MotoNews.pl
  

Odszkodowanie za auto przygotowane do kjs, itp.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam mam problem a mianowicie rozbito mi samochód nie z mojej winy po prostu jakiś gościu wjechał mi w tył a konkretnie w mojego maluszka przygotowanego do kjs w którego zresztą jak każdy kto się w to bawi, włożyłem kupę pieniędzy. Po oględzinach oczywiście ubezpieczalnia uznała szkodę całkowitą pojazdu i wyceniła mi auto na 250 zł !!!. Będę się oczywiście odwoływał od tej wyceny ale teraz pytanie konkretne czy ktoś z was miał taką sytuację ewentualnie prosiłbym o podpowiedź czym się mogę w takim odwołaniu podeprzeć żeby po prostu oddali mi więcej pieniędzy na naprawę auta. Dodam że mój maluszek jest z 86 roku a firma w której gość był ubezpieczony to MTU
  
 
musisz mieć papier od niezależnego rzeczoznawcy który stwierdzi większą cenę auta po stanie/zainstalowanym w nim wyposażeniu itd.
  
 
jesli masz sie czym podpierac, to musisz miec wlasnie dokumrenty stwierdzające takową wartośc pojazdu, np. opinie rzeczoznawcy. jesli nic takiego nie masz (a nawet jakbys mial to tez nie zawsze pomaga) to jadą wg eurotaxu. mozesz sprobowac zrobic opinie post factum, ale niewiele pomaga.
  
 
Kumpel jak skasowali mu (coprawda moto) Intrudera z 88 roku i dali jakąś śmiesznie niską stawkę, to walczył rachunkami za serwis wykonany tydzień wcześniej (na sumę ok 2 tysi) i dostał większe odszkodowanie. Więc jak nic nie pomoże to może w ten sposób?
  
 
W Gdyni jest taka firma (prawnicy) ktorzy sie zajmuja wyciaganiem kasy za naprawy powypadkowe, wspolpracuja z kilkoma warsztatami dla ktorych walcza o wieksza kase na naprawe, wstawia sie auto do jednego z tych warsztatow a oni juz sobie z tym radza. Moze gdzies w twojej okolicy jest podobna firma?

niewiem jednak czy ktos bedzie chcial naprawiac 126
  
 
Jak masz faktury zakupu na części (np Bilstein jeśli był montowany, kubły) to się takimi rachunkami podpieraj, nawet wydrukami z allegro jeśli tak części kupowałeś. Najlepiej zadzwoń do niezależnego wyceno znawcy i podpytaj, bo czasami oni nie chcą podważać wyceny innego gościa, najlepiej jak by się od razu poszło do "swojego" zanim przyjechał by z firmy likwidującej szkodę.
  
 
Właśnie nie mam nic oprócz książeczki samochodu sportowego bo maluszek z historią z rsmp, zostaje mi jedynie chyba tylko niezależny rzeczoznawca
  
 
Niewiele ocena zmieni poza tym ze 500 bedziesz w plecy.
Szkoda całkowita to w zależności co masz uszkodzone to
określą pozostałość i odliczą to od wartości.
Jak myślicie że komuś z firmy prawniczej bedzie sie chciało
walczyć o odszkodowanie za 126p to chyba przesadzacie.
  
 
Nie mam doświadczenia ale wydaje mi się, że lekko mieć nie będziesz :/ Pytanie czy jest szansa/sens wg. Ciebie naprawić autko? Jeżeli tak to w tym kierunku możesz ciągnąć sprawę, a podpierać się:
1. Rocznik auta i rzeczywista wartość rynkowa, np. Autobit, Allegro itp., a nie Eurotax czy inne nie odzwierciedlające wartości starych samochodów.
2. Masz książeczkę samochodu sportowego co jest dowodem przygotowania auta do rajdów i zwiększenia jego wartości, możesz nadmienić kilka faktów:
a) montaż klatki bezpieczeństwa - o aktualną wycenę dzwoń do Ireko, czy Siekierki.
b) modyfikacja silnika - Świątek, Chojnacki.
c) koszty przełożenia elementów zawieszenia, odelżenia samochodu, modyfikacji wnętrza itp.

Sądzę, że są to argumenty przemawiające za tym aby reanimować samochód bo koszty przygotowania nowego mogą być znacznie wyższe - niemniej jednak nie znaczy to, że zyskasz zrozumienie ubezpieczyciela i sąd może być jedynym rozwiązaniem, a może jakiś rzecznik ubezpieczonych istnieje?
  
