy wymianie ośki warto czasem zwrócić uwagę na otwory do których wkładasz owa ośkę. Czasem nawet wymiana osi nic nie pomoże bo otwory są duuużo za duże!! Powodzenia w walce!!

Pierwsze rurka emulsyjna, drugie rurka od ssania....