Trochę popracowałem nad problemem, i proszę kogoś kto się zna na regulacji o opinię czy dobrze to poustawiałem i jakie może mieć skutki jeśli jest źle:
ustawiłem ciśnienie na parowniku tak, aby przy 3000 aktuator miał około 90 kroków, dla wolnych obrotów ta pozycja jest również w tej granicy, trochę pływa w granicach 70 do 100. Sonda zimna ustawiłem na 120 sekund, otwarcie przełączenia na 115, przy 2200, dzięki temu przestał szarpać jak się przełącza, prędkość silnika na 255, aktuator rozszczelniony, symulacja na auto.
Czy ten czas zimnej sondy może być tak długi - gazownik dał 20 sekund? Co tak naprawdę zmienia prędkość aktuatora?
Jak ustawić dawkę gazu, żeby było dobrze? czy ma być ona po środku wykresu uboga-bogata, bo ja regulowałem na zasadzie takiej, żeby aktuator miał podobną wartość przy 3000 i 900?