 
Cytat:
2011-01-04 19:46:30, jarecki126p pisze:
Właśnie nie mam nic oprócz książeczki samochodu sportowego bo maluszek z historią z rsmp, zostaje mi jedynie chyba tylko niezależny rzeczoznawca


Rzeczoznawca wystawi opinie jaka wartosc DLA CIEBIE stanowi ten samochod, a nie rzeczywista jego wartosc. Temat przerabialem calkiem niedawno podczas proby wyceny malucha do polisy AC.
  
 
To wychodzi na to,że trzeba tylko zacisnąć zęby i naprawić za swoje bo nic innego nie pozostaje lub ciągać firmę po sądach lecz raczej szkoda czasu bo i tak trudno będzie chociażby odzyskać pieniądze, które włoży się w naprawę niestety
  
 
Żeby wytargać od Ubezpieczyciela większą kasiore musisz malca naprawić bezgotowkowo lub samemu ale mieć faktury na części robocizne lakiernika itp. Jeśli przedstawisz faktury to myśle że do 1000zł wyciągniesz od nich bo niemogą decydować o wartości sentymentalnej itp. Chcesz naprawić i tyle. Myśle że jest to najszybszy sposób.
  
 
Z OC sprawcy tak naprawdę da się wytargać bardzo dużo i to nie tylko za szkodę materialną.
Ja sam po wypadku wysiorbałem z OC sprawcy 3000 zł za straty jakie poniosłem nie związane z autem tylko ze mną jako poszkodowanym ( nadal piszę kolejne pisma bo mam zamiar jeszcze trochę wyciągnąć a mam na to 5 lat).

Kolega po tym jak skasowano mu auto to oprócz kasy za szkodę całkowitą wytargał z OC sprawcy prawie 8 tyś. za straty moralne.

Jak pogrzebiesz w przepisach to zobaczysz ile można wytargać z OC sprawcy , tylko jak się sam o to pisemnie nie upomnisz to cię oleją.
  
 
Cytat:
2011-01-05 17:20:23, 34 pisze:
Z OC sprawcy tak naprawdę da się wytargać bardzo dużo i to nie tylko za szkodę materialną. Ja sam po wypadku wysiorbałem z OC sprawcy 3000 zł za straty jakie poniosłem nie związane z autem tylko ze mną jako poszkodowanym ( nadal piszę kolejne pisma bo mam zamiar jeszcze trochę wyciągnąć a mam na to 5 lat). Kolega po tym jak skasowano mu auto to oprócz kasy za szkodę całkowitą wytargał z OC sprawcy prawie 8 tyś. za straty moralne. Jak pogrzebiesz w przepisach to zobaczysz ile można wytargać z OC sprawcy , tylko jak się sam o to pisemnie nie upomnisz to cię oleją.


o tym co piszesz na początku to wiem i już złożyłem kilka pism w mojej sprawie a jeżeli chodzi o auto jest tak, że jeżeli ubezpieczalnia orzeknie o szkodzie całkowitej to nie ma już szans na naprawę bezgotówkową samochodu i przedstawianie jakiś faktur od lakiernika itp. po to jest właśnie ta szkoda całkowita pojazdu
  
 
Ale jeśli jest szkoda całkowita i auto idzie na złom , masz prawo wyjąć z niego wyposażenie dodatkowe czyli klatkę, kubły, sportowe zawieszenie itd.
W myśl przepisów powinien to zrobić wyspecjalizowany warsztat, czyli robią Ci fakturę na niezłą kasę ty im odpalasz Vat a sam sobie wszystko demontujesz.

Koledze tak firma montująca car audio wymontowała właśnie sprzęt grający (radio, wzmacniacz, kondensator, głośniki i instalację) oceniając swoją pracę na 600 zł ( oczywiście tylko fikcyjnie bo sprzęt wymontowaem ja).
  
 
Ale szkoda całkowita jest podyktowana nieopłacalnością naprawy ze względu na zbyt niską wartość samochodu - to jak się wyceni auto na 300PLN to złomujesz jak ci lakier zarysują... więc nie bardzo rozumiem dlaczego nie ma mowy o innych opcjach jeżeli udowodnisz że auto jest więcej warte.
  
 
ja pierdziele MTU to chyba najgorsza ubezpieczalnia do placenia zaraz po HDI szkoda auta a myślałem ze je wkońcu zobacze
  
 
dzięki za pomoc na pewno mam już parę pomysłów jak napisać odwołanie do wyceny i czym się podeprzeć, oprócz tego kolega dał mi namiar do znajomego rzeczoznawcy. Jak się sprawa będzie rozwijać i jak się skończy na pewno za jakiś czas w tym temacie napiszę...
  
 
Cytat:
2011-01-06 11:44:45, jarecki126p pisze:
Jak się sprawa będzie rozwijać i jak się skończy na pewno za jakiś czas w tym temacie napiszę...



Na to liczymy i powodzenia